CPI może przekroczyć 2,5 proc. pod koniec 2010 - Glapiński, RPP

27.08. Warszawa (PAP) - Wskaźnik inflacji w lipcu osiągnął swoje minimum, obecnie należy oczekiwać jego powolnego wzrostu. Pod koniec tego roku inflacja może przekroczyć poziom 2,5...

27.08.2010 | aktual.: 27.08.2010 07:08

27.08. Warszawa (PAP) - Wskaźnik inflacji w lipcu osiągnął swoje minimum, obecnie należy oczekiwać jego powolnego wzrostu. Pod koniec tego roku inflacja może przekroczyć poziom 2,5 proc. RPP powinna reagować na wzrost inflacji zdecydowanie, z wyprzedzeniem, w sposób znaczący. Następnie stopy proc. powinny zostać ustabilizowane na dłuższy czas - ocenia Adam Glapiński, członek Rady Polityki Pieniężnej. Jego zdaniem, jeśli chodzi o czas reakcji, październik nie jest żadną wiążącą datą ze względu na projekcję inflacji i PKB.

"Wszystkie analizy wskazują na to, że inflacja w lipcu, w ujęciu rocznym, osiągnęła minimum. Teraz natomiast należy się spodziewać w miarę trwałego trendu wzrostowego. To jest efekt związany z elementami bazy, ale też z procesami gospodarczymi, trendami globalnymi, jeśli chodzi o ceny energii, paliw, surowców, produktów rolnych, żywności" - powiedział w rozmowie z PAP Glapiński.

"Inflacja od sierpnia powoli, ale wyraźnie, zacznie się piąć w górę. Cel 2,5 proc. może być zagrożony już pod koniec tego roku" - dodał.

"Moje dotychczasowe poglądy pozostają aktualne, ulegają nawet wzmocnieniu, a nie osłabieniu. Uważam, że jeśli chodzi o reakcję ze strony RPP, trzeba działać w sposób znaczący, zdecydowany, z wyprzedzeniem, a nie w momencie, jak już coś się dzieje. Sygnał musi być silny, większy, niż 25 pb. Później powinna nastąpić stabilizacja stóp na dłuższy czas. Konkretnej daty działania bym nie wyznaczał. Nie przywiązywałbym się do października, choć jest to moment sumy pewnych analiz. Projekcja będzie ważna, jednak Rada obraduje co miesiąc. Cały czas otrzymujemy dane" - ocenia członek RPP.

W opinii Glapińskiego, trend, jeśli chodzi o polską gospodarkę, już się zarysował.

"Obecnie Rada intensywnie dyskutuje nad tym, jak ta inflacja się zachowa, czy trzeba podejmować działania i kiedy. Dla wszystkich jest oczywiste, że coś się zmienia. Mamy trwały trend wzrostowy PKB - między 3,0 a 4,0 proc. Mamy zmiany, jeśli chodzi o bazę, mamy do czynienia z pewnym ożywieniem w Niemczech, mieliśmy powodzie, suszę w Rosji - jest cały szereg czynników, które wpływają na inflację. Jeśli chodzi o rynek pracy, nie obserwujemy obecnie presji płacowej, ale uważam, że otwarcie rynku niemieckiego i austriackiego w maju przyszłego roku spowoduje u nas pewną presję" - powiedział Glapiński.

Jego zdaniem wzrost PKB w II kwartale przekroczył 3,0 proc.

"W całym roku spodziewałbym się wyniku około 3,5 proc." - powiedział.

Jacek Barszczewski (PAP)

jba/ ana/

Źródło artykułu:PAP
stopyfinansewywiad
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)