Dwadzieścia złotych w monecie. Do obrotu trafiły "Polskie Termopile"
Narodowy Bank Polski w poniedziałek 29 maja wypuścił kolejną serię monet kolekcjonerskich. Za "Polskie Termopile" trzeba dać 180 zł, czyli 9-krotnie więcej niż wynosi wartość nominalna monety. Chętnych jednak i tak nie zabraknie. Tym bardziej, że nakład jest ograniczony.
29.05.2017 10:41
Narodowy Bank Polski wyemitował monetą poświęconą bitwie pod Zadwórzem z 1920 roku. Inauguruje ona serię "Polskie Termopile". Na awersie wszystkich monet wchodzącej w jej skład będzie widniała Atena - bogini mądrości i sprawiedliwej wojny.
Awers monety, zaprojektowanej przez Urszulę Walerzak, przedstawia stylizowaną postać Ateny - bogini mądrości i sprawiedliwej wojny z trybutem - włócznią, napis Polskie Termopile oraz stałe elementy, które znajdują się na monetach kolekcjonerskich: nominał, wizerunek orła ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej, a także napis Rzeczpospolita Polska i rok emisji. Rewers to postać bohatera bitwy - Konstantego Zarugiewicza, z wizerunkiem orderu Virtuti Militari.
Moneta jest wykonana ze srebra próby 925/1000. Ma średnicę 38,61 mm i waży niewiele ponad 28 gram.
Ilość nowych monet jest limitowana. Jest dostępna w nakładzie do 18 tys. sztuk. Można je kupić od 29 maja w oddziałach okręgowych NBP i w sklepie internetowym banku w cenie 180 zł.
- Nowa seria monet podkreśla wagę honoru i dumy narodowej Polaków, którzy byli gotowi oddawać życie nawet wtedy, kiedy przeważające siły przeciwnika od początku nie dawały szans na wygraną. Walczącym w imię wolności i niepodległości należy się nasza pamięć - podkreśla prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Bohaterską walkę pod Zadwórzem pod Lwowem stoczyli polscy obrońcy 17 sierpnia 1920 roku z przeważającymi siłami bolszewików pod dowództwem Siemiona Budionnego. W starciu zginął prawie cały oddział kapitana Bolesława Zajączkowskiego, w tym 19-letni Konstanty Zarugiewicz, pośmiertnie odznaczony Orderem Virtuti Militari. Heroiczna obrona przeszła do historii jako polskie Termopile.
Jak przypomina NBP, wszystkie znaki pieniężne emitowane przez bank - w tym kolekcjonerskie - są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. To znaczy, że każdy sprzedawca ma obowiązek przyjąć płatność np. najnowszą monetą. Pytanie tylko, kto się na to zdecyduje, skoro jest warta 9-krotnie więcej niż wynosi nominał.
Kolejna emisja kolekcjonerska zaplanowana jest na 2 czerwca. Do obiegu wejdzie wówczas srebrna i złota moneta przygotowana na 200-lecie istnienia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.