Ekonomista o kryzysie: najgorsze za nami
Najgorsze już za nami. Najgroźniejszego wroga, czyli kryzys na rynkach finansowych, udało się pokonać - mówi dziennikowi "Polska" profesor Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów i główny ekonomista BCC.
14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 08:10
Jego zdaniem stało się tak dzięki rozmiarowi akcji interwencyjnej banków centralnych, na przykład amerykańskiego czy brytyjskiego._ Masa pieniędzy pozwoliła ocalić świat od dalszych spektakularnych bankructw. I dlatego możemy powiedzieć, że opanowaliśmy najgorszą zawieruchę _ - uważa profesor Gomułka.
Ekonomista przestrzega jednak, że kryzys zaczął się w Stanach Zjednoczonych i tam najwcześniej się skończy. Polska jego zdaniem wkrótce wejdzie w jego drugą fazę - gdy zakłady pracy zaczną masowo ograniczać wydatki na inwestycje. Ta faza powinna potrwać pół roku, maksimum osiem miesięcy - mówi Stanisław Gomułka. Zapowiada, że wraz z ograniczaniem inwestycji w firmach, cięciem pensji i wzrostem bezrobocia, nastąpi ograniczenie wydatków konsumpcyjnych. Jego zdaniem pierwsze oznaki kryzysu konsumpcyjnego zobaczymy już przed świętami Bożego Narodzenia. Skończą się ogromne zakupy - ostrzega ekonomista.
Według profesora Gomułki osób bez pracy może w Polsce przybywać jeszcze przez najbliższe 2-3 lata. Do zahamowania wzrostu bezrobocia powinno dojść najdalej w 2012 roku.
Wywiad ze Stanisławem Gomułką - w dzienniku "Polska".