Czterogodzinny strajk w fabrykach Fiata
We włoskich fabrykach Fiata odbył się w środę czterogodzinny strajk przeciwko ogłoszonym przez dyrekcję koncernu planom zamknięcia zakładu w Termini Imerese na Sycylii.
03.02.2010 | aktual.: 03.02.2010 14:10
Przeciwko tej likwidacji, zapowiedzianej na koniec 2011 roku, robotnicy z Termini Imerese protestują od wielu tygodni organizując strajki, blokady dróg i pikiety. W środę na znak solidarności z nimi akcję strajkową zwołały cztery związki zawodowe metalowców, działające w zakładach Fiata.
Dyrekcja argumentuje, że zamknięcie fabryki na Sycylii jest konieczne ze względu na to, że produkcja w niej jest nieopłacalna. Obliczono, że do produkcji każdego auta trzeba tam dopłacać 1000 euro; tyle wynoszą koszty sprowadzania części samochodowych na wyspę.
Według danych strony związkowej strajkowało 80 procent załogi z Termini Imerese, w rezultacie czego doszło do zatrzymania produkcji. Ogłoszono ponadto, że druga zmiana strajkować tam będzie w godz. 18-22.
W należącej do turyńskiego koncernu fabryce Mirafiori strajkowało według organizatorów 50 procent załogi. Znacznie niższe dane podają ci związkowcy, którzy protestu nie poparli.
W zakładzie Alfa Romeo w Arese koło Mediolanu strajkowi towarzyszyła manifestacja robotników.
Działacze centrali Fiom zarzucili dyrektorowi generalnemu Fiata Sergio Marchionne, że jego niedawne wypowiedzi o konieczności likwidacji sycylijskiej fabryki z powodu rachunku ekonomicznego są "pozbawione wrażliwości i aroganckie".
W niedzielę podczas spotkania na modlitwie Anioł Pański w Watykanie Benedykt XVI wypowiedział się w obronie zagrożonych zwolnieniem pracowników zakładu na Sycylii. Papież przyłączył się do apelu Konferencji Episkopatu Włoch o obronę zatrudnienia oraz o zapewnienie "godnej i odpowiedniej pracy dla utrzymania rodzin".
Sylwia Wysocka