Dołki w zasięgu ręki

Pomimo dodatniego otwarcia, wtorek nie należał do udanych dla kujących kontrakty terminowe. Po starcie notowań na maksimach sesji kurs sukcesywnie się osuwał i przed 10:00 dotarł w granice odniesienia. Kolejne godziny napędzały podaż wspieraną po części także doniesieniami makro.

Dołki w zasięgu ręki
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

06.06.2012 08:32

Słaba okazała się dynamika kwietniowej sprzedaży detalicznej w strefie euro (-1% vs prognoza -0,1%) oraz bilans zamówień w niemieckim przemyśle (-1,9% vs -1%). Dodatkowo, rynek zaniepokoiły wypowiedzi ministra skarbu Hiszpanii, który podkreślił powagę sytuacji przy zaciąganiu długu wobec utrzymującego się wysokiego oprocentowanie obligacji na rynku, co zostało odebrane jak zapowiedź rychłego sięgnięcia po pomoc do funduszy Unii.

Niemniej jednak słowa te nie wywołały dynamicznej fali wyprzedaży na rodzimym rynku, co można tłumaczyć zdyskontowaniem powyższej informacji w ciągu poprzednich tygodni. Strach na rynku jednak pozostał, co w ostatnich godzinach handlu przełożyło się na drugą falę wyprzedaży w trakcie sesji, sprowadzającą kontrakty do poziomów minimów w okolice 2 027 pkt. Spadki były o tyle nieoczekiwane, że parę minut wcześniej rynek poznał majowy amerykański indeks ISM dla usług, który okazał się nieznacznie wyższy od oczekiwań. Ostatecznie seria kontynuacyjna kontraktów zakończyła dzień 1,22% spadkiem. LOP spadł do 114,6 tys.

Obraz

Zgodnie z tendencją panującą ostatnio na rynku, po wzrostowej sesji w poniedziałek we wtorek przeszła pora na ruch w dół. Dominacja niedźwiedzi przeważała od pierwszych minut sesji, co zostało zobrazowane na wykresie dziennym wyrysowaniem czarnej świecy marubozu otwarcia. Świeca niesie za sobą negatywną wymowę choć warto podkreślić, że zasięg notowań zamknął się w przedziale z poniedziałku. W ujęciu intraday dołek z poprzedniego dnia został poprawiony zaledwie o 3 pkt.

Całość spadków odbyła się przy wyraźnym spadku otwartych pozycji, co może świadczyć o znacznym ograniczeniu dalszego potencjały wczorajszego ruchu. Sesja niewiele wniosła również w obraz obserwowanych wskaźników, które zachowywały wczoraj korelację z ruchem indeksu. Dzisiejsze notowania nadal uzależnione będą od determinacji popytu do utrzymania dotychczasowych poziomów wsparcia a o zmianie tendencji na wzrostową będzie można myśleć dopiero po wyjściu notowań powyżej poziomu 2 097 pkt.

Biuro Maklerskie Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)