Trwa ładowanie...
urząd
20-06-2009 07:01

Czy koń jest nośnikiem reklamy

Jednym ze sposobów przebicia się na rynku jest oryginalny pomysł na promocję. Jeżeli polega na wykorzystaniu nietypowego nośnika reklamy, organy podatkowe mogą nie zgodzić się na zaliczenie poniesionych wydatków do kosztów firmy

Czy koń jest nośnikiem reklamyŹródło: Visa
d5bek4j
d5bek4j

Przekonali się o tym właściciele spółki prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie usług reklamowo-promocyjnych. Spółka wyspecjalizowała się w zdobywaniu zleceń na akcje promocyjne w supermarketach. Odbiorcy jej usług to przedsiębiorcy dostarczający swoje produkty do dużych sieci handlowych. Do tej pory spółka docierała do klientów m.in. poprzez utrzymywanie strony internetowej, ogłoszenia w prasie. Poszerzeniem możliwości pozyskania zleceń miał być pomysł kupienia za 10 000 zł konia sportowego. Koń ten w czasie zawodów nosiłby elementy dekoracyjne z logo firmy oraz byłby wystawiany pod nazwą spółki. Nazwa ta miała być dwuczłonowa (imię konia i nazwa firmy)
. Spółka wystąpiła o interpretację przepisów potwierdzającą możliwość rozliczenia tego wydatku w kosztach firmy.

Co w koszty, a co nie

Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacji z 2 kwietnia 2009 r. (IPPB5/423-10/09-2/AS) wybrała salomonowe rozwiązanie. Stwierdziła, że zakupione elementy dekoracyjne z logo firmy, które nosić będzie koń, to wydatki reklamowe pośrednio związane z przychodami, będące kosztami uzyskania przychodu. Natomiast koszt zakupu konia oraz pozostałe wydatki związane z jego utrzymaniem (wyżywienie, opłacenie stajni) - mimo umieszczenia na zwierzęciu emblematów dekoracyjnych z logo spółki i nadania mu nazwy zawierającej element nazwy firmy - nie są kosztami uzyskania przychodu. Zakup i utrzymanie takiego "nośnika reklamy" nie jest - zdaniem izby - wydatkiem na reklamę. Koń wyścigowy ze swej istoty pełni inną rolę niż funkcja reklamowa.

Reklama czy reprezentacja

Podstawą takiego stanowiska był podział na wydatki reklamowe (uznawane za koszt podatkowy) oraz na reprezentację (niebędące kosztem na podstawie art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT).

Pojęcia „reklama” i „reprezentacja” nie są zdefiniowane w przepisach. Dlatego stałym elementem zarówno interpretacji indywidualnych, jak i orzeczeń sądowych w takich jak opisywana sprawach jest wyjaśnienie ich znaczenia. Odbywa się to z reguły poprzez odwołanie do słowników języka polskiego i uzasadnień wcześniej wydanych wyroków WSA. Warszawska Izba Skarbowa przyznała, że reklama może być realizowana za pomocą rozmaitych środków wyrazu i przy użyciu zróżnicowanych środków przekazu, a jej celem może być także promocja marki. Jednak zakupu konia nie uznała za wydatek reklamowy.

d5bek4j

Co ciekawe, na tym zakończyła argumentację uzasadniającą wyłączenie wydatków na zakup i utrzymanie konia z kosztów podatkowych. W interpretacji nie padło wprost stwierdzenie, że "są to wydatki o charakterze reprezentacyjnym", choć prawdopodobnie tak izba je zakwalifikowała. Warto jednak pamiętać, że samo wykluczenie wydatku z kategorii "reklama" nie oznacza automatycznej kwalifikacji jako wydatku reprezentacyjnego.

Zakup dla świadczenia usług

Czy jest możliwa inna kwalifikacja spornych wydatków? Moim zdaniem tak. Przykładowo gdyby nabywcą konia była agencja reklamowa wynajmująca powierzchnię reklamową, a koń miałby reklamować inne firmy. Kłopoty z akceptacją takiego wydatku jako kosztu uzyskania przychodu pojawiają się, gdy właściciel nietypowego "nośnika reklamowego" z jego pomocą chce przeprowadzać akcje promocyjne swojej firmy. Wtedy często pojęcia "reprezentacja" i "reklama" nakładają się na siebie. Z jednej strony można kwalifikować taki wydatek jako pokazujący siłę ekonomiczną spółki, która nie zajmując się sprzedażą powierzchni reklamowej nabywa jej nośnik (reprezentacja).

Z drugiej - taki wydatek służy jednak celom promocyjnym, zdobywaniu klientów, informowaniu ich o firmie (reklama). I dlatego wątpliwości interpretacyjne dotykają w praktyce wielu przedsiębiorców mających oryginalne pomysły w zakresie promocji. Na przykład, czy spółka niezajmująca się przewozami, kupując autobus, którego jedyną funkcją, po naklejeniu na niego reklam, jest jeżdżenie po mieście, poniosła wydatek reklamowy, czy reprezentacyjny? Jedynym sposobem na uzyskanie wiążącej odpowiedzi na takie pytania jest wystąpienie o wydanie interpretacji, a następnie doprowadzenie do jej oceny przez sąd administracyjny.

Tomasz Król
Rzeczpospolita

d5bek4j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5bek4j