Dobry dzień dla złotówki, frank tanieje
Czwartek okazał się dobrym dniem dla złotego i innych walut naszego regionu. Ok. godz. 16.30 za franka trzeba było zapłacić ok. 4,03 zł, za dolara 3,71 zł, staniało też euro - kosztowało 4,21 zł. Niebawem frank może kosztować poniżej 4 zł - uważają analitycy.
29.01.2015 17:15
"Dzisiejsza sesja okazała się dobra dla złotego, przynosząc wyraźną poprawę nastrojów także na naszym rynku akcyjnym. Zgodnie z przewidywaniami, zagraniczny kapitał napływa do złotego, dając nadzieję na kontynuację umocnienia polskiej waluty w stosunku do euro w najbliższych dniach. Ze względu na brak istotnych informacji z polskiej gospodarki, złoty będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych, z których najistotniejszym powinny okazać się jutrzejsze dane o PKB ze Stanów Zjednoczonych" - mówi PAP analityk mBanku Kamil Maliszewski.
Dodał, że amerykańskie dane zdecydują o kierunku notowań na parze dolar - złoty na początku przyszłego tygodnia, przed zbliżającym się posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej. Gdyby dane z USA rozczarowały, notowania dolara mogłyby spaść wyraźnie poniżej okolic 3,70. Jego zdaniem kurs złotego do euro powinien w najbliższych dniach zbliżać się do poziomu 4,20 i zostanie on "najprawdopodobniej" pokonany, o ile RPP nie zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Posiedzenie RPP odbędzie się w dniach 3-4 lutego.
Maliszewski zwraca uwagę, że kurs szwajcarskiego franka do złotego charakteryzuje się w ostatnich dniach dużą zmiennością. Wydaje się jednak, że istnieje szansa, by jego notowania spadły szybko poniżej poziomu 4 złotych" - przewiduje. Dodaje jednak, że wahania kursu franka do złotego w najbliższych tygodniach będą występować, więc nie można wykluczyć i tego, że może on kosztować w okolicach 4,20.
Jak zauważa Konrad Ryczko z DM BOŚ, w czwartek widoczna była poprawa nastrojów wokół walut rynków wschodzących m.in. czeskiej korony czy węgierskiego forinta. "Generalnie można odnieść wrażenie, że gracze w Europie odczytali wczorajszy komunikat FED mniej jastrzębio niż Amerykanie i w konsekwencji obserwowaliśmy odbicie na głównej parze walutowej, co przełożyło się też na zwyżki, kluczowej w ocenie franka pary euro/ frank.
"Dodatkowo na rynku były pogłoski o zwiększonej aktywności SNB (Szwajcarskiego Banku Centralnego), który zapowiadał niedawno, że będzie działał w celu osłabienia kursu franka" - zauważył Ryczko.