Eksperci: instrumenty zwrotne na lata 2014-2020 szansą dla firm i samorządu
W nowej perspektywie unijnej będzie pięć razy więcej instrumentów zwrotnych - poręczeń, pożyczek i kredytów - niż w starej. Zdaniem ekspertów mogą z nich korzystać nie tylko firmy, ale też samorządy czy producenci rolni.
11.04.2015 12:25
Wiceszefowa MIR Iwona Wendel zapowiedziała niedawno, że resort szacuje, iż na instrumenty zwrotne trafi ok. 5 proc. z blisko 77 mld euro przeznaczonych na realizację krajowych i regionalnych programów operacyjnych. W sumie z unijnej polityki spójności na lata 2014-20 mamy do wykorzystania 82,5 mld euro.
W starej perspektywie UE na lata 2007-2013 na instrumenty zwrotne, czyli poręczenia, pożyczki i kredyty, trafiło 1 mld euro. Są one udzielane przez pośredników finansowych, w tym m.in. banki czy fundusze pożyczkowe.
Pozwalają one - jak mówił PAP ekspert BCC ds. rozwoju regionalnego i funduszy UE Jerzy Kwieciński - na wielokrotny obrót pieniędzmi w odróżnieniu od dotacji, które wydaje się raz. "W przypadku instrumentów zwrotnych środki przeznaczone na różne projekty wracają z powrotem. Zazwyczaj są to pożyczki, ale mogą to być również m.in. kredyty. Są one udzielane na preferencyjnych warunkach finansowych, na przykład z niższą stopą procentową czy mają preferencyjne zabezpieczenia" - zaznaczył Kwieciński. Dodał, że mogą być nimi też instrumenty związane z gwarancjami.
Ekspert BCC zauważył, że instrumenty zwrotne będą mogły być wykorzystywane przez Polskę po zakończeniu obecnej perspektywy finansowej. "Tego typu fundusz będzie mógł funkcjonować przez wiele lat, czyli po 2020 r." - wyjaśnił.
Jak mówił, w nowej perspektywie unijnej będzie pięć razy więcej instrumentów zwrotnych niż w starej. "Ten wzrost jest znaczący. Jednak z drugiej strony jest on dwukrotnie niższy, aniżeli był deklarowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju na etapie programowania funduszy unijnych" - zaznaczył Kwieciński.
Jego zdaniem instrumenty zwrotne mogą być skierowane nie tylko do firm, ale też samorządów, czy w ogóle sektora publicznego.
Kwieciński mówił, że na inwestycje dotyczące zakupu nowych maszyn, urządzeń, remontu czy zakupu budynków lub montowania instalacji wodociągowych, elektrycznych - szkoda dotacji. "Takie przedsięwzięcia mogą być z powodzeniem realizowane za pomocą instrumentów zwrotnych. Natomiast dotacje powinny być stosowane tam, gdzie rynek nie działa, albo gdzie jest bardzo duże ryzyko (inwestycyjne - PAP). Takim obszarem są właśnie innowacje, czyli projekty, które mają na celu przeprowadzenie badań, a następnie komercjalizację wyników" - ocenił Kwieciński.
W opinii dyrektora Zespołu ds. Programów Publicznych i Środowisk Gospodarczych Związku Banków Polskich (ZBP) Arkadiusza Lewickiego, przeznaczenie na instrumenty zwrotne ok. 5 proc. z puli pieniędzy unijnych na lata 2014-2020 to lepszy wynik niż ponad 1 proc. w poprzedniej perspektywie. "Liczyliśmy na trochę więcej. Komisja Europejska zalecała co najmniej 10 proc. na instrumenty zwrotne. Z naszego punktu widzenia kluczowe będą szczegółowe regulacje w tym zakresie" - podkreślił.
Dodał, że instrumenty te znajdą się zarówno w krajowych, jak i regionalnych programach dotyczących wydawania pieniędzy na lata 2014-2020. "Czekamy na analizy rynku, gdzie one powinny być zastosowane, żeby wypełniać braki na rynku finansowym, a nie go +zaburzać+" - podkreślił Lewicki.
"W tych wszystkich działaniach, które zostały wstępnie wyznaczone do możliwości wykorzystania instrumentów zwrotnych, polski sektor bankowy ma potencjał i może w nich uczestniczyć. Banki są tym zainteresowane. Mają duże doświadczenie, bo +włożyły+ prawie 150 mld zł w kredytowanie projektów unijnych w poprzedniej perspektywie. Oprócz doradztwa i finansowania oferują również możliwość udziału w systemie dystrybucji tych środków" - dodał dyrektor w ZBP.
Oprócz firm - zdaniem Lewickiego - z instrumentów tych mogą skorzystać samorządy czy producenci rolni.
Według ekspertki Agnieszki Dobrzyńskiej, prezes firmy doradczej w zakresie funduszy unijnych Explano Polska, instrumenty zwrotne mogą cieszyć się powodzeniem szczególnie wśród przedsiębiorstw, które nie będą realizowały wysoce innowacyjnych projektów, o dużym poziomie ryzyka, ale np. będą chciały odnowić swój park maszynowy. "Firmy będą jednak w pierwszej kolejności sięgać po dotacje, a instrumenty zwrotne będą uzupełniały ofertę dotacyjną" - oceniła.