Dane makro zdecydują o sentymencie na długu
Złoty kontynuuje spadki. Analitycy nie widzą
dużych szans na umocnienie naszej waluty. Duży wpływ na notowania
obligacji będą miały publikacje przyszłotygodniowych danych makro.
13.02.2009 | aktual.: 15.02.2009 11:55
_ Z rynku lokalnego płyną niestety impulsy negatywne.(...) Kolejnym problemem jest brak danych na temat wysokości deficytu budżetowego. Na spadek notowań złotego nałożyło się także pogorszenie sentymentu globalnego. Para euro-złoty wraca do korelacji z rynkami bazowymi _ - powiedział Andrzej Bowtruczuk z BRE Banku.
_ W przyszłym tygodniu, jeśli sentyment się nie poprawi, spodziewamy się ataku na poziom 4,70/EUR _ - dodał.
Dilerzy zwracają uwagę na dużą korelację polskiej waluty z innymi walutami regionu oraz notowaniami pary EUR/USD.
Kolejnym czynnikiem przyczyniającym się do osłabienia złotego, w opinii uczestników rynku, jest domykanie pozycji opcyjnych.
Dane makro zdecydują o nastrojach na rynku obligacji.
_ Piątek był niespecjalnie aktywnym dniem. W porównaniu z czwartkowym zamknięciem zaobserwowaliśmy niewielki spadek rentowności. Jest to korekta ostatniego dnia tygodnia związana z zamykaniem krótkich pozycji. Opublikowane w piątek dane o inflacji nie dostarczyły wielu emocji. Niewielki wpływ na notowania miał także słabnący złoty _ - ocenił Błażej Wajszczuk z Fortis Banku.
Dilerzy obligacji spodziewają się, że w związku z poniedziałkowym świętem w Stanach Zjednoczonych, na początku przyszłego tygodnia rynek będzie mało aktywny.
_ Zmiany możemy się spodziewać dopiero po publikacji ważnych danych makroekonomicznych w dalszej części tygodnia. Wpływ na rynek obligacji będzie miał także organizowany przez ministerstwo finansów przetarg zamiany. W przypadku dużej podaży można się spodziewać dalszego wzrostu rentowności _ - powiedział Wajszczuk.
_ W przyszłym tygodniu czekamy na nowe dane, które mogą zmienić obraz rynku. Dopiero po publikacji danych o produkcji i sprzedaży, które pokażą sentyment na rynku, będzie można ocenić kierunek notowań. W przypadku dobrych danych lub braku negatywnych informacji jest szansa na dalszy spadek rentowności _ - powiedział Marcin Ziółkowski z Banku Millennium.
(PAP)