Czekają miesiącami na telefon od rekrutera, który nigdy nie zadzwoni
Kandydaci po rozmowie kwalifikacyjnej skarżą się, że nie otrzymują informacji zwrotnej o tym, dlaczego nie otrzymali pracy.
06.02.2013 | aktual.: 07.02.2013 08:46
- Czy rekruterzy powinni informować o odrzuceniu kandydata? Bo może to kandydaci mają jakieś wygórowane oczekiwania?
- Powinni informować. Jeśli kandydat w miarę szybko dowie się, że mu się nie powiodło, może szybciej zacząć działać. Nie czeka bezproduktywnie na telefon czy maila, którego nigdy nie otrzyma. Znam kandydatów, którzy szukają pracy 2 lata, z czego aktywnie - tylko kilka miesięcy. To brak informacji zwrotnej bardzo często powoduje tę bezczynność. Często mówili mi oni, że nie szukali innej pracy i nie wysyłali CV, bo byli przekonani że otrzymają pracę po ostatniej rozmowie. Uważali, że tak świetnie wypadli. Potrafili czekać nawet 6 miesięcy, myśląc że tyle trwa rekrutacja. Informowanie kandydata o odrzuceniu go, jest standardem podczas rekrutacji na wyższe stanowiska. Tu kandydatów jest mało i informowanie ich nie jest problemem. Natomiast w tych firmach, które szukają dużej ilości pracowników i otrzymują setki CV, wydzwanianie do każdego pracownika z pewnością jest kłopotliwe. I uważam, że jest to główny powód tego, dlaczego rekruter milczy. Poza tym rekruter nie ma już interesu w tym, by tracić pieniądze na
wydzwanianie do kandydatów, których nie bierze pod uwagę.
- Kandydaci mówią też, że chcieliby znać powód odrzucenia ich kandydatury. Pan o tym mówi?
- To istotna wiedza dla szukających pracy. Kandydat dowiaduje się co poszło nie tak, może miał za niskie kwalifikacje, a może coś innego zraziło rekrutera. Dzięki tym informacjom kandydat może się lepiej przygotować do następnych spotkań lub poprawić coś w CV. Tak, ja mówię również o powodach odrzucenia kandydatury, jednak rekrutuję pracowników na stanowiska menedżerskie i być może jest mi łatwiej.
- Co zatem ma zrobić np. pracownik fizyczny, który czeka miesiącami na telefon lub maila?
- Zacznijmy od rozmowy kwalifikacyjnej. Warto już wówczas zapytać rekrutera o to, czy zamierza nas informować również wtedy, gdy nie przypadniemy mu do gustu. Dowiedzmy się, kiedy kończy się rekrutacja na to stanowisko. Gdy upłynie ten termin i telefon od rekrutera nie zadzwoni, będziemy wiedzieli, że nie chcą nas w tej firmie. Poza tym możemy przecież sami zadzwonić. Podczas spotkania poprośmy o numer telefonu. Nie ma w tym nic niestosownego, a wręcz przeciwnie, pokażemy że jesteśmy operatywni i potrafimy zadbać o swój interes.
- Kiedy dać za wygraną i zacząć ponownie szukać kolejnej pracy?
- Dziwi mnie ta pewność kandydatów, że rozmowa kwalifikacyjna poszła im dobrze i posadę mają właściwie w kieszeni. Jeśli nie mamy podpisanej umowy lub choćby informacji, że nas zatrudnią, pracy trzeba szukać nadal. Właściwie z czego czerpiemy to przekonanie, że nas zatrudnią? Z tego że podczas spotkania było miło? Czy że poczęstowano nas kawą i przytakiwano? Jeśli byliśmy na rozmowie kwalifikacyjnej, to nie rozumiem dlaczego nie mamy wysyłać kolejnych CV? Nawet jeśli pracę mamy „prawie zaklepaną”, nie wiemy przecież czy w innym miejscu nie zaproponują nam lepszych warunków. Powiedźmy sobie wprost: szukanie pracy to pełnoetatowa robota, wymaga dyscypliny, czasu i zorganizowania. Kandydat powinien szukać codziennie ofert pracy odpowiadających jego kwalifikacjom, zaś CV powinien przygotowywać z myślą o konkretnym pracodawcy, a nie wysyłać hurtem tego samego dokumentu. Tu nie ma taryfy ulgowej.
- Coraz częściej kandydaci otrzymują maila z informacją, że pracodawca dziękuje za złożenie aplikacji. Czy takiego samego maila nie mogliby otrzymywać po rozmowie kwalifikacyjnej?
- Rekruterzy o wynikach rozmowy powinni jednak mówić osobiście, ale oczywiście informacja mailowa jest lepsza niż żadna. O sposobie powiadomienia, rekruter powinien jasno powiedzieć pod koniec rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli milczy na ten temat, sami dopytajmy.
- Dziękuję za rozmowę.
AK/WP.PL