Czy hiszpańskie problemy zawładną rynkami?
We wtorek na rynki znowu powróciły obawy o Hiszpanię, które w ostatnim czasie są głównymi pretekstami do sprzedaży akcji. Tym razem inwestorów zaniepokoiły wypowiedzi członków hiszpańskiego rządu, którzy podkreślają trudną sytuację w obliczu konieczności cięć wymuszanych przez zagraniczny kapitał, a które to cięcia uniemożliwiają gospodarce powrót na ścieżkę wzrostu.
04.04.2012 08:58
Nie od razu jednak gra na giełdach toczyła się pod dyktando sprzedających, sam początek sesji w Europie był jeszcze dodatni. Pozytywne nastroje dość szybko się jednak ulotniły i przez kolejne godziny podaż dominowała. Na WGPW notowania nieco odbiegały od scenariusza obserwowanego na innych parkietach Starego Kontynentu. WIG20 startował od lekkich plusów i takie poziomy utrzymał przez pierwsze godziny. Przed otwarciem w USA nastąpiła nawet próba ataku ze strony popytu, co dawało chwilowy wzrost WIG20 o ok. 0,5%. Ostatecznie jednak indeksy nowojorskie rozczarowały, poznaliśmy również słabsze od prognoz dane o zamówieniach w przemyśle Stanów Zjednoczonych w lutym i WIG20 zakończył dzień 0,1% pod kreską (2 299 pkt) przy obrocie 500 mln PLN.
W trakcie wtorkowej sesji na wykresie indeksu WIG pokazała się świeca z czarna świeca z zamknięciem na minimach. Strona kupująca zdołała jednak utrzymać kurs indeksu powyżej przełamanej w poniedziałek (po raz kolejny) linii oporu, zapoczątkowanej latem ub. roku. Narastający marazm rynkowy może zniechęcać inwestorów do gry, o czym świadczy niski wolumen obrotu, obserwowany w tym tygodniu. Dodatkowo obiektywnie wskazujący ADX informuje o dalszym równoważeniu się sił rynkowych, które i tak są już niemal absolutnie w równowadze. Podobnie, jak poprzednio RSI nie sygnalizuje niczego istotnego, poza potwierdzaniem krótkoterminowej równowagi sił (oscylator utknął w okolicach neutralnego poziomu 50 pkt). Sytuacja techniczna ma szansę ulec zmianie, jeśli kurs indeksu wybije się powyżej 42 223 pkt, lub spadnie poniżej 40 273 pkt.