Czy leci z nami pilot?
Po wczorajszych nie tak jastrzębich jak oczekiwano sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego oraz po wyraźnie słabszych od prognoz danych dotyczących liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w USA (w ostatnich tygodniu wzrosła ona o 43 tys. do poziomu 474 tys. najwyższego od sierpnia, choć spodziewano się 410 tys.), przez wszystkie segmenty globalnych rynków finansowych przeszło prawdziwe trzęsienie.
06.05.2011 10:36
Po wczorajszych nie tak jastrzębich jak oczekiwano sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego oraz po wyraźnie słabszych od prognoz danych dotyczących liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w USA (w ostatnich tygodniu wzrosła ona o 43 tys. do poziomu 474 tys. najwyższego od sierpnia, choć spodziewano się 410 tys.), przez wszystkie segmenty globalnych rynków finansowych przeszło prawdziwe trzęsienie.
W czwartek benchmarkowy dla rynku towarowego indeks Thomson Reuters/Jefferies CRB spadł, aż o 4,90%, co było jego najmocniejszą jednodniową przeceną od 2008 r. Inwestorzy, mocno skrócili swoje pozycje w towarach po pierwsze dlatego, że kolejne już słabsze od prognoz dane makro z USA zwiększyły ich obawy o stan nie tylko amerykańskiej, ale i całej światowej gospodarki. Po drugie dokonali oni tego w ślad za wyraźnym wzmocnieniem wyprzedanego ostatnio do granic możliwości dolara, w którym to przecież rozliczany jest w większości rynek towarowy. Wczoraj amerykańska waluta wzmocniła się do koszyka o 1,59%, a najbardziej płynna para walutowa świata, czyli kurs EUR/USD poszedł w dół, aż o 1,94%. Lokomotywą tak silnej zniżki indeksu Thomson Reuters/Jefferies CRB było prawdziwe załamanie się cen najważniejszej jego składowej, odpowiadającej za 23% jego wartości, tj. notowań lekkiej słodkiej ropy oraz niezwykle głęboki spadek cen srebra. Czerwcowe kontrakty terminowe na lekką słodką ropę spadły wczoraj, aż o 8,64% do
poziomu 99,80 USD/bar., co było ich najgłębszą jednodniową przeceną od 20 kwietnia 2009 r. Z kolei kurs XAG/USD poszedł w dół o 11,94% do poziomu 34,725 USD/oz. – kruszec ten jednak tracił wyraźnie – choć nie tak mocno w ujęciu procentowym - już od kilku dni, co było efektem podwyższenia przez CME Group na przestrzeni niecałych dwóch tygodni poziomu depozytów zabezpieczających dla metali szlachetnych o 84%. Na złe doniesienia z gospodarki Stanów Zjednoczonych oraz na wydarzenia na rynku towarowym (rzutujące na wyceny spółek z nim powiązanych) i walutowym nie mógł nie zareagować też rynek akcyjny. Wczoraj globalny indeks MSCI AC World zniżkował o 1,11%. Wczorajsza przecena znalazła swoje negatywne odbicie także w polskich aktywach. Na GPW główne indeksy, czyli WIG i WIG20 spadły odpowiednio o: 0,56% i 0,68% (do 2858,91 pkt), a na rynku walutowym złoty osłabił się o 2,05% do dolara (2,7166) oraz zniżkował o: 0,85% do franka (3,1234) i 0,16% do euro (3,9598).
Dziś na rynkach towarowych i akcyjnych nadal jest nerwowo. Spokojniejsze są za to waluty. W piątek w regionie Azji i Pacyfiku ceny akcji poszły w dół o ok. 1% (indeks MSCI Asia Pacifc), a o godz. 9:49 na Starym Kontynencie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 spadał o 0,32%. Również wtedy najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, zniżkował o 0,18%. W tym samym czasie kurs EUR/USD rósł o 0,19% (do 1,4570), a cena złotego nie ulegała zmianie (kurs EUR/PLN -0,02% do 3,9592, a kurs USD/PLN +0,02% do 2,7171), ale czerwcowe kontrakty na ropę WTI deprecjonowały o kolejne 3,09% do 96,72 USD/bar.
Dziś w centrum uwagi inwestorów na całym świecie, we wszystkich bez wyjątku segmentach rynków finansowych, znajdą się główne comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Średnia prognoz pokazuje, że w czwartym miesiącu tego roku liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym USA wzrosła o 185 tys. wobec +216 tys. w marcu. Publikacja ta zaplanowana jest na godz. 14:30.
Marek Nienałtowski
Dom Kredytowy Notus