Drzwi do obniżek stóp coraz szerzej otwarte, ale jeszcze nie w maju (analiza)
29.04. Warszawa (PAP) - W obliczu słabej kondycji gospodarki i znikomych zagrożeń inflacyjnych, jak również niejednoznacznych perspektyw dla gospodarki europejskiej drzwi do...
29.04.2013 | aktual.: 29.04.2013 14:23
29.04. Warszawa (PAP) - W obliczu słabej kondycji gospodarki i znikomych zagrożeń inflacyjnych, jak również niejednoznacznych perspektyw dla gospodarki europejskiej drzwi do obniżek stóp procentowych otwierają się coraz mocniej. Zdaniem rynku klucz do kolejnej obniżki pozostaje w rękach Jerzego Hausnera.
"Biorąc pod uwagę, że opublikowane w ostatnim miesiącu dane ze sfery realnej w większości zaskoczyły negatywnie, niższa od prognoz okazała się inflacja, a ton komentarzy członków Rady stał się bardziej gołębi, zakładamy, że RPP będzie kontynuować łagodzenie polityki pieniężnej. Na podstawie wypowiedzi kluczowego dla dalszych obniżek stóp Jerzego Hausnera, sądzimy, że RPP raczej złagodzi ton komunikatu w maju, obniży stopy w czerwcu, a w lipcu niewykluczona jest jeszcze jedna redukcja stóp. Jednak wciąż uważamy, że rynek przeszacowuje całkowitą skalę dalszych obniżek stóp" - uważają analitycy Citi Handlowego.
Rada Polityki Pieniężnej zbiera się na dwudniowym posiedzeniu 7-8 maja. Zdaniem 17 z 24 ekonomistów ankietowanych przez PAP najbliższe posiedzenie nie przyniesie żadnej zmiany w wysokości stóp NBP. Pojawiają się jednak głosy, że Rada może w maju zdecydować się na kolejne cięcie - o 25 pb. (5 ekonomistów)- lub nawet o 50 pb.(2 ekonomistów).
KLUCZEM DO OBNIŻEK HAUSNER
Jerzy Hausner napisał w komentarzu do kwartalnego raportu przygotowanego przez Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie i PARP, że dołek spowolnienia gospodarczego przypadł na IV kw. 2012 i I kw. 2013 r. i sytuacja w gospodarce nie powinna się już pogarszać. Jego zdaniem fala upadłości firm zasadniczo już nie wzrośnie, a przedsiębiorstwa, poza sektorem budowlanym, przechodzą osłabienie w niezłej kondycji finansowej.
"Taka opinia nie wyklucza jednak jego poparcia dla obniżki stóp procentowych, do czego (jak wynika w wcześniejszego wywiadu z Hausnerem) skłonić go może bardzo niski poziom inflacji w najbliższych miesiącach" - oceniają analitycy BZ WBK.
Na posiedzeniu RPP w kwietniu nie było wniosków o zmianę poziomu stóp procentowych. Tym samym stopa referencyjna pozostała na poziomie 3,25 proc., lombardowa na 4,75 proc., depozytowa na 1,75 proc., redyskonta weksli na 3,50 proc.
Natomiast RPP w marcu głosami prezesa NBP Marek Belka, Andrzeja Bratkowskiego, Elżbiety Chojna-Duch, Jerzego Hausnera i Anny Zielińska-Głębocka obniżyła stopy o 50 pb. Głos prezesa miał charakter rozstrzygający o obniżce. Przeciwko obniżce stóp o 50 pb głosowali: Zyta Gilowska, Adam Glapiński, Andrzej Kaźmierczak, Andrzej Rzońca oraz Jan Winiecki. Na marcowym posiedzeniu złożono również wniosek o obniżenie stóp procentowych o 25 pb. Z powodu przyjęcia wniosku o obniżenie stóp o 50 pb wniosek ten nie był głosowany.
ZA OBNIŻKĄ SŁABA KONIUNKTURA I BRAK PRESJI INFLACYJNEJ
W gospodarce utrzymuje się nadal znikoma presja popytowa, nie widać oznak silniejszego odbicia gospodarczego, a inflacja pozostaje pod kontrolą utrzymując się poniżej dolnej granicy celu. Te czynniki zdaniem niektórych ekonomistów zdecydują o kolejnym cięciu stóp w maju. Opinia taka jednak nie jest dominującą na rynku.
"Rada jest w innym miejscu niż myślała wcześniej. Po pierwsze gospodarka nie odnotowała odbicia w I kwartale roku. Rada myślała, że IV kwartał był najgorszy, ale I kwartał wcale nie był lepszy. Dodatkowo tempo samego wzrostu może niepokoić, projekcja zakładała ponad 1 proc., a było 0,7 proc., I kwartał będzie jeszcze trochę słabszy. Inflacja dodatkowo kształtuje się poniżej 1 proc, a będzie w okolicach 0 proc." - powiedział PAP Marcin Mazurek, analityk BRE Banku.
Jego zdaniem majowa obniżka może wynieść 50 pkt. bazowych, a czerwcowa 25 pb.
"Spodziewamy się, że już na najbliższym posiedzeniu RPP obniży stopy o 50 pb., a w czerwcu o 25 pb. Naszym zdaniem prezes NBP obniżkę w takiej skali mógłby poprzeć. Dodatkowo, przeszkoda w postaci Jerzego Hausnera została ostatnio zniesiona, bo ostatnie jego wypowiedzi sugerują, że RPP mogłaby rozważyć dostosowanie do utrzymującej się na niskim poziomie inflacji" - powiedział Mazurek.
Do podobnego scenariusz przychyla się także Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ, który prognozuje obniżki w nieco mniejszej skali - 25 pb w maju, kolejne 25 pb w czerwcu. Potem, jego zdaniem, takie decyzje będą już trudne do przeforsowania w obliczu powolnego odradzania inflacji.
"Z punktu widzenia komunikacji z rynkiem Rada wolałaby łagodniejszą ścieżkę luzowania, czyli o 25 pb. Argumentami za majowym cięciem jest gorsza konwergencja gospodarki, w mniejszej skali od wcześniej prognozowanej. To działa przeciw głębszej obniżce. Po drugie pozostaje kwestia zachowania kursu walutowego. W ostatnich dniach mamy do czynienia z osłabieniem złotego. Dlatego istnieje przesłanka, by nie ryzykować głębszych cięć. Te 25 pb. byłoby scenariuszem spokojniejszym, w duchu niewywołania zawirowań na rynku" - powiedział Winek.
"W II półroczu radzie będzie już coraz trudniej znaleźć argumenty za luzowaniem polityki monetarnej w obliczu odradzającego się powolnego wzrostu inflacji" - dodał Winek.
Jednak zdaniem ekonomistów Banku Millennium, jeśli dojdzie do luzowania polityki pieniężnej, to dopiero w lipcu. Prognozowana obniżka o 25 pkt. bazowych będzie ostatnią w tym roku.
"Uważamy, że maj nie przyniesie zmiany w poziomie stóp procentowych. RPP utrzyma nastawienie, które obrała w marcu, czyli tryb "wait-and-see". Będzie chciała sobie dać więcej czasu na ocenę sytuacji w gospodarce, a także nie będzie chciała wycofywać się tak szybko z ustalonego trybu. To może zadecydować, że RPP obniży stopy, ale nie w maju. Będziemy mieli do czynienia z postępującym procesem dezinflacji, czyli inflacja wyraźnie pozostanie poniżej dolnego poziomu odchyleń od celu. Tutaj istotne będzie to, czy RPP zachowa zimną krew i wytrzyma te odczyty poniżej 1 proc." - powiedział Mateusz Sutowicz, analityk Banku Millennium.
Inflacja w marcu spadła do 1 proc rdr, podobnie jak inflacja bazowa.
"W naszej ocenie RPP, pomimo silnego spadku inflacji, wstrzyma się z obniżką do lipca, czyli do czasu zapoznania się z nową projekcją inflacyjną. RPP będzie chciała dać sobie więcej czasu na ocenę sytuacji w gospodarce" - dodał Sutowicz.
W SAMEJ RADZIE GŁOSY PODZIELONE W SPRAWIE TEMPA WZROSTU
Jak wynika z zapisu dyskusji po kwietniowym posiedzeniu RPP, głosy w sprawie rozwoju gospodarczego są podzielone. Niektórzy członkowie RPP uważają, że moment ożywienia odwleka się w czasie, a sam moment zwrotny oraz tempo jest bardzo trudne do prognozowania m.in. ze względu na otoczenie zewnętrzne. Inni natomiast członkowie RPP uważali, że tempo wzrostu w kolejnych kwartałach roku będzie wyższe niż zakłada marcowa projekcja.
Jednak zdaniem niektórych członków RPP spadek inflacji w ostatnim okresie wynikał z wstrząsów podażowych. Czynnikiem ryzyka dla inflacji w przyszłości może być utrzymanie przez rząd podwyższonych stawek podatku VAT, jednak może to doprowadzić do ograniczenia presji popytowej poprzez zmniejszenie dochodów do dyspozycji.
Zdaniem analityka Banku Millennium w II połowie roku może dojść do podbijania wskaźnika inflacji, na co rzutować mogą m.in. wyższe ceny żywności oraz wycofanie się rządu z obniżki stawek VAT.
"Wycofanie się rządu z zapowiadanej obniżki stawek podatku VAT wpłynie na pewno na wzrost inflacji. Dodatkowo niewiadomą pozostaje kształtowanie się cen żywności w tym roku, bo zima dała nam się we znaki. Różne sygnały dopływają z rynku rolnego, ale czynniki pogodowe mogą rzutować w II połowie roku na wyższy wzrost cen żywności. Oczekujemy, że inflacja od II połowy roku będzie stopniowo wzrastała. Dlatego też rada, mając na uwadze pewne zagrożenie inflacyjne, do których może dojść w II połowie roku, w maju nie podejmie żadnych pochopnych decyzji i powstrzyma się przed głębszymi obniżkami" - uważa Sutowicz.
Z projektu Aktualizacji Programu Konwergencji przygotowanej przez Ministerstwo Finansów, do którego dotarła PAP wynika, że w kolejnych latach aktualne stawki VAT pozostaną na niezmienionym poziomie. Pierwotnie rząd planował obniżenie stawek VAT od 2014 roku o 1 pkt proc.
Klaudia Torchała (PAP)
kba/ osz/