Drogie święta Bożego Narodzenia. W tym roku w sklepach zapłacimy więcej
Kliencie, przygotuj się na podwyżki. Po dwóch latach do sklepów wracają wyższe ceny. W tym roku świąteczny koszyk będzie droższy niż rok temu. Ceny niektórych produktów poszły w górę nawet o 30 proc.
12.12.2016 | aktual.: 12.12.2016 14:56
Kliencie, przygotuj się na podwyżki. Po dwóch latach do sklepów wracają wyższe ceny. W tym roku świąteczny koszyk będzie droższy niż w ubiegłe święta. Ceny niektórych produktów poszły w górę nawet o 30 proc.
- Świąteczny koszyk zakupów, z którego gotujemy te wszystkie tradycyjne potrawy, będzie droższy niż w ubiegłym roku. Przy kasie zapłacimy nieco więcej, choć i tak mniej niż w 2013 roku - mówi Wirtualnej Polsce Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Gdzie zauważymy wzrost cen? Więcej niż w ubiegłym roku będą kosztować ryby, głównie śledzie. - Prognozowany skok cen to mniej więcej 5 proc. W dużej mierze zmiana ceny jest zupełnie niezależna od nas. I w Polsce, i w Europie zwiększył się wyraźnie popyt na ryby. Związane to jest oczywiście z ogólnym trendem zdrowej żywności. Wyższy popyt nie pociągnął wcale podaży, ryb w sklepach nie ma, więc zapłacić trzeba odrobinę więcej - tłumaczy Świetlik.
Zdecydowanie ważniejsza od śledzi wigilijna ryba - karp - też w tym roku może być droższa. Różnica? 2-3 proc. Ale zdaniem ekspertów na swoje barki wezmą ją sieci handlowe.
- Jeszcze miesiąc temu producenci karpia zastrzegali, że ceny na pewno będą wyższe. Argumentowali, że koszty produkcji są wysokie, a sama produkcja została lekko ograniczona i nie mają wyjścia. Wiem z doświadczenia, że o cenę karpia klienci nie powinni się jednak bać. Karp to ryba, którą kupuje się wyłącznie na święta. I właśnie przed tymi świętami wszystkie sklepy, wszystkie dyskonty będą chciały zaoferować jak najlepszą cenę karpia. Dlaczego? Bo karp to ciągle wabik na klientów. Przyjdą kupić rybę, a wyjdą z pełnym świątecznym koszem - tłumaczy Świetlik.
Mniej przyjemnie zrobi się przy stoiskach z mięsem i wędlinami. - Mięso i wędliny przez cały rok drożały. Producenci z Polski i Unii Europejskiej mają to samo - tłumaczy ekspert. Więcej zapłacimy za schab z kością (o 5 proc.). Mniej z kolei zapłacimy za mięso drobiowe - będzie nawet o 10 proc. taniej niż w ubiegłym roku.
Droższe w tym roku są grzyby suszone, gdyż było ich mniej w lasach. Klienci zapłacą w tym przypadku nawet o 10 proc. więcej niż przed rokiem.
Drożej w tym roku wyjdzie też pieczenie domowych ciast. - Więcej zapłacimy za cukier, masło i miód - tłumaczy Świetlik. Cena cukru w stosunku do ubiegło roku podskoczyła o około 30 proc. Powód? Koniunktura na światowych rynkach. Ceny cukru na międzynarodowych giełdach przebiły poziom sprzed 4 lat. Na silną pozycję cukru wpływa chociażby dolar - w tej walucie odbywa się wymiana. Poza tym wpływ na cenę ma załamanie rynku cukrowniczego w Brazylii. Zbiory trzciny były słabsze, cukru jest po prostu mniej.
Ekspert dodaje jednak, że niektóre wypieki nie zmienią ceny. - Tańsze będą jajka i wyroby mleczarskie, a na dodatek mąka pozostała na podobnym poziomie cenowym. Pieczenie sernika wcale nie będzie więc droższe - dodaje.
Co ciekawe ceny gotowych ciast też nie poszły w górę. - Chociaż cukier jest droższy, to producenci nie mogą sobie pozwolić na drogie święta - tłumaczy Świetlik. W efekcie i gotowe ciasta, i choinkowe słodycze nie będą droższe. Producenci już dawno przygotowali się na gorący okres i mają specjalne promocje.
W tym roku również wyższe będą ceny bakalii. Powód? Drogi dolar. Więcej zapłacimy też za śliwkę kalifornijską. Oszczędzimy za to na rodzynkach, które sprowadzane są z Turcji. - Zbiory były tam udane, produktu jest dużo, a cena będzie niższa - tłumaczy ekspert.
Tańsze w tym roku są również warzywa - w tym buraki, czyli główny składnik świątecznego barszczu. Kapusta w tym roku jest tańsza o 30 proc. niż przed rokiem, więc oszczędniej wyjdziemy również na kapuście z grzybami. Poza tym marchew i cebula również są tańsze. Mniej klienci zapłacą za owoce, takie jak jabłka i mandarynki. Powód jest ten sam - produktów jest dużo na rynku, zbiory były udane.
Pomarańcze - dla wielu symbol świąt - będą w podobnych cenach jak przed rokiem. - Jeżeli w grudniu dotkną je podwyżki, to będą to naprawdę niewielkie różnice. Najprawdopodobniej jednak ceny zostaną na identycznym poziomie - dodaje Świetlik.
Dla wielu rodzin podwyżki żywności nie będą miały jednak większego znaczenia. - Wszystkie podwyżki musimy zawsze odnosić do zmian w wynagrodzeniach. A przecież te w ostatnim roku poszły w górę. Na dodatek część rodzin skorzysta z programu "Rodzina 500+". A to oznacza, że nawet jeżeli niektóre produktu podrożały, to w sklepie tak bardzo tego nie odczujemy. Wzrost dochodów to zrekompensuje - tłumaczy Świetlik.
Poza tym ekspert dodaje, że przez ostatnie dwa lata ceny świątecznych produktów sporo potaniały, więc te święta wcale nie będą najdroższe w historii.
O ile więcej zapłacimy? Główny Urząd Statystyczny zakłada wzrost cen na poziomie 1 proc. Ale święta - z charakterystycznymi zakupami - mogą wyjść nieco drożej. Niektóre produkty drożeją nawet o 30 proc. - a GUS sprawdza inny koszyk.
Najwięcej o wzroście cen powie grudniowy "Koszyk WP". To najbardziej obiektywne zestawienie cen w polskich mediach. Wszystkie sklepy odwiedzamy jednego dnia osobiście i bez zapowiedzi. Pod lupę bierzemy kilkanaście placówek najpopularniejszych sieci handlowych i sprawdzamy, ile trzeba zapłacić za 24 najczęściej kupowane produkty.