Dwa lata po Amber Gold/ Resort sprawiedliwości wprowadził dużo zmian (korekta)
#
w 6. akapicie powinno być: "pod tym kątem"
#
13.07.2014 16:55
13.07. Warszawa (PAP/PAP Legislacja) - Afera Amber Gold zmobilizowała resort sprawiedliwości do dużej aktywności legislacyjnej, która ma poprawić bezpieczeństwo obrotu gospodarczego, ochronić konsumentów i poprawić działanie sądów. Kilka zmian prawa weszło już w życie, trwają prace nad następnymi.
Dokładnie dwa lata temu, 13 lipca 2012 r. Komisja Nadzoru umieściła spółkę Amber Gold na liście ostrzeżeń publicznych, mając wątpliwości, czy nie wykonuje ona czynności bankowych bez licencji. W wyniku upadku Amber Gold ponad 10 tys. ludzi straciło w sumie co najmniej 680 mln zł, sądząc, że inwestują w lokaty złotowe.
Przez dwa lata, które minęły od bankructwa firmy, wprowadzono istotne zmiany w działaniu Krajowego Rejestru Sądowego i Krajowego Rejestru Karnego, nadzorze ministra sprawiedliwości nad sądami oraz rozporządzeniach dotyczących działań kuratorów sądowych. Trwają prace nad kolejnymi zmianami w ustawie o KRS, ustawie o kuratorach oraz w Kodeksie karnym.
"Gdy okazało się, że właściciel firmy Marcin P. jako wcześniej skazany za przestępstwo gospodarcze, nie powinien był w ogóle zostać wpisany jako członek zarządu do KRS, ministerstwo sprawiedliwości podjęło działania, by zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji" - powiedziała PAP sędzia Aneta Komenda z resortu sprawiedliwości.
"Dwa lata temu, sąd nie miał możliwości sprawdzenia, czy np. kandydaci na członków zarządu firmy są niekarani. Błyskawicznie wprowadziliśmy jednak regulacje prawne i rozwiązania techniczne umożliwiające automatyczną weryfikację w rejestrze karnym osób wpisywanych do KRS jako np. członkowie zarządu komisji rewizyjnej oraz rady nadzorczej" - dodała Komenda.
"Dziś przed wpisaniem do KRS na bieżąco pod kątem niekaralności za przestępstwa gospodarcze sprawdzani są wszyscy kandydaci na członków zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz na likwidatorów. Zweryfikowaliśmy także pod tym kątem wszystkich, którzy objęli te funkcje przed wejściem w życie nowych przepisów, w sumie ponad 1 mln 200 tys. osób" - mówiła przedstawicielka Ministerstwa Sprawiedliwości.
Resort szykuje także kolejne zmiany w tym zakresie: lista funkcji podlegających weryfikacji ma zostać rozszerzona o prokurentów. W ciągu dwóch lat funkcjonowania nowego prawa okazało się bowiem, że ci, którzy z powodu dawnych problemów z prawem, nie mogą być np. członkami zarządu, są powoływani na prokurentów czyli pełnomocnikami spółki o kompetencjach zbliżonych do członka zarządu.
Trwają także prace nad ułatwieniami w składaniu sprawozdań finansowych, a w kolejnym kroku także nad łatwiejszą weryfikacją realizacji tego obowiązku przez firmy. Jak się bowiem okazało, Amber Gold bez większych konsekwencji uchylała się od niego.
"Rada Ministrów przyjęła już projekt założeń do nowelizacji ustawy i trwa pisanie przepisów, które będą stanowiły pierwszy krok w rozwiązaniu tego problemu. Sądy rejestrowe przy aktualnym obciążeniu pracą nie są w stanie na bieżąco wszczynać postępowań przymuszających do składania tych sprawozdań. Więcej, nie zawsze mają informacje, czy dany podmiot ma w ogóle obowiązek składać takie sprawozdanie czy nie" - wyjaśniała Komenda.
Jak mówiła, zmiany, które powinny wejść w życie już w styczniu przyszłego roku, idą w kierunku informatyzacji całego procesu. Sprawozdania składane drogą elektroniczną będzie można podpisywać nie tylko podpisem bezpiecznym kwalifikowanym, ale także składać podpis, korzystając z profilu zaufanego na rządowej platformie ePUAP, na której zakładanie kont jest bezpłatne. Dodatkowo w KRS znajdzie się też informacja, czy dany podmiot ma obowiązek składać sprawozdanie finansowe czy nie, a system automatycznie wygeneruje listę podmiotów uchylających się od tego obowiązku, co poprawi bezpieczeństwo obrotu i zmniejszy obciążenie sądu. Resort przygotowuje też bardziej kompleksową nowelizację ustawy o KRS.
Przypadek Marcina P., któremu dziewięciokrotnie orzekano karę w zawieszeniu m.in. za oszustwa finansowe, jakich dopuścił się jeszcze przed założeniem firmy rzekomo inwestującej w złoto, dał także asumpt do zmian w Kodeksie karnym i nadzorze kuratorskim.
"Skala afery Amber Gold spowodowała intensyfikację prac nad reformą KK, a ograniczenie stosowania instytucji warunkowego zawieszenia wykonywania kary leży w centrum proponowanych zmian" - powiedział PAP sędzia Waldemar Szmidt z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Przykład właściciela Amber Gold dowodzi, że kara w zawieszeniu (orzekana w Polsce w ok. 60 proc. konkluzji procesowych) nie do końca spełniała bowiem funkcji odstraszającej i wychowawczej.
Propozycja nowelizacji art. 69 k.k., która trafiła już do Sejmu, zakłada zmniejszenie do roku granicy kary pozbawienia wolności, która może być zawieszona. Projekt przewiduje także, iż warunkowe zawieszenie nie będzie możliwe, jeżeli sprawca w czasie popełnienia czynu był już skazany na karę pozbawienia wolności. Zaproponowano także skrócenie okresów próby oraz wprowadzenie zakazu orzekania warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności w przypadku nadzwyczajnego jej złagodzenia bądź w przypadku multirecydywistów.
Zastrzeżenia do niektórych zapisów ustawy zgłaszają jednak m.in. organizacje pozarządowe zajmujące się polityką karną. Jak powiedziała PAP ekspertka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, choć walka z wielokrotnym zawieszaniem kar jest słuszna, to niepokój budzą uregulowania związane z tzw. karami mieszanymi, które przewidują m.in. krótkie trzymiesięczne kary pozbawienia wolności.
"Obawiamy się skutków wprowadzanych tym projektem, bo wielu skazanych może z więzienia wyjść bardziej zdemoralizowanych niż do niego trafiło" - stwierdziła Barbara Grabowska z HFPC.
W wyniku sprawy Amber Gold nowe obowiązki otrzymali także kuratorzy. 26 marca 2013 r. weszło w życie rozporządzenie ministerstwa sprawiedliwości, które nałożyło na nich nowe obowiązki, jeśli chodzi o nadzór nad skazanymi. A w resorcie trwają też prace nad bardziej rozbudowaną nowelizacją ustawy o kuratorach sądowych, która jest obecnie w konsultacjach.
"Ma ona doprecyzować zakres i charakter obowiązków wykonywanych przez kuratorów zadań, podnieść wymagania od kandydatów do służby kuratorskiej, doprecyzować zakres obowiązków zawodowego kuratora sądowego, a także poprawić mechanizm nadzoru nad kuratorami ze strony ministra sprawiedliwości i prezesa sądu okręgowego" - powiedział sędzia Szmidt.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zgłasza jednak pewne zastrzeżenia także do tego projektu.
"Wszystkie propozycje resortu nakładają nowe obowiązki na kuratorów, a oni już w tej chwili są bardzo przeciążeni pracą i zdarza się, że nie są w stanie skutecznie kontrolować, czy resocjalizacja przynosi skutki. Tak więc wprowadzenie zmian w tym zakresie musi uwzględniać istniejące obciążenie kuratorów" - powiedziała Barbara Grabowska z HFPC.
Inicjatywą resortu sprawiedliwości, która wzbudziła najwięcej kontrowersji w kontekście Amber Gold, było wydanie przez ministra Jarosława Gowina rozporządzenia dotyczącego nadzoru administracyjnego ministra sprawiedliwości nad sądami. Par. 20 mówił, że "w ramach kontroli wykonywania obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych Minister Sprawiedliwości może żądać od prezesa sądu apelacyjnego przedstawienia w uzasadnionych przypadkach - także akt spraw sądowych". Przepis ten został jednak zaskarżony przez Krajową Radę Sądownictwa, a Trybunał Konstytucyjny zakwestionował wprowadzanie tego typu zmian w drodze rozporządzenia. Zapis o uprawnieniu szefa resortu sprawiedliwości do żądania akt sprawy sądowej znalazł się jednak w ustawie, nad którą pracuje w tej chwili Sejm.
Zapis ten wzbudził protesty nie tylko ze strony sędziów. Negatywnie oceniają go także eksperci zajmujący się sądownictwem.
"Nie jest jasne, po co minister przyznaje sobie to uprawnienie. Resort argumentuje wprawdzie, że jest ono niezbędne do prowadzenia skutecznego nadzoru nad sądami, jednak z drugiej strony twierdzi, że w czasie ponad dwóch lat obowiązywania rozporządzenia w tej sprawie nie skorzystano z niego ani razu. Mam wobec tego wątpliwości, czy uprawnienie to faktycznie jest niezbędne. Poza tym minister może zlecić wizytację w sądzie np. przez sędziów sądu apelacyjnego, którzy mogą ocenić zawartość akt. Szkoda, że TK rozstrzygnął tylko kwestie formalne w tej sprawie i nie odniósł się do jej meritum" - oceniła Barbara Grabowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. (PAP)
mww/ mhr/