Deloitte: firmy szukają nowych sposobów na przetrwanie kryzysu
Kryzys ekonomiczny skłonił wielu przedsiębiorców do reorganizacji działalności, w tym do sprzedaży części działów firm. Globalnie wartość takich operacji wzrosła z ok. 150 mld euro w 2011 r. do ok. 290 mld euro w 2012 r. - wynika z raportu firmy doradczej Deloitte.
25.03.2013 | aktual.: 25.03.2013 11:20
Badanie "Czy rozstania są trudne? Wydzielenie części biznesu" przeprowadzono w pierwszej połowie ub.r. w firmach, w których niedawno sprzedano część działalności. Wynika z niego, że ponad połowa spółek w najbliższych trzech latach sprzeda kolejne części swojego biznesu.
"Po latach intensywnej aktywności w obszarze przejęć wiele firm funkcjonuje w oparciu o nieefektywne, rozbudowane struktury organizacyjne, których wartość trudno jest ocenić nawet ich udziałowcom. Pozbycie się części przedsiębiorstwa, (która np. nie pasuje do nowej strategii) pozwala na zwiększenie zyskowności pozostałych segmentów biznesu. Taka decyzja nie jest więc krokiem wstecz, lecz etapem tworzenia wartości i wzmacniania firmy na przyszłość" - powiedziała cytowana w komunikacie dyrektor w dziale Doradztwa Finansowego Deloitte Katarzyna Sermanowicz-Giza.
Eksperci z Deloitte dodali, że badanie, przeprowadzone w regionie Europy, Bliskiego Wschodu oraz Afryki (EMEA) udowodniło również, że wiele osób zarządzających zbyt późno orientuje się, że w spółce lub jej części nie wszystko funkcjonuje prawidłowo, co skutkuje późniejszymi trudnościami w jej zbyciu.
Autorzy badania stwierdzili, że pod młotek w pierwszej kolejności idą te części działalności, które nie są kluczowe dla danej organizacji. Na taką strategię wskazało aż 97 proc. respondentów mających w planach takie działanie. Jednocześnie 21 proc. badanych przyznało, że sprzedaż jest konieczna dla poprawy wyników finansowych ich spółek.
W badaniu wskazano, że przedsiębiorcy, którzy chcą sprzedać swoje firmy lub ich część, najczęściej szukają potencjalnych nabywców wśród inwestorów branżowych, zarówno w kraju, jak i za granicą. Dzieje się tak w niemal dwóch trzecich przypadków. Nie docenia się za to funduszy private equity, które na co dzień zajmują się taką działalnością - tylko jedna trzecia respondentów uwzględnia ich oferty przy podejmowaniu decyzji o wyborze inwestora.
- Jest to bardzo krótkowzroczne myślenie. Fundusze private equity mają ogromne możliwości finansowe, większą siłę przetargową na tle konkurencji i poszukują najlepszych firm niezależnie od ich lokalizacji. Poza tym zwiększenie liczby potencjalnych nabywców zwykle powoduje podbijanie ceny - oceniła dyrektor w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte Ewa Grzejszczyk.
Respondenci biorący udział w badaniu stwierdzili też, że największym rozczarowaniem w przypadku zbycia części firmy jest wydłużający się czas całego procesu. "Połowa takich transakcji trwała dłużej niż zakładał to plan. Jedynie 6 proc. zostało zamknięte szybciej niż planowano. Najczęstszym powodem takiego stanu rzeczy są: brak doświadczenia w przeprowadzeniu procesu, braki kadrowe oraz pułapki prawno-podatkowe, o których zbywający nie pomyślał wcześniej" - wskazano w raporcie.
Dodano, że wydzielenie biznesu wymaga odpowiedniej alokacji pracowników, podziału aktywów między spółką matką a wydzielaną częścią. Dużym wyzwaniem jest też opracowanie modelu, w jaki sposób te dwie jednostki mają funkcjonować dalej w obszarach wspólnych oraz jak będą działały procesy wsparcia, takie jak m.in. księgowość, płace, administracja kadrowa, obsługa IT, zakupy, co z aktywami wspólnymi (np. biurowiec, umowa ubezpieczenia, transport, zastawy pod kredyty).
Eksperci Deloitte wskazali, że respondenci badania reprezentowali firmy z różnych sektorów, z czego 28 proc. sektor usług profesjonalnych, 23 proc. produkcję, a 18 proc. sektor TMT (Technologie, Media i Telekomunikacja). Ponadto ponad 70 proc. respondentów pochodziło z firm, których obroty przekraczają 1 mld dol. rocznie, zaś 40 proc. pracowało w firmach generujących obroty ponad 5 mld dol. rocznie.