Czy BP przetrwa wyciek w Zatoce Meksykańskiej?
Kurs akcji spadł wczoraj o 16,8 proc., od 20 kwietnia staniały o 36 proc. Przejęcie firmy wydaje się kwestią czasu.
02.06.2010 | aktual.: 02.06.2010 13:23
Akcje BP (wcześniej British Petroleum) na londyńskiej giełdzie zostały wczoraj przecenione najbardziej od 18 lat, bo nie udała się kolejna próba powstrzymania wycieku ropy naftowej z należącej do firmy uszkodzonej platformy wiertniczej do Zatoki Meksykańskiej.
Katastrofa już kosztowała prawie miliard dolarów
Kurs akcji spółki spadł aż o 15 proc., co było największą jednodniową zniżką od stycznia 1992 roku. Specjaliści twierdzą, że wycieku ropy nie uda się zatrzymać aż do sierpnia, bo dopiero wtedy ma być gotowy nowy odwiert, który przejmie surowiec z uszkodzonego szybu. Pod koniec tego tygodnia BP będzie próbował przepompowywać ropę z uszkodzonego szybu do statku na powierzchni, ale zarząd firmy już uprzedza, że przejściowo może to zwiększyć wyciek, zanim nie uda się dokładnie przymocować rury odprowadzającej ropę.
BP w specjalnym oświadczeniu zwraca uwagę, że wszystkie te operacje są ryzykowne, a ich wynik niepewny, bo nigdy jeszcze nie przeprowadzano ich na takiej głębokości i w takich warunkach. Dotychczas spółka wydała 990 mln USD na próby zatrzymania wycieku i na oczyszczanie wód zatoki. Dziennie do morza wycieka 12 – 19 tys. baryłek ropy.
Zaczyna się pora huraganów
Jest to największa katastrofa ekologiczna w dziejach USA. BP rozproszył już na powierzchni zatoki 950 tys. galonów środków chemicznych, które mają zneutralizować szkodliwy wpływ ropy na środowisko naturalne. Przedstawiciele koncernu przyznają jednak, że nie wiadomo, jaki wpływ na przyrodę będzie miało zastosowanie tak olbrzymiej ilości chemikaliów.
Rick Steiner, biolog morski i konsultant, który pracuje z rządami i Organizacją Narodów Zjednoczonych przy wyciekach ropy naftowej, jest przekonany, że nieuniknione jest długoterminowe zniszczenie ekosystemu Zatoki Meksykańskiej.
Plama ropy w 43. dniu katastrofy ma już 27 kilometrów długości, 9 kilometrów szerokości i 100 metrów grubości. Jej usunięcie staje się tym bardziej pilne, że w tym rejonie zaczyna się właśnie pora huraganów.
Koszty wzrosną do 10 miliardów dolarów
BP, którego akcje po długotrwałej przecenie dotychczas od dnia katastrofy 20 kwietnia spadły o 36 proc., może zostać przejęty w całości lub podzielony między kilka innych firm – ostrzegł wczoraj londyński bank inwestycyjny Arbuthnot Securities. Analityk tej firmy Dougie Youngson napisał w nocie do klientów, że kluczowym zagadnieniem jest, „czy BP zdoła przetrwać?”. Koszty usunięcia skutków katastrofy szacowane są na 10 mld USD.
– Biorąc pod uwagę załamanie kursów i możliwość ich dalszych spadków notowań, spodziewamy się przejęcia BP, zwłaszcza że dalsza działalność firmy w Stanach Zjednoczonych wydaje się niemożliwa – napisał Youngson.
Jerzy Boćkowski
Parkiet