Dane z USA najważniejsze dla złotego, oczekiwane dalsze lekkie umocnienie

Złoty nieznacznie się osłabia w piątek po
południu, co spowodowane jest realizacją zysków przez inwestorów -
uważają analitycy. Dodają, że złoty może się lekko umacniać w
przyszłym tygodniu, kontynuując obserwowany od kilku dni trend
wzrostowy.

13.03.2009 | aktual.: 13.03.2009 18:02

Dane o inflacji za luty i bilansie handlowym za styczeń nie mają wpływu na krajową walutę, ponieważ inwestorzy patrzą na rynki zagraniczne i reagują na dane płynące głównie ze Stanów Zjednoczonych.

GUS podał, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lutym wzrosły o 3,3 proc. w stosunku do lutego 2008 roku, a w porównaniu ze styczniem wzrosły o 0,9 proc.

Deficyt w obrotach bieżących w styczniu wyniósł 1.078 mln euro wobec deficytu 1.920 mln euro w grudniu i wobec 1.472,5 mln euro oczekiwanego przez analityków.

_ Zwróciłbym uwagę na to, że dla złotego dziś ważne były dane ze Stanów Zjednoczonych, głównie z giełdy, na której dziś może być dobrze, biorąc pod uwagę dobre dane koniunktury konsumenckiej. To, że złoty nieznacznie traci teraz po danych z Polski nie ma większego znaczenia. Jeśli spojrzymy na to, jak złoty zachowywał się po danych z zagranicy wczoraj i porównamy to do ruchów PLN po podaniu inflacji z Polski dzisiaj, to widać wyraźnie na co nacisk kładą inwestorzy _ - powiedział PAP Piotr Popławski z BGŻ.

Wstępny indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan, wzrósł nieoczekiwanie w marcu do 56,6 pkt z 56,3 pkt na koniec lutego.

_ Dane krajowe były dość neutralne dla złotego, natomiast reagował on na nieznaczny spadek eurodolara do poziomu 1,29. Część inwestorów zdecydowała się na realizację zysków, stąd też teraz mamy nieznaczne spadki złotego _ - powiedziała Agnieszka Decewicz z Pekao SA.

_ W przyszłym tygodniu pojawią się kolejne dane z USA, jednak nie przewiduję, żeby stało się coś, co zmieni znacząco kurs złotego _ - dodał Popławski.

Rynek obligacji skarbowych nadal podąża za złotym, następuje nieznaczny spadek rentowności. Dane o inflacji nie wpłynęły na rynek w piątek, ponieważ były zgodne z oczekiwaniami. Inwestorzy czekają na poniedziałkowy przetarg bonów skarbowych, które mogą cieszyć się zainteresowaniem rynku.

Ministerstwo Finansów zaoferuje 16 marca bony 52-tygodniowe za 0,9-1,2 mld zł oraz 26-tygodniowe za 1,1-1,4 mld zł.

_ Rynek obligacji podąża za złotym. Mamy spadek rentowności na środku i długim końcu krzywej. Dwuletni sektor jest w miarę stabilny. Dane inflacyjne zostały uznane za zgodne z oczekiwaniami. Przyszłotygodniowe dane będą ważne, bo wskażą na to, czy marzec będzie miesiącem redukcji stóp. Nie bez znaczenia będzie poniedziałkowa sesja bonów, które cieszą się dość dużym zainteresowaniem, głównie sektora bankowego _ - powiedziała PAP Decewicz.

We wtorek GUS poda dane o przeciętnym zatrudnieniu i wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw w lutym, w środę dane o dynamice produkcji przemysłowej oraz wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu, a w piątek dane o koniunkturze w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach.

(PAP)

Źródło artykułu:PAP
finansedługyy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)