Czarne chmury nad PolskimBusem. Czy tani przewoźnik ma kłopoty?
PolskiBus z rozmachem wszedł na polski rynek przewozów autokarowych. W ciągu 19 miesięcy świadczenia usług z jego czerwonych autobusów skorzystało już ponad 2 mln pasażerów. Choć firma ogłasza ambitne plany rozwojowe, w ostatnim tygodniu pojawiły się niepokojące informacje.
PolskiBus to firma założona przez sir Briana Soutera. Na polskim rynku działa od czerwca 2011 r. Obecnie przewoźnik posiada 68 autobusów, które jeżdżą na 11 trasach krajowych i 4 zagranicznych. W porównaniu do całego rynku przewozów autobusowych w Polsce - 535 mln pasażerów w 2011 r. i ponad 17 tys. pojazdów (dane GUS dla przedsiębiorstw zatrudniających ponad 9 osób) - to niewiele. Jednak dzięki skutecznemu marketingowi o PolskimBusie jest stosunkowo głośno.
Pomysł na przyciągnięcie transporterów był stosunkowo prosty. PolskiBus oferuje połączenia pomiędzy największymi miastami Polski, zapewnia wysoki komfort podróży (catering w autobusie, WiFi, klimatyzacja) oraz często kusi promocyjnymi cenami biletów, nawet od 2 zł.
Firma nagłaśnia swoje sukcesy. Chwali się dwoma milionami przewiezionych pasażerów, zakupem nowych autobusów, uruchomieniem nowych połączeń. W listopadzie poinformowała też, że niemal wszyscy (99,6 proc.) pasażerowie są zadowoleni z jej usług. Ostatnie dni pokazały jednak, że nie wszystkim równie podoba się działalność PolskiegoBusa.
Oskarżenia o łamanie prawa
Wątpliwości co do konkurenta mają inni przewoźnicy autokarowi. Zarzucają mu m.in. nieuczciwe praktyki cenowe.
- Polskie prawo, w odróżnieniu od prawa lotniczego, nie zezwala na sprzedawanie biletów w różnych cenach na tych samych trasach, a oni to robią. Chcemy tylko równego traktowania wszystkich na rynku - twierdzi prezes Polskiej Izby Gospodarczej Transportu Samochodowego i Spedycji Zdzisław Szczerbaciuk. Ponadto, według niego, PolskiBus nie zamieszcza rozkładu jazdy na wszystkich przystankach, nie posiada jasnej taryfy określającej ceny biletów, czego efektem jest niehonorowanie ustawowych ulg i niemożność kupienia biletu bezpośrednio u kierowcy - podaje portal tur-info.pl.
- Nie ma żadnych przepisów, które mówią o tym, że kierowca ma obowiązek sprzedać w autobusie bilety. Rozkłady jazdy mamy wywieszone na każdym przystanku i na naszej stronie, a cenniki biletów zgodnie z przepisami znajdują się na każdym autobusie, w punkcie sprzedaży oraz na stronie internetowej - odpiera zarzuty Piotr Bezulski, dyrektor zarządzający PolskiBus.com.
Doniesieniem przewoźników zajął się Główny Inspektor Transportu Drogowego, który polecił mazowieckiemu urzędowi marszałkowskiemu sprawdzenie, czy w każdym autobusie PolskiegoBusa na trasach krajowych znajdują się cenniki, a sprawę rzekomego dumpingu cenowego przekazał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Niepokojące zwolnienia
Prawne spory z konkurencją to niejedyna w ostatnim czasie niekorzystna dla PolskiegoBusa wiadomość w polskich mediach. Portal trójmiasto.pl poinformował 27 grudnia, że pracownicy spółki PolskiBus w Gdańsku otrzymali tuż przed Wigilią wypowiedzenia umów o pracę. Zwolnieni usłyszeli, że "sytuacja zmusza firmę do cięcia kosztów".
- W firmie już coraz bardziej otwarcie mówi się o tym, że zwalniani będą również kierowcy i kolejny personel. Oczywiście proces zwolnień jest podzielony w czasie, aby nie były one zakwalifikowane jako zwolnienia grupowe - mówi cytowany przez portal pracownik PolskiegoBusa.
Zwolnieni pracownicy twierdzą również, że przewoźnik oszczędza na ogrzewaniu autobusów oraz poprzez zamykanie toalet w pojazdach.
Dyrektor Bezulski przyznaje, że PolskiBus rozwiązał umowy z trzynastoma pracownikami. Podkreśla jednak, że powodem zwolnień była reorganizacja usługi cateringu. Zwraca uwagę, że liczba zwolnień jest zbyt niska, by mówić o zwolnieniach grupowych, a w najbliższym czasie PolskiBus planuje zatrudnienie 50 nowych kierowców. Bezulski odpiera również zarzuty o oszczędności kosztem pasażerów.
- Nasze autokary są w pełni klimatyzowane i cały czas staramy się, aby panowała w nich komfortowa temperatura - odpowiada. - Kierowcy nie mają zakazu włączania dodatkowego ogrzewania, tym bardziej że jest ono uruchamiane automatycznie przez układ elektroniczny sterujący klimatyzacją.
Jan Bolanowski