Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego, do 2030 r. zniknie 92 mln miejsc pracy. W podobnym czasie ma jednak pojawić się 78 mln nowych. Rynek pracy czeka więc rewolucja. Eksperci przygotowali listę zawodów, które będą odpowiadać na czekające nas zmiany cywilizacyjne.
Transformacja rynku pracy nabiera tempa. Zmiany napędzają rozwój sztucznej inteligencji, wyzwania klimatyczne oraz napięcia geopolityczne. Raport "Future of Jobs 2025" Światowego Forum Ekonomicznego przewiduje, że do 2030 r. liczba nowych miejsc pracy wyniesie 78 mln, podczas gdy aż 92 mln stanowisk zniknie.
"Mega zysk". Tyle można zarobić w jeden dzień w second handzie
Eksperci podkreślają, że wiele zawodów przyszłości to specjalizacje już istniejących profesji. Cytowany przez Bussines Insider serwis XING wraz z Trendbüro Monachium przygotował listę zawodów, które w perspektywie 10–20 lat mogą stać się kluczowe na rynku pracy. Oto pięć z nich:
- Planista ochrony przed upałami — tworzenie rozwiązań architektonicznych, które mają chronić miasta przed upałami;
- Weryfikator autentyczności — orzekanie, czy materiały dostępne w internecie są autentyczne, a nie spreparowane przez AI;
- Trener potencjału pracowników — tworzenie szkoleń, wspieranie rozwoju karier pracowników;
- Trener człowiek–maszyna — odpowiadanie za współpracę ludzi z technologią, np. rozwiązaniami AI;
- Terapeuta pamięci — leczenie osób z zanikiem pamięci.
Zarobki specjalistów od AI rosną
Wpływ sztucznej inteligencji na rynek pracy widać już dzisiaj. Jak pisaliśmy w WP Finanse, specjaliści posiadający umiejętności związane z AI zarabiają o 56 proc. więcej niż ich koledzy bez takich kwalifikacji (dane PwC).
Zapotrzebowanie na umiejętności związane ze sztuczną inteligencją wzrosło w wielu sektorach. Największy wzrost odnotowano w sektorze ICT, gdzie udział ogłoszeń o pracę wzrósł z 2 proc. w 2018 r. do 9,6 proc. w 2024 r. Podobny trend obserwuje się w usługach profesjonalnych, gdzie udział wzrósł z 0,7 proc. do 4 proc. - pisał Puls HR.