WAŻNE
TERAZ

MSWiA potwierdza incydent. Rosyjski kuter przy rurociągu

Darmowy roaming nie jest bez limitu. Operatorzy naliczają opłaty klientom nadużywającym zasad

Nie trzeba było zachęcać Polaków do korzystania z darmowego roamingu w Unii Europejskiej. Z możliwości dzwonienia i surfowania bez dodatkowych opłat zaczęliśmy korzystać masowo. "Za darmo" nie oznacza jednak "bez limitu", o czym właśnie przekonują się ci użytkownicy, którzy nadużyli zasad korzystania z nowych zasad.

To, co jest darmowe dla klientów, nie jest darmowe dla operatorów.
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | antoniodiaz
Jacek Bereźnicki

Od 15 czerwca obowiązuje zasada, że korzystanie z telefonu w krajach Unii Europejskiej niczym nie różni się już od połączeń krajowych. Jeśli więc ktoś ma w Polsce ofertę nielimitowanych połączeń, SMS-ów czy internetu, to tak samo będzie, gdy wyjedzie za granicę.

Z nowych zasad błyskawicznie nauczyli się korzystać Polacy. Z danych operatorów wynika, że w czasie wakacji przesył danych wzrósł nawet 20-krotnie w porównaniu z okresem urlopowym w ubiegłym roku.

To, co jest darmowe dla klientów, nie jest darmowe dla operatorów, którzy rozliczają się za korzystanie ze swoich sieci po cenach hurtowych.

W sytuacji, gdy wielu polskich klientów korzysta z tanich abonamentów bez limitu, dla operatorów oznacza to straty.

Z tego powodu działający w Polsce operatorzy zaczęli się zgłaszać do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o możliwość naliczania dodatkowych opłat, co dopuszcza unijna dyrektywa.

Nie oznacza to, że roaming w tych sieciach przestanie być darmowy, ale istnieje możliwość, że klienci w przyszłości zapłacą więcej za krajowe usługi, by zrekompensować zagraniczne koszty operatorów.

Operatorzy jednak już teraz zaczęli żądać opłat za roaming od części swoich klientów. Chodzi o osoby, które nadużywają zasady "uczciwego korzystania".

Zasada ta została wprowadzona, by chronić operatorów przed sytuacjami, gdy z darmowego roamingu chronicznie korzystają osoby często lub stale przebywające poza granicami kraju, w którym mają zarejestrowany telefon.

Jeśli w ciągu czterech miesięcy więcej korzystają z telefonu w roamingu niż w kraju, operator może im naliczyć opłaty dodatkowe. Takie ostrzeżenia zaczęli wysyłać swoim klientom Plus i Play, ale na taki krok mogą zdecydować się także inni operatorzy.

Opłaty dodatkowe są z góry ustalone. Za minutę nawiązanego połączenia trzeba zapłacić 13 gr. Po 4 gr trzeba zapłacić za minutę odebranego połączenia lub za wysłanie wiadomości SMS lub MMS. Z kolei za transfer danych opłata wynosi 0,032 zł za 1 MB (od przyszłego roku 0,025 zł).

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody