Eksperci amerykańscy o kryzysie zadłużeniowym w Europie

Wśród ekspertów w USA dominuje zaniepokojenie kryzysem w strefie euro, który może - ich zdaniem - wywołać kolejną recesję, ale pojawiają się też opinie optymistyczne, według których kryzys może nawet przyspieszyć integrację Europy.

03.11.2011 | aktual.: 03.11.2011 18:38

W dyskusji na ten temat w radiu NPR w czwartek dyrektor waszyngtońskiego Peterson Institute for International Economics, Fred Bergsten, wyraził przekonanie, że szok obecnego kryzysu skłoni kraje europejskie do przeprowadzenia posunięć niezbędnych do zapobieżenia recesji i utrzymania strefy euro.

- Jest możliwe, że Grecja zbankrutuje i zostanie usunięta ze strefy euro, ale osobiście w to wątpię. Myślę, że kiedy Grecy staną przed wyborem: zgodzić się na proponowany im program reform albo opuścić Unię Europejską, wybiorą pozostanie w UE i połkną gorzką pigułkę. Nawet jednak jeśli wybiorą opuszczenie Unii, strefa euro się utrzyma, gdyż inne kraje, jak Włochy, będą tak przerażone tym, co stało się z Grecją, że zabiorą się do roboty i zaczną działać w sposób odpowiedzialny. Innymi słowy, kolejny kryzys sprawi, że euro zwycięży i proces integracji europejskiej będzie postępował - powiedział Bergsten.

- Jeżeli Grecja wyjdzie ze strefy euro, stworzy sytuację podobnego ryzyka dla innych krajów, zwłaszcza dużych, jak Włochy i Hiszpania; wtedy cały projekt europejski będzie zagrożony. Ja jednak przewiduję, że straszny przykład wyjścia ze strefy euro Grecji i jej ewentualnego bankructwa zmusi innych do wzięcia się w garść i przyjęcia programów (oszczędnościowych), co robią już Irlandia i Portugalia. Znak zapytania teraz to Włochy, gdzie można oczekiwać zmian politycznych w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. Nie sądzę jednak, by istniało realne zagrożenie dla euro. Europejski bank centralny zrobi to, co jest konieczne, i rządy europejskie są już gotowe dokapitalizować banki, więc będą one w lepszej sytuacji, aby dać sobie radę z ewentualnymi stratami, jak w razie niewypłacalności Grecji - dodał.

- Europejczycy, zwykle niechętnie, z ociąganiem, ale postępowali w końcu słusznie. Wszystkie bowiem mocarstwa europejskie - Francja, Niemcy i inni - są tak zdeterminowane, by realizować projekt integracji Europy, że sądzę, iż zrobią ostatecznie to, co trzeba, aby do tego doszło - powiedział Bergsten w dyskusji w radiu NPR.

Jego zdaniem, kryzys może zmobilizować kraje UE do wprowadzenia reform, które uzupełniłyby unię monetarną także unią fiskalną, czyli ujednoliceniem polityki budżetowej.

Optymizmu Bergstena nie podziela jednak David Wessel z American Enterprise Institute.

- Jest jasne, że Europa potrzebuje naprawdę poważnego szoku, aby zrobić to, co jest potrzebne. Nie wiem jednak, czy obecna sytuacja wystarczy, by ją wystarczająco "przestraszyć". Problem polega na tym, że czasami czeka się z odpowiednimi decyzjami zbyt długo. Sytuacja może się wymknąć spod kontroli. Przypominam, że w 2008 r. rząd USA pozwolił zbankrutować bankowi Lehman Brothers, myśląc, że rynki są na to przygotowane i że wiedzą, co się może stać. Nie przewidziano jednak, że wierzycieli Lehman Brothers było więcej niż sądzono, co doprowadziło do efektu lawiny. Dlatego nie można zakładać, że w wypadku kryzysu euro wszyscy będą postępować racjonalnie i działać we wspólnym interesie - powiedział David Wessel.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
kryzysoszczędnościgrecja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)