Dwudniowe spadki eurodolara chwilowo zatrzymane
Swoje obawy o strefę euro postanowiła wyrazić zagraniczna oficjela. Prezydent USA Barack Obama w dniu dzisiejszym oznajmił swoje głębokie zaniepokojenie kryzysem w strefie euro oraz zawirowaniami na rynkach finansowych, uzasadniając obecną sytuację w Europie brakiem woli politycznej ze strony europejskich decydentów.
16.11.2011 17:05
Jednocześnie dodał, że Europa nie poradzi sobie z kryzysem, dopóki nie będzie mieć konkretnego planu dotyczącego rozwiązania problemów zadłużeniowych. Również Bank Centralny Chin wyraził swoje obawy, informując na swojej stronie internetowej, że nie widzi rychłego zakończenia europejskiego kryzysu. Natomiast Gubernator Banku Japonii Masaaki Shirakawa na konferencji prasowej zauważył, iż ciągłe oznaki kryzysu na starym kontynencie zaczęły wpływać na gospodarki wschodzące głównie poprzez handel i inne kanały finansowe.
Pogłębienie złych nastrojów nastąpiło, po tym jak szef Komisji Europejskiej Manuel Barosso przestrzegł przed systemowym kryzysem i wezwał do większej integracji gospodarczej. Po południu włoskie media poinformowały o utworzeniu nowego rządu przez premiera Mario Montiego. Dzięki powołaniu nowego gabinetu, ma on nadzieję na uspokojenie rynków. Jutro obędzie się głosowanie o wotum zaufania dla rządu Montiego. Chęć spotkania i rozmów na temat rozwiązywania problemów włoskiej gospodarki wyraziła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Na zakończenie informacji politycznych warto odnotować, że dziś nowy gabinet Lucasa Papdemosa powinien otrzymać poparcie od greckiego parlamentu.
Po południu poznaliśmy odczyty danych z gospodarki amerykańskiej. Rynkowy konsensus zakładał inflację miesiąc do miesiąca na poziomie 0 proc., tymczasem nastąpiła niewielka deflacja w wysokości 0,1 proc. Inflacja w skali roku ze spodziewanej wartości 3,6 proc. okazała się niższa i wynosiła 3,5 proc.
Inflacja bazowa zgodnie z oczekiwaniami ukształtowała się na poziomie 0,1 proc. w skali miesiąca oraz 2,1 proc. r/r. Dobrze wypadły wiadomości na temat produkcji przemysłowej, która w poprzednim miesiącu wyniosła -0,1 proc., zaś rynek prognozował wzrost o 0,4 proc. Ostatecznie produkcja przemysłowa urosła o 0,7 proc. Tak dobre odczyty spowodowane są wzrostem sprzedaży, zarówno na rynku amerykańskim jak i za granicą, a także słabnącymi obawami o spowolnienie gospodarcze Stanów Zjednoczonych. Z kolei wykorzystanie potencjału produkcyjnego wzrosło z 77,3 proc do 77,8 proc.
Dziś na rynku walutowym obserwowaliśmy ustabilizowanie się kursu euro wobec dolara, po uprzednim spadku do miesięcznego minimum. Deprecjacja następowała wskutek obaw rozlania się kryzysu zadłużenia, szczególnie na Francję, oraz ponownie w skutek rosnących rentowności papierów dłużnych Włoch, Belgii i Austrii. Euro przed południem umacniało się na poziomie 1,3550, by później ponownie stracić na wartości w skutek dobrych danych makroekonomicznych zza Oceanu. Popołudniu kurs konsolidował się w przedziale 1,3460 - 1,3500. Notowania dolara do tej pory zyskiwały na fali odwrotu inwestorów od ryzyka, traktujących walutę amerykańską jako bezpieczne miejsce od zawirowań w Europie.
W parze USD/PLN po spadkach do poziomu 3,2470 nastąpiło wyraźne odbicie i ponownie osłabienie się złotego. Obecnie kurs kształtuje się nieco poniżej poziomów porannych szczytów w przedziale 3,2740 – 3,2870. Natomiast kurs EUR/PLN odnotowuje wahania. Pierwsza w tym dniu interwencja BGK tylko chwilowo pomogła złotemu, umacniając go na poziomie 4,3940. Jednak po chwili wrócił on ponownie pod swoje dwudniowe maksima na poziomie 4,4380. Druga interwencja BGK umocniła złotego na poziomie 100-okresowej średniej kroczącej, jednak ponownie nie przynosząc wyraźnego spadku.
Grażyna Mendrych
DM TMS Brokers SA