Eksport i kurs złotego

Pomimo lamentu nad drogą złotówką, eksport artykułów spożywczych i napojów liczony w euro wzrósł w ub. roku o 16,8 proc. Czy dewaluacja będzie lekarstwem na tegoroczny spadek popytu, spowodowany kryzysem u głównych importerów?

Obraz
Źródło zdjęć: © Rynek Spożywczy

Okazuje się, że przyczyny i skutki zmian w handlu zagranicznym są złożone. A sektor rolno-spożywczy nie uzyska w tym roku wysokiej dynamiki eksportu bez kilku gruntownych zmian.

Na Zachodzie bez zmian

Z pozoru handel zagraniczny towarami rolno-spożywczymi w 2008 roku nie uległ modyfikacjom. _ Nie nastąpiła istotna zmiana w strukturze eksportu przetworzonych produktów rolnych _ - mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. _ Nadal wysyłamy towary większej wartości, niż je sprowadzamy. To trwały trend, który obserwujemy od wejścia Polski do UE w 2004 roku. W przypadku surowców rolnych, w ub. roku występowała odwrotna sytuacja. Jednak wyroby przetworzone mają wyższą wartość dodaną niż surowce. Dlatego łącznie produkty rolno-spożywcze zanotowały kolejny raz dodatnie saldo wymiany handlowej z zagranicą, które wyniosło 1,6 mld euro. Pod względem kierunków geograficznych eksportu także nie było istotnych zmian. Dominuje sprzedaż na rynki UE, dokąd trafia ponad 80 proc. produktów rolno-spożywczych (wartościowo). Nadal nie zwiększyła się rola rynków krajów WNP, które miały w ub. roku 9-proc. udział. Ledwie zaczęły być znoszone bariery eksportu do Rosji i na Ukrainę, a już
pojawiły się nowe. A jednak rok 2008 zakończył się dużym sukcesem eksporterów towarów rolno-spożywczych. Ich udział w łącznym polskim eksporcie zwiększył się do rekordowego 9,9 proc., tj. o blisko 1,5 pkt. procentowego w ciągu kilku ostatnich lat. To ewenement w rozwiniętych krajach, w których znaczenie tych produktów maleje na rzecz rosnącego eksportu wyrobów przemysłowych i usług. _

*Fetysz kursu walut *

Na siedem przyczyn tej odmienności, z których większość jest zresztą pozytywna, wskazuje Instytut Badania Rynku, Konsumpcji i Koniunktur (IBRKiK).
Wnioski opiera na regularnych badaniach ankietowych przeprowadzanych wśród eksporterów. Producenci-eksporterzy z sektora rolno-spożywczego mają bardzo niski wsad towarów z importu w gotowym produkcie - 40 proc. z nich nie większy niż 10 proc. wartości towaru, a co trzeci w ogóle nie używa obcych surowców. Inna specyfika omawianego sektora to bardziej zdywersyfikowana struktura eksportu - do większej liczby krajów i do znacznie większej liczby firm. Z ankiet wynika też, że inna jest struktura rozliczeń walutowych; w ub. roku prawie ¾ kontraktów oparto na euro, sporadycznie na dolarach (walucie postrzeganej jako słabsza), za to aż w 15 proc. na... złotych. W nim fakturowano kontrakty z partnerami ze Wschodu, co ograniczało ryzyko walutowe._ W oczy rzuca się przede wszystkim to, że producenci towarów rolno-spożywczych relatywnie mało eksportują w porównaniu z przedsiębiorstwami z innych branż _- mówi dr hab. Krzysztof Marczewski, kierownik Zakładu Koniunktury Krajowej i Eksportowej w IBRKiK. Średni udział
eksportu w łącznych przychodach producentów-eksporterów towarów rolno-spożywczych nieznacznie przekracza 20 proc. Nastawieni są głównie na obsługę rynku wewnętrznego, czyli ich kondycja finansowa zależy od koniunktury krajowej. _ Skoro w tym sektorze eksport nie odgrywa dominującej roli w przychodach, to eksporterzy mogą się zachować elastyczniej, okresowo zejść nawet z ceną, aby utrzymać kontrakty z odbiorcami zagranicznymi, albo przesunąć towary na rynek krajowy, gdy uważają eksport za nieopłacalny _- dowodzi dr Marczewski.

Być może to tłumaczy wysoką dynamikę sprzedaży za granicę w 2008 roku, pomimo niekorzystnego kursu złotego. Z badań IBRKiK wynika też, że ankietowani wskazywali w ub. roku na 3,65 zł/euro jako kurs graniczny, po którym opłaca się eksportować produkty rolno-spożywcze. Dziś już wiemy z danych NBP, że kurs ten wynosił średnio 3,52 zł/euro. Pomimo powszechnego lamentu nad drogą złotówką, nie ona więc była barierą dla eksporterów, a co najwyżej hamulcem dla mniej efektywnych producentów. Ogólny wniosek jest taki, że eksporterzy produktów rolno-spożywczych są mniej wrażliwi na zmiany kursu niż eksporterzy z innych sektorów, których przychody w co najmniej 30-40 procentach zależą od sprzedaży za granicę. Dlatego ani "zły" kurs nie zabija eksporterów rolnych, ani "dobry", tegoroczny, może nie okazać się ożywczy dla dalszego wzrostu sprzedaży za granicę. *Co napędza eksport? *

Jest kilka czynników, które sprawiają, że wpływy z eksportu nie przekładają się bezpośrednio na rentowność sprzedaży. Wśród nich najważniejszym są zmiany cen wewnętrznych. Ich dynamiczny wzrost może poważnie ograniczać realne wpływy złotowe z eksportu, nawet pomimo osłabienia deprecjacji złotego, i na odwrót. Dlatego w 2008 roku bardziej dolegliwy był dla eksporterów wzrost w kraju cen robocizny, energii i paliw, a także niektórych surowców, niż wysoki kurs złotego. _ Produkty rolno-spożywcze, jako dobra pierwszej potrzeby, uważane są w teorii ekonomii za "sztywne", czyli słabo reagują na wzrost cen lub zmiany dochodów konsumenta _ - objaśnia Wiesław Łopaciuk z Zakładu Badań Rynkowych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
_ Z pewnością spadek popytu na te towary w krajach zachodnich, które dotknięte są kryzysem gospodarczym, będzie wolniejszy niż na inne dobra, choć może następować zmiana ich struktury. Ale konkurencja cenowa jeszcze bardziej liczy się w warunkach, kiedy konsumenci szukają standardowych, tańszych produktów. _
Jak wskazują analizy Ministerstwa Gospodarki, nawet na początku tej dekady, kiedy świat też przeżywał kryzys, a polscy eksporterzy produktów rolno-spożywczych mieli znacznie gorsze warunki dostępu do rynków unijnych niż obecnie, nie tylko nie było znaczącego załamania eksportu, ale przeciwnie - co roku notowano jego wzrost. Nie ma na to wskaźników ekonomicznych, lecz jest ten niemierzalny - zadowolenie konsumenta, że może kupić taniej dobry towar. Na przykład polska wołowina jest produktem ubocznym przy produkcji mleka, czyli teoretycznie gorszym niż powstająca w produkcji hodowli ras mięsnych. Z punktu widzenia bogatego konsumenta jest więc ona zła, a jednak np. w Niemczech idzie jak woda. Dlatego, że jest dużo tańsza.

IBRKiK badał (lata 2000-07), jak akcesja Polski do UE zmieniła strukturę eksportu, w tym produktów rolno-spożywczych. Wyraźnie poprawiliśmy udział w rynku UE, kosztem innych konkurentów, w sektorach: mleczarskim, mięsnym, cukru i wyrobów, pasz oraz wyrobów tytoniowych i tytoniu. Straciliśmy natomiast w sektorach: warzyw i owoców oraz zbóż. Tyle teorii, a jak wygląda praktyka?

Bariery

_ Dziś zmiany kursu hrywny, jak i innych lokalnych walut w krajach EW, są tak szybkie, a wartość złotego rozchwiana, że występuje zbyt wysokie ryzyko kursowe i zawieramy kontrakty niemal z dnia na dzień, a nie na zasadach długoterminowych _- mówi Ryszard Smolarek, prezes Zakładów Mięsnych Łmeat-Łuków. _ W dodatku nie możemy liczyć na ubezpieczenia kredytów eksportowych. _ Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso, wskazuje na inną barierę. _ Brakuje nam mięsa wieprzowego _- podkreśla. _ Ostatnie dwa lata złej koniunktury spowodowały, że większość rolników przestała hodować świnie, czego skutki odczuwamy dzisiaj. Dla wieprzowiny niemal cały ten rok wydaje się już być stracony... _ Na szczęście, inna sytuacja jest na rynku wołowiny.
_ W zeszłym roku sprzedaliśmy jej za granicę około 200 tys. ton, czyli blisko 60 proc. wyprodukowanego żywca _ - podkreśla Witold Choiński. _ Ten segment rynku będzie się nadal dobrze rozwijał w tym roku, a i perspektywy chowu bydła są dobre _. Takie prognozy wiąże on z okolicznością, że kraje "starej" UE z roku na rok zwiększają deficyt w handlu tym mięsem, sięga on już 500 tys. ton rocznie. Nasze mięso jest konkurencyjne w Hiszpanii, Grecji, Włoszech, Niemczech. Ale i z tym faktem wiążą się całkiem nowe zagrożenia. Do głosu dochodzą tam populiści, nawołujący do ochrony rynków narodowych i ograniczenia importu. _ W Wielkiej Brytanii spotkaliśmy się wręcz z kampanią, w której wykorzystano kłamliwą informację, że nasze mięso nie spełnia norm unijnych, jakby nas one nie obowiązywały _ - mówi przedstawiciel branży mięsnej.

Narastające od wielu lat bariery w tym roku mogą być ścianą, o którą może się rozbić niejeden eksporter. Podczas lutowego posiedzenia VII Konferencji Eksporterów Przemysłu Rolno-Spożywczego podkreślono, że dzisiejsza sytuacja wymaga jak najszybszego użycia pełnej palety bezpośrednich i pośrednich instrumentów wsparcia proeksportowego rozwoju gospodarki: funduszy unijnych, ubezpieczenia kredytów i kontraktów eksportowych, pokrycia kosztów poszukiwania zagranicznych rynków zbytu i inwestycji bezpośrednich za granicą oraz branżowych projektów promocji rozwoju eksportu itp. Ale to jest mało. Konferencja apelowała do rządu o szersze wsparcie, ujęła je w dziesięciu punktach. Klasycznymi już problemami do pilnego rozwiązania jest choćby brak środków na promocję rozwoju eksportu czy utworzenia centrów obsługi eksporterów, w których przedsiębiorca mógłby uzyskać informację i pomoc w nawiązaniu odpowiednich kontaktów oraz w rozwiązywaniu problemów związanych z eksportem.

W samych Chinach niemieckie służby radcy handlowego liczą blisko 200 osób, podczas gdy polskie - cztery. Są też inne bariery, zewnętrzne, wobec sektora rolno-spożywczego, jak choćby zła infrastruktura przeładunkowa sypkich materiałów w portach i na kolei, ale także te wewnętrzne. _ Słabą jego stroną jest brak silnych marek eksportowych _- zwraca uwagę Andrzej Gantner. _ Cztery lata dobrej koniunktury powinny być spożytkowane na stopniowe wdrażanie pomysłów promocji marek, lecz, niestety, nie wykorzystaliśmy dobrej koniunktury. _ Być może już wkrótce może dojść do sytuacji, że polskie wyroby zaczną przegrywać z jeszcze tańszymi z innych krajów, a skoro są no name, będą spychane na najtańszą półkę wyrobów z private label.

Piotr Stefaniak
Rynek Spożywczy

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje