Cukier znów mocno podrożeje? Na giełdach ceny wzrosły przez rok o 100 proc.

Od zeszłego lata na globalnych rynkach trwa galopada cen cukru. Widać to też w naszych sklepach. Jeszcze w sierpniu za kilogram płaciliśmy średnio 2,8 zł, teraz już 2,99. W porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza to wzrost o 30 proc. Czeka nas powtórka z 2011 roku kiedy za kilogram płaciliśmy 6 zł., a spanikowani klienci wykupowali każdą jego ilość w obawie przed dalszymi podwyżkami?

Cukier znów mocno podrożeje? Na giełdach ceny wzrosły przez rok o 100 proc.
david pacey/flickr (CC BY 2.0)
Krzysztof Janoś

02.11.2016 | aktual.: 02.11.2016 14:08

Od zeszłego lata na globalnych rynkach trwa galopada cen cukru. Widać to też w naszych sklepach. Jeszcze w sierpniu za kilogram płaciliśmy średnio 2,8 zł, teraz już 2,99. W porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza to wzrost o 30 proc. Czeka nas powtórka z 2011 roku, kiedy za kilogram płaciliśmy 6 zł, a spanikowani klienci wykupowali każdą jego ilość w obawie przed dalszymi podwyżkami?
- Od ponad roku widzimy systematyczne wzrosty cen na światowych rynkach. Na najważniejszej dla tego surowca giełdzie w Nowym Jorku od zeszłego lata cukier podrożał nawet o 100 proc. Od początku tego roku już o 40 proc. - mówi Dorota Sierakowska, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Czym spowodowany jest ten trend? W ocenie analityka, odpowiadają za to wcześniejsze nadwyżki tego surowca na światowych rynkach. - Tak było przez 5 lat. Teraz z kolei mamy deficyt cukru na rynkach, który powinien się utrzymać jeszcze przez co najmniej rok i to winduje ceny - dodaje Sierakowska.

Mimo że rynek towarów rolnych w UE rządzi się swoimi prawami za sprawą dopłat, to nie pozostaje on w kompletnym oderwaniu od globalnych trendów. Dlatego ceny w Europie rosną w ślad za tymi z Nowego Jorku.

- W krajach UE cukier w ostatnim roku drożał bardzo podobnie. O około 30-34 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy - mówi Sierakowska. Tę niedobrą dla klientów tendencję widać również na sklepowych półkach

Według danych Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w sierpniu średnia cena kilograma utrzymywała się na poziomie 2,80 zł i była wyższa o 27,9 proc. niż przed rokiem. Obecnie według danych portalu dlahandlu.pl, jest to już 2,99. Przy czym w niektórych sklepach cukier jest jeszcze droższy i kosztuje już nawet 3,20 - 3,30 za kg.
Nie są to jednak jeszcze ceny, które pojawiły się w Polsce na początku 2011 roku. Wtedy to średnio za kilogram według notowań portalu dlahandlu.pl płaciliśmy 4,7 zł. To oczywiście średnia z całego kraju, ale nierzadko w niektórych sklepach ceny przekraczały nawet 6 zł. - Do sytuacji sprzed kilku lat jest nam bardzo daleko. Wtedy mieliśmy do czynienia z prawdziwa paniką - mówi Sierakowska.

Rzeczywiście prawdziwe cukrowe szaleństwo spowodował szaleńczy wzrost cen nawet o 100 proc. na dystansie zaledwie kliku tygodni. Wszystko dlatego, że pierwsze podwyżki spowodowały jego masowe wykupowanie ze sklepów co dalej podbijało ceny. Kolejni klienci kupowali jeszcze więcej cukru w obawie przed kolejnymi podwyżkami i ostatecznie zaczęło go brakować

W związku z tym niektóre markety w kraju wprowadziły nawet reglamentację w jego sprzedaży. W zależności od sieci można było kupić maksymalnie 5 lub 10 kg na osobę. Co ciekawe tamtejsze wzrosty zawdzięczaliśmy podwyżkom na światowych rynkach o 40 proc. w skali roku. Dlaczego więc teraz sytuacja nie miałaby się powtórzyć? Tym bardziej, że obecne wzrosty globalnych cen są dużo bardziej zdecydowane?

- Na szczęście pojawiają się zapowiedzi, które mogą nieco ostudzić te wzrosty. Lepsze od oczekiwań są informacje o zapowiadanej produkcji cukru w Brazylii, podwyższone zostały także prognozy produkcji buraka cukrowego w Unii Europejskiej, w tym w Polsce. W rezultacie, cena cukru na przełomie października i listopada spadała - uspokaja Sierakowska.

Rzeczywiście jest szansa, że za sprawą większej ilości cukru na rynku ceny zaczną się uspokajać. Choć należy mieć jednak w pamięci fakt, że od lat cukier pozostaje pod wpływem spekulantów. Dlatego silne wahnięcia mogą się tu jeszcze pojawiać. Tym bardziej, że eksperci ciągle odnotowują stały wzrost popytu na ten surowiec.

Cała nadzieja w tym, że produkcja wreszcie będzie wyższa od zapotrzebowania, wtedy cukrowa gorączka może się wreszcie zatrzymać. Na to liczy również Dorota Sierakowska. - Zamiast gwałtownych zwyżek, możliwe jest wyhamowanie wzrostu cen cukru, a nawet wyraźne odreagowanie spadkowe - dodaje.

podwyżki cenceny żywnościcukier
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)