Czy dłużnicy się zbuntują?

W Polsce przybywa zadłużonych niezamożnych obywateli. Czy mogą się zjednoczyć i walczyć o swoje prawa, by powrócić do godnego życia?

Czy dłużnicy się zbuntują?
Źródło zdjęć: © © Minerva Studio - Fotolia.com

12.07.2014 | aktual.: 14.07.2014 09:17

W Polsce przybywa zadłużonych niezamożnych obywateli. Czy mogą się zjednoczyć i walczyć o swoje prawa, by powrócić do godnego życia?

Na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis Piotra Ikonowicza: "Większość ludzi w Polsce nie ma oszczędności tylko długi. Długi wynikają stąd, że ludzie mają mniejsze przychody niż wydatki. Wydają jednak wyłącznie na podstawowe potrzeby. Dlatego Ruch Sprawiedliwości Społecznej zakwestionuje te zadłużenia jako nie zawinione. Zaproponujemy też w przypadku najbiedniejszych dłużników całkowite oddłużenie, a u innych ograniczenie lub zniesienie wymagalności odsetek i zmianę prawa bankowego. Tak aby dłużnik, którego dochody spadały i nie może obsługiwać zadłużenia na dotychczasowych zasadach musiał mieć prawo do złagodzenia zasad spłaty zadłużenia".

Co więc oznacza "bunt dłużników"? - zapytaliśmy przedstawicieli Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

- To projekt społeczno-polityczny. Ma na celu rozwiązanie problemu spirali niespłacalnego zadłużenia i przywracający milionom obywateli nadzieję na powrót do godnego życia. Jednocześnie za jego pomocą chcemy dowieść bankructwa moralnego, politycznego i społecznego panującego obecnie systemu, który do tego doprowadził. Problem zadłużenia jest jedynie objawem, a nie przyczyną choroby, która trawi Polskę przyczyniając się do bezprecedensowej fali emigracji, bez której skala obecnego bezrobocia sięgnęłaby 30 proc.- tłumaczy Dimitris Dymitriadis, Członek Zarządu RSS, a także dziennikarz i muzyk.

Jego zdaniem należy w kontrolowany sposób rozbroić tykającą bombę, jaką jest wciąż narastające zadłużenie niezamożnych obywateli, a regulacje te powinny mieć charakter prawny. I nie chodzi o oddłużenie hochsztaplerów, ale ludzi, którzy wpadli w spiralę zadłużenia bez swojej winy nie mogąc związać końca z końcem z powodu zbyt niskich płac. To właśnie wykorzystują lichwiarskie instytucje, aby stręczyć chwytające się brzytwy ofiary. Liczba osób trwale zadłużonych i zepchniętych na margines życia społecznego rośnie lawinowo. - Ponieważ mówimy już o milionach, a nie setkach tysięcy osób, trudno wyobrazić sobie sytuację by pozbawienie podstaw egzystencji, godności i dodatkowo represjonowanie prawne takiej liczby ludzi nie zrodziło w końcu buntu wobec niszczącego ich systemu. Dlatego jesteśmy przekonani, że „bunt dłużników”, jako szansa na wyrwanie się z beznadziei i powrót do normalnego, godnego życia, zyska poparcie dużej części społeczeństwa - ocenia Dymitriadis.

W jaki sposób miałoby się odbyć całkowite oddłużenie najbiedniejszych dłużników?

Wg RSS Całkowite oddłużenie to anulowanie wszelkich lichwiarskich zobowiązań. W prawie międzynarodowym istnieje artykuł 49 Konwencji Wiedeńskiej z 1986 r. dotyczący nieprawidłowości mogących doprowadzić do anulowania umowy kredytowej. Artykuł ten mówi: „Jeżeli państwo zostało nakłonione do zawarcia traktatu drogą oszukańczego postępowania innego państwa lub międzynarodowej organizacji negocjującej, państwo to może powołać się na oszustwo jako unieważniające jego zgodę na związanie się traktatem.” Kraj to nic innego jak wspólnota obywateli i nie ma wątpliwości, że podmiotem tej regulacji są właśnie ludzie masowo uwikłani w problemy, których sami nie spowodowali. I dokładnie taką wykładnię, wg RSS należy przyjąć w ramach „Buntu dłużników”. Dzięki temu ochronie nie podlegałyby interesy prawne lichwiarskich instytucji, ale interesy milionów obywateli, którzy są po prostu ofiarami przestępstwa.

Jak więc RSS chce zmienić prawo bankowe?

- Zmiany w prawie bankowym muszą iść w kierunku zniesienia ekonomicznej supremacji sektora bankowo-finansowego kosztem realnej gospodarki. Oznacza to prawny zakaz ryzykownych, spekulacyjnych działań banków, delegalizację wszelkich instytucji parabankowych oraz powrót do klasycznej bankowości nieuwikłanej w finansowy hazard, bankowość inwestycyjną czy pseudo-ubezpieczeniową - mówi Dymitriadis.

I dodaje: Należy także dążyć do zmiany formuły działania NBP zmieniając w Konstytucji zapis uniemożliwiający NBP zakup rządowych obligacji. Skazuje to rząd polski na pokrywanie potrzeb pożyczkowych państwa w komercyjnych, głównie zagranicznych bankach. W tym samym czasie rezerwy dewizowe NBP (obecnie 99,4 mld USD, czyli więcej niż ma Wielka Brytania) bank ten lokuje na kontach zagranicznych instytucji finansowych oferujących skandalicznie niski procent!

RSS liczy, że akcja przyciągnie do współpracy wiele rozproszonych organizacji, które problem zadłużenia zwykłych obywateli, nierówność praw pomiędzy nimi, a instytucjami lichwiarskimi oraz istniejące patologie systemu prawnego i finansowego, postrzegają podobnie do Ruchu. - Najważniejsze jest dla nas wsparcie samych osób zadłużonych, do których kierujemy apel o aktywne poparcia akcji . Liczymy też na związki zawodowe oraz postępowych ekonomistów nie uznających obecnego paradygmatu zbankrutowanego systemu społeczno-ekonomicznego, którego skutkiem jest między innymi konieczność „Buntu Dłużników” - mówi Dimitris Dymitriadis.

bor, AS, WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (317)