Ekspert: dzięki akcesji mamy rynek kolejowych przewozów towarowych

Po wejściu do UE w Polsce powstał jeden z
najbardziej dynamicznie rozwijających się i najbardziej
zliberalizowanych kolejowych rynków przewozów towarowych w Europie
- uważa dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian
Furgalski.

Zdaniem eksperta, realna konkurencja na tym rynku powstrzymała wzrost cen wielu towarów.

Podobnego zdania jest Janusz Piechociński z sejmowej komisji infrastruktury, który stwierdził, że dzięki otwarciu rynku "nastąpiło rzeczywiste potanienie usługi transportowej, która stanowi 10 proc. kosztów każdego produktu". Piechociński dodał, że "dzięki stworzeniu tego rynku mamy w Polsce niższą inflację, a przedsiębiorcy zaoszczędzili znaczne sumy".

Zdaniem Furgalskiego stworzenie kolejowego rynku przewozów towarowych w Polsce "było ciężkie". "Początkowo widać było dużą niechęć państwa do dopuszczenia konkurencji dla przewoźnika państwowego (PKP Cargo - PAP). Dodał, że gdy w roku 2002 powstawały pierwsze prywatne firmy "rzucano im kłody pod nogi".

Dobrym przykładem ilustrującym takie działanie jest - zdaniem Furgalskiego - rozporządzenie ministra infrastruktury z roku 2005, które regulowało wysokość stawek dostępu do infrastruktury kolejowej. _ Dzięki temu zapisowi, przewoźnik posiadający ponad 70 proc. udziałów w rynku mógł płacić niższe stawki - było oczywiste, że wymóg ten spełniało tylko PKP Cargo _ - wyjaśnił. Dodał, że zapis ten zlikwidowano dopiero po interwencji Komisji Europejskiej.

Dziś na polskim rynku działa ok. 30 prywatnych firm. _ Ich pozycja rośnie z roku na rok _ - ocenił ekspert. _ W ciągu zaledwie kilku lat zwiększyły one udziały w rynku od zera do 23,2 proc. w roku 2008 _ - powiedział PAP ekspert.

W tym samym okresie udziały państwowego przewoźnika - PKP Cargo - spadły do 77 proc. (z około 90 proc. w roku 2001, czyli na rok przed pojawieniem się pierwszych firm prywatnych). Zdaniem eksperta, PKP Cargo "nie wytrzymuje tej konkurencji". _ Spółkę czeka dalszy spadek udziałów w rynku _ - powiedział. Tempo to oszacował na kilka procent rocznie.

1 stycznia 2007 nastąpiło w Unii Europejskiej otwarcie rynku przewozów towarowych. Od tego czasu do Polski weszły dwie zagraniczne firmy: koleje niemieckie (Deutsche Bahn - PAP), które na początku br. kupiły największego polskiego przewoźnika prywatnego - PCC Rail oraz wcześniej, bo w lutym 2008 roku, brytyjski fundusz Bridgepoint, który przejął większościowy pakiet (75 proc. PAP) CTL Logistics.

Zdaniem eksperta, wejście firm zagranicznych na rynek polski, a zwłaszcza kolei niemieckich, powoduje zwiększenie konkurencji. Furgalski uważa, że będzie to korzystne, ponieważ zmusi pozostałych przewoźników m.in. do modernizacji taboru, poprawy bezpieczeństwa ruchu i dalszego obniżania cen.

Z wejścia Deutsche Bahn na rynek nie są zadowoleni niezależni przewoźnicy. Zdaniem prezesa zarządu powstałego na początku kwietnia br. Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych Rafała Milczarskiego doprowadzi to do sytuacji, w której na rynku będą funkcjonowały "z jednej strony stosujące praktyki monopolistyczne państwowego przewoźnika PKP Cargo, a z drugiej zasilane z budżetu rządu federalnego koleje niemieckie Deutsche Bahn".

Jego zdaniem, należy spodziewać się wojny cenowej pomiędzy obydwoma przewoźnikami. Jak dodaje, "wojny prowadzonej z publicznych środków, której efektem może być zniknięcie z polskiego rynku firm prywatnych i powstanie duopolu".

Członkowie ZNPK są zdania, że polski rynek nie jest w pełni zliberalizowany i zapowiadają, że będą domagać się rzeczywistej konkurencji na rynku. Firmy zrzeszone w ZNPK mają łącznie 15 proc. udziałów w rynku.

Jak podkreślił Furgalski, w przeciwieństwie do sprawnie funkcjonującego rynku przewozów towarowych, do tej pory nie udało się stworzyć w Polsce konkurencji na rynku przewozów pasażerskich. _ Państwo do tej pory chroniło ten rynek - miało PKP Przewozy Regionalne, miało PKP Intercity _ - powiedział.

_ Dopiero w chwili, gdy samorządy zaczęły rozpisywać przetargi na świadczenie usług na tym rynku, pojawiła się szansa na liberalizację _ - wyjaśnił.

Niestety - jak dodał - ze względu na brak jasnych i czytelnych regulacji, przetargi te rozpisywane są maksymalnie na trzy lata. _ Dla porównania w Unii Europejskiej standardem jest okres dziesięciu, lub nawet piętnastu lat _ - powiedział Furgalski. Wyjaśnił, że żadna firma nie zdecyduje się na zainwestowanie w tabor - a jak podkreślił w grę wchodzą ogromne koszta - jeżeli nie ma przed sobą dłuższej perspektywy prowadzenia działalności.

Największą firmą na rynku jest - oferująca usługi przewozowe w trzech województwach (pomorskim, kujawsko-pomorskim i częściowo w mazowieckim) Arriva PCC. _ Jej udział w rynku jest jednak zbyt znikomy, by można było mówić o realnej konkurencji dla państwowych przewoźników _ - uważa Furgalski.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Wyłudzał pluszowe nagrody. 71 zarzutów oszustwa dla 41-latka
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Rekordowo tanie mleko w dyskoncie. Skąd taka cena?
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Ukraińska szajka rozbita przez służby. Zatrzymania w dwóch miastach
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Nakradła perfum za kilka tysięcy. Z regału zabrała osiem flakonów
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
Próg bogactwa w Polsce. Tyle musisz zarabiać
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
1893,41 zł miesięcznie po 56. roku życia. Komu należą się pieniądze?
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Podatki w górę ponad 40 proc. Mieszkańcy rozgoryczeni decyzją radnych
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Wiejskie szkoły do likwidacji? Mieszkańcy protestują
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Oddają pomidory za co łaska. "Można rwać, ile się chce"
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Kartonami przechytrzyli system kaucyjny. Mamy komentarz producenta
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Gigant zamknął cztery hale w Polsce. Podaje powody
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać
Chce przejść na emeryturę w wieku 40 lat. Mówi, ile trzeba zarabiać