Dilerzy nękają spacerowiczów w berlińskim parku. Skoro nie można się ich pozbyć, władze wyznaczyły strefy "legalnego handlu"

Władze Berlina i policja od lat nie mogą pozbyć się dilerów narkotyków z Görlitzer Park. Zarządcy parku skapitulowali i postanowili ucywilizować handel, wyznaczając miejsca, w których jest to dopuszczalne.

Tak wyglądają strefy, w których można legalnie sprzedawać narkotyki
Źródło zdjęć: © East News | eastnews
Martyna Kośka

Görlitzer Park od lat kojarzy się berlińczykom przede wszystkim z handlem narkotykami. Nasz dziennikarz odwiedził przed kilkoma dniami to miejsce i przyznaje, że dilerzy nawet nie kryją się jakoś specjalnie.

Władze niemieckiej stolicy walczą, rzecz jasna, z przestępcza stroną tego ładnego, skądinąd, parku – jednak przegrywają tę walkę na każdym froncie. Skoro nie dało się siła usunąć dilerów, władze parkupostanowiły "ucywilizować" ich obecność.

Na terenie parku wydzielono specjalne strefy, w których dilerzy mogą prowadzić handel. Zostały one wyznaczone czerwonym sprayem na chodniku. Pomysł natychmiast został skrytykowany jako "legalizowanie handlu narkotykami w świetle prawa".

Obejrzyj: Pomysł na Biznes: Manufaktura torebek inna niż wszystkie!

Dzięki temu osoby, które przychodzą do parku, by odpocząć, mają czuć się bezpieczniejsze i unikać natrętnych pytań o to, czy są zainteresowane nabyciem towaru (nasz dziennikarz pytanie to usłyszał kilkunastokrotnie).

- Nasza metoda ma uzasadnienie. Nie legalizujemy sprzedaży narkotyków – zapewnił na łamach brytyjskiego "The Guardian" Cengiz Demirci z zarządu parku.

Wyraził też przekonanie, że walka z natarczywymi dilerami byłaby jeszcze skuteczniejsza, gdyby państwo umożliwiło im ubieganie się o pozwolenie na pracę. Nie chodzi oczywiście o zezwolenie na sprzedaż narkotyków, ale o to, by każdy, kto chce pracować legalnie, mógł szybko otrzymać niezbędne dokumenty.

- Większość dilerów to osoby szukające azylu, które nie mogą podjąć pracy tak długo, jak ich wniosek nie zostanie rozpatrzony. Gdyby mogli pracować, 90 proc. natychmiast zarzuciłoby handel narkotykami – wyjaśnił dziennikarzom.

Policja nie jest zadowolona z wydzielenia stref dla dilerów.

- Aby Görlitzer Park był wolny od dilerów, należy zapewnić stałą obecność policji w tym miejscu - powiedział Benjamin Jendro z berlińskiej policji.

Marlene Mortler z Unii Chrześcijańsko-Społecznej, znana z antynarkotykowych krucjat powiedziała natomiast, że "jeśli to jest prawda, oznacza to kapitulację naszego konstytucyjnego państwa. Nie powinniśmy udzielać dilerom pozwoleń na handel".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października
Za dużo obietnic? Klienci mogą być rozczarowani. Sklepy boją się 1 października