Do Polski napływają gigantyczne ilości ogórków. Rosja pobiła rekord
W 2024 r. Polska zaimportowała 106 tys. ton ogórków - wynika ze wstępnych danych GUS. Liderami wśród dostawców są Hiszpania i Niemcy. Jednak wysoko na liście jest również Rosja, która wysłała nad Wisłę rekordową ilość tych produktów.
Dane GUS, które przytacza portal warzywa.pl, wskazują, że w minionym roku Polska sprowadziła ogórki z 28 państw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile zaoszczędzisz w 2025 roku? Sonda o trendzie No Buy
Skąd Polska sprowadza ogórki? Rosja pobiła rekord
W 2024 r. import ogórków do Polski wyniósł 106,53 tys. ton. Największym dostawcą była Hiszpania, która wysłała do naszego kraju 28,88 tys. ton. Na drugim miejscu uplasowały się Niemcy z eksportem rzędu 17,15 tys. ton. Podium zamyka Grecja, która dostarczyła nad Wisłę 14,21 tys. ton towaru.
Na wysokim, czwartym miejscu uplasowała się Rosja. W 2024 r. z tego kraju zaimportowaliśmy rekordową ilość ogórków - 11,26 tys. ton.
Na kolejnych miejscach znalazły się takie państwa jak:
- Rumunia - 10,35 tys. ton,
- Turcja - 8,48 tys. ton,
- Holandia - 6,64 tys. ton,
- Czechy - 3,46 tys. ton,
- Białoruś - 1,79 tys. ton,
- Maroko - 1 tys. ton.
Ile Polska zapłaciła za importowane ogórki?
Za zagraniczne ogórki Polska zapłaciła łącznie 524,74 mln zł. Najwięcej zyskały kraje, które dostarczyły ich najwięcej: Hiszpania - 157,44 zł, Niemcy - 96,48 mln zł i Grecja - 72,11 mln zł.
Jednak na eksporcie ogórków dość sporo zarobiła także Rosja. Za ogórki z tego państwa zapłaciliśmy bowiem 53,04 mln zł.
Dlaczego rosyjskie ogórki są dostępne w Polsce?
W związku z trwającą wojną w Ukrainie wiele wątpliwości budzi fakt, że ogórki z Rosji są w ogóle dostępne na polskim rynku. Jak wyjaśnia portal money.pl, rosyjskie ogórki nie są objęte embargiem, więc mogą być importowane do Polski, pod warunkiem że są prawidłowo oznakowane.
- Nasi producenci warzyw szklarniowych są oczywiście negatywnie nastawieni do importu ogórków z Rosji. Powinno być więcej kontroli, żeby ograniczyć napływ takiego towaru na nasz rynek, bo to nieuczciwa konkurencja. Tańsze od krajowych, źle oznakowane produkty, wpływają na obniżenie cen krajowych warzyw, a koszty produkcji w Polsce są bardzo wysokie. Dużym ich składnikiem są koszty pracy i energii, więc polskim ogrodnikom trudno jest konkurować z towarem zza wschodniej granicy - mówiła w rozmowie z money.pl Anna Wize.