Drożej za wycieczki. Touroperatorzy zarabiają już mniej niż na lokacie

Ceny wczasów i wycieczek zagranicznych mogą pójść w górę. – Genialnie niskich cen w last minute już nie będzie – mówi Artur Grocholski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. To efekt m.in. niestabilnej sytuacji w branży turystycznej, naznaczonej falą kolejnych bankructw biur podróży. Uczestnicy rynku podkreślają, że ten rok nie należy do najłatwiejszych. – Początek roku wydawał się dobry, środek fatalny. Teraz jest trochę ruchu, ale agenci narzekają na brak klientów – podkreśla prezes OSAT.

Drożej za wycieczki. Touroperatorzy zarabiają już mniej niż na lokacie
Źródło zdjęć: © AFP

21.08.2012 | aktual.: 21.08.2012 08:03

Zdaniem przedstawicieli branży turystycznej, klienci nie powinni liczyć na obniżki cen zagranicznych wyjazdów.

– Z powodu kryzysu ilość miejsc w samolotach jest mniejsza, w związku z tym cen genialnie niskich już nie będzie – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Artur Grocholski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. – Brakuje miejsc i nie ma last minute.

Według przedstawiciela branży nie można mówić o zjawisku zawyżania cen przez touroperatorów. Rosną koszty funkcjonowania, a zyski wciąż pozostają na niewysokim poziomie.

– Zyskowność u touroperatorów wynosi 1,33-3,5 procent – zauważa Artur Grocholski. – Nikt w to nie wierzy, skoro lokaty są nawet na poziomie 6-7 procent.

Przedstawiciele branży podkreślają, że z takim poziomem rentowności działalność jest bardzo trudna. Tym bardziej, że wiele zależy od czynników zewnętrznych.

– W przypadku stabilnego rynku i sytuacji w świecie, kiedy nie ma wybuchów wulkanów, nie ma wojen, to jest zyskowność – mówi szef Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. – W przypadku komplikacji, touroperator musi przełożyć pieniądze, by zagwarantować turystom powrót do kraju. Wydaje się, że ceny powinny pójść w górę, żeby ta zyskowność przynajmniej o 1 proc. była wyższa.

Jak wyjaśnia, lepsza rentowność biur podróży to również większe bezpieczeństwa turystów. Tym bardziej, że sytuacja na rynku jest niestabilna, co pokazał mijający sezon letni.

– First minute dobrze się sprzedawały, a potem był zastój. Początek sezonu wydawał się dobry, środek jest fatalny, teraz trochę ruchu, ale generalnie agenci narzekają na brak klientów – podkreśla szef OSAT. – Trudno jednak porównywać tę sytuację do poprzedniego roku. Koniec roku pokaże, ile pieniędzy jest, a ile zabrakło.

Tegoroczny sezon letni był wyjątkowo ciężki dla wielu biur podróży. Od początku wakacji dziewięć z nich ogłosiło niewypłacalność, narażając turystów przebywających za granicą na poważne problemy. Głośno mówi się o tym, że to nie koniec fali bankructw i kolejni touroperatorzy, zmagający się z problemami finansowymi, mogą pójść tą samą drogą.

Źródło artykułu:Newseria
wakacjetouroperatorzywyjazdy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)