Dzień wyciszenia - komentarz posesyjny
Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły kolejną sesję korelacji z rynkami bazowymi, na których pojawiały się sesje wyciszenia i konsolidacji po ostatnich zwyżkach.
Związek WIG20 z innymi średnimi obejmował nie tylko spokojny handel i spadek zmienności, ale również skalę zmian. W finale wzrost indeksu największych spółek o 0,24 procent w drobnym stopniu różnił się od zwyżki amerykańskiego S&P500 czy niemieckiego DAX-a. Kluczową zmienną, która powinna kształtować oceny całości sesji jest niska aktywność rynku.
Po blisko miliardowych sesjach z zeszłego tygodnia niespełna 500 mln złotych w koszyku blue chipów sygnalizuje, iż pierwszy impuls wzrostowy został wyczerpany i teraz rynek musi czekać na nowe wydarzenia. Uwzględniając obserwowaną od połowy września korelację ze światem zasadnym jest założenie, iż to z rynków bazowych przyjdzie nowy impuls, który wybije WIG20 z ukształtowanej dzisiaj półki.
Dla zwolenników analizowania kondycji rynku przez pryzmat analizy technicznej, środa była dniem spotkania z linią lokalnego trendy spadkowego, który stał się bazą do wyciszenia i konsolidacji. W klasycznym odczytaniu konsolidacja po mocnym ruchu na północ jawi się jako środkowa część potencjalnego układu ruch-konsolidacja-ruch i przystanek przed kolejną falą wzrostową.
Problem w tym, iż związek WIG20 z rynkami bazowymi obejmuje również układy techniczne. Analogicznie do sytuacji na wykresie WIG20 wygląda układ sił na wykresie S&P500, który dziś testuje własny trend spadkowy i pierwsze spotkanie wskazuje, iż 7-procentowa zwyżka amerykańskiej średniej poprzedzająca spotkanie z linią oporu skończyła się zawahaniem strony popytowej. Nie ma jednak wątpliwości, iż sukces techniczny kupujących na Wall Street szybko znalazłby przełożenie na kondycję GPW i WIG20. W efekcie zasadnym wydaje się założenie, iż kontynuacja zwyżek na rynkach światowych przesunie WIG20 w rejon 2500 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ