Czy RPP pójdzie w ślady Węgrów?
Szef Narodowego Banku Węgier powiedział, że co prawda stopy nie zostaną już obniżone, ale powinny zostać wykonane dwa-trzy kroki luzowania za pomocą niestandardowych metod, jak kupowanie aktywów, czy preferencyjne kredyty. Partia Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie ukrywała, że chce wzorować się na węgierskich rozwiązaniach.
04.11.2015 | aktual.: 04.11.2015 14:33
Szef Narodowego Banku Węgier powiedział, że co prawda stopy nie zostaną już obniżone, ale powinny zostać wykonane dwa-trzy kroki luzowania za pomocą niestandardowych metod, jak kupowanie aktywów, czy preferencyjne kredyty. Partia Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie ukrywała, że chce wzorować się na węgierskich rozwiązaniach.
Środa jest wyjątkowo interesującym dniem na rynku walut. Zalew publikacji danych trwa już od sesji azjatyckiej i ciągnąć się będzie aż do sesji amerykańskiej. W Polsce wisienką na torcie jest decyzja w sprawie stóp procentowych. RPP nie zdecydowała się na ich obniżkę. To zła wiadomość dla kredytobiorców, którzy nie będą mogli liczyć na niższe raty kredytu.
W Polsce mamy rekordowo niskie stopy procentowe - stopa referencyjna wynosi zaledwie 1,5 proc. Nie oznacza to jednak, że nie mogą one być jeszcze niższe. Na rynku do tej pory panowało przekonanie, iż obecna Rada już stóp nie zmieni, natomiast może to zrobić nowy skład powołany przez nowe władze już na posiedzeniu w marcu.
Globalne, jak i lokalne okoliczności jedynie do tego zachęcają. Najpierw luzowanie polityki zasygnalizował Europejski Bank Centralny, który przez inne banki w Europie jest często traktowany jako wyznacznik. Następnie poznaliśmy dane o cenach konsumentów w Polsce, które wbrew oczekiwaniom rynku nie odbijają. Teraz kolejny ruch zapowiedział szef Narodowego Banku Węgier. Powiedział on, że co prawda stopy nie zostaną już obniżone, ale 2-3 kroki luzowania za pomocą niestandardowych metod (jak na przykład kupowanie aktywów, czy preferencyjne kredyty) powinny zostać wykonane.
Nie sądzimy, aby obecna RPP zdecydowała się jeszcze na jakiekolwiek luzowanie (choć obniżka stóp o 25bps byłaby ciekawym ruchem wyprzedzającym), ale oczekiwania co do przyszłej RPP będą rosnąć. Partia Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie ukrywała, że chce wzorować się na węgierskich rozwiązaniach (gdzie również Victor Orban miał decydujący wpływ na kształt władz banku centralnego). Tym samym to sygnały z nowego obozu władzy będą dla złotego dużo ważniejsze niż dzisiejsza decyzja i konferencja Marka Belki.
Globalne rynki żyją jednak czym innym. Numerem jeden są dane z amerykańskiego rynku pracy. Na ostatnim posiedzeniu Fed wskazał, że celuje z podwyżką w grudniowy termin. To miałoby oznaczać, że po słabym raporcie o zatrudnieniu za wrzesień, październikowe dane miałyby być lepsze.
Te dane poznamy w piątek, ale środowe raporty ADP oraz ISM usług dostarczą nam istotnych wskazówek odnośnie tego, czego można będzie w piątek oczekiwać. Na przeciwnych biegunach znajdują się dziś funt oraz kiwi. W Wielkiej Brytanii po dobrym raporcie PMI dla przemysłu, również PMI dla usług okazał się mocny, zwiększając oczekiwania na szybszą podwyżkę stóp (decyzja Banku Anglii i kwartalny raport o inflacji już w czwartek).