Ekonomiści: by Polska przyjęła euro trzeba złagodzić kryterium kursowe

Aby Polska mogła bezpiecznie wejść do strefy euro trzeba złagodzić obowiązujące kryterium kursowe - uważają niektórzy ekonomiści. Zdaniem resortu finansów zmiana taka nie będzie jednak możliwa bez ingerencji w Traktat o funkcjonowaniu UE.

Ekonomiści: by Polska przyjęła euro trzeba złagodzić kryterium kursowe
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

24.05.2014 | aktual.: 24.05.2014 17:58

ERM-II to tzw. przedsionek euro - dwuletni okres, podczas którego waluta pretendująca do euro musi być stabilna. Wahania jej kursu nie mogą przekraczać 15 proc. od ustalonej wartości referencyjnej.

Przed ryzykami związanymi z wprowadzeniem złotego do mechanizmu ERM-II ostrzegał ostatnio wielokrotnie prezes NBP Marek Belka. Jego zdaniem złotemu i polskiej gospodarce wiązanie złotego z euro na dwa lata nie jest potrzebne - mogłoby to grozić istotnym umocnieniem złotego. Byłoby to zabójcze dla konkurencyjności polskiej gospodarki opartej na niskich kosztach. Doświadczyła tego np. słowacka korona. - Polska gospodarka ma przed sobą długą drogę, zanim stanie się idealnym członkiem unii walutowej - mówił w ubiegłym tygodniu w Londynie prezes NBP.

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki przyznał, że Polska może mieć problem ze stabilizacją kursu w ERM II, a ryzyko to dotyczy zwłaszcza umocnienia naszej waluty. - Wtedy tracimy jeden z podstawowych czynników konkurencyjnych - ocenił Janecki.

Jego zdaniem jest jednak pole do negocjacji w sprawie zasad ERM II. Janecki uważa, że można się zastanowić, czy przy ocenie stabilności kursu nie powinny być brane pod uwagę wahania wynikające z sytuacji rynkowych. - Najprostszym rozwiązaniem, które można by było negocjować, to - przy założeniu, że spełnimy wszystkie kryteria przyjęcia euro - możliwość wykazania ex post, że nasz kurs walutowy przez określony czas był stabilny - powiedział Janecki. Dzięki temu Polska, nie ogłaszając wejścia do ERM-II mogłaby udowodnić, że spełniła kryterium kursowe.

Według Janeckiego najlepiej byłoby odrzucić kryterium stabilności walutowej, jednak wówczas Polska mogłaby być w strefie euro traktowana jako kraju drugiej kategorii. "- Rozmowa o kryterium kursowym jest konieczna. Nie możemy tego odkładać, bowiem proces negocjacyjny jest długi, wymaga zgody wszystkich krajów strefy euro i ECB. Odkładanie tego do roku np. 2018-2019 byłoby nieporozumieniem - ocenił ekonomista.

Także według głównego ekonomisty PKO BP Radosława Bodysa, obowiązek utrzymywania przez dwa lata kursu złotego w ERM-II to jedno z głównych ryzyk formalnych dla procesu przyjęcia euro przez Polskę. Zdaniem Bodysa wykładnia Traktatu o funkcjonowaniu UE, uchwały Rady Europejskiej ustanawiającej ERM-II oraz porozumienia EBC z bankami centralnymi państw spoza strefy euro w sprawie ERM-II, pozwalają zmienić wymogi tego mechanizmu.

Ekonomista uważa, że ewentualne złagodzenie kryterium kursowego, np. poprzez możliwość "post-datowanego" wejścia do ERM-II, mogłoby - przy korzystnym splocie zdarzeń - umożliwić Polsce spełnienie wszystkich kryteriów konwergencji już wiosną 2016 r. Bodys zauważył, że od połowy 2013 r. zmienność kursu złotego mieści się w wąskim przedziale dopuszczonym w ramach hipotetycznego ERM-II.

Inaczej na sprawę patrzy resort finansów. - Zmiana kryteriów jest mało prawdopodobna, ponieważ w tym celu wymagana jest zmiana Traktatu o funkcjonowaniu UE, dla której barierę wydaje się stanowić zasada equal treatment (równego traktowania - PAP) - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa MF Wiesława Dróżdż. Dodała, że dlatego resort finansów nie chce się angażować w dyskusję na ten temat.

- Nie oznacza to jednak, że nie dostrzegamy ryzyk związanych z kursowym kryterium konwergencji. Wręcz odwrotnie, mając świadomość że ryzyka te mogą być poważne, elementowi temu od początku procesu przygotowań poświęcamy szczególną uwagę - zapewniła. Wskazała, że aby zmniejszyć ryzyka związane z pobytem w ERM-II rząd zdecydował, że wejście do mechanizmu powinno nastąpić dopiero jeśli spełnione zostaną dwa wcześniejsze warunki. Pierwszy to stabilna perspektywa wypełnienia kryterium kursowego w horyzoncie dwóch lat oraz osiągnięcie porozumienia politycznego co do przeprowadzenia zmian legislacyjnych (w szczególności zmiana Konstytucji RP) niezbędnych do przyjęcia euro.

MF wskazało, że w dotychczasowej historii strefy euro odnotowano przykłady (Słowenia, Litwa) krótszego niż wymagane 2 lata pobytu w ERM II, który został uznany za wystarczający do wypełnienia kursowego kryterium konwergencji. - Wskazane przypadki są przykładem dyskrecjonalności w stosowaniu tego kryterium. Jednak, mając na uwadze niepewność w zakresie decyzji o ew. uznaniu przez instytucje europejskie stabilności kursowej w okresie przed formalnym przystąpieniem do ERM II za wystarczającą, obecna strategia rządu zakłada +literalne+ podejście do tego kryterium - podkreśliła rzeczniczka.

Także prof. Cezary Wójcik (SGH, PAN) uważa, że aby zmienić kryteria konwergencji potrzebna jest zmiana Traktatu o funkcjonowaniu UE. "Nie sądzę, by zmiana taka nastąpiła" - powiedział PAP Wójcik. Zastrzegł, że jego zdaniem nie będzie ona jednak potrzebna. Profesor przyznał, że ryzyka dotyczące powiązania złotego z euro istnieją, niemniej trzeba sobie zadać pytanie o ich skalę. - Moim zdaniem ryzyka te zmniejszają się, a nie zwiększają. Złoty już jest stabilną walutą, inflację mamy na bardzo niskim poziomie - powiedział Wójcik.

Profesor podkreślił, że przez najbliższe 10-15 lat Polska i tak nie przyjmie euro, więc - według niego - dyskusja na temat złotego w ERM-II jest na razie czysto teoretyczna.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)