Enea: Szef grupy widzi potencjał w atomie
Przygotowywana do pełnej prywatyzacji giełdowa Enea wabi potencjalnych inwestorów możliwością budowy elektrowni atomowej na jej terenie.
24.03.2010 09:34
Chęć udziału w budowie Maciej Owczarek, prezes Enei, podtrzymał przy okazji prezentacji wyników grupy za 2009 r.
– Uważnie patrzymy na przygotowania do budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce podejmowane przez Polską Grupę Energetyczną. Enea ma potencjał, by podjąć się budowy kolejnej takiej elektrowni, której powstanie planowane jest na rok 2030 – wyjaśnił Maciej Owczarek. Pierwsza elektrownia atomowa ma zostać uruchomiona przez PGE po 2020 r. To właśnie ta największa w branży spółka została wyznaczona przez rząd do realizacji pierwszego tego typu projektu w Polsce.
Enea, będąc trzecim co do wielkości graczem w kraju, ma podobne ambicje. Z analiz przeprowadzonych na zlecenie grupy wynika, że na terenie Elektrowni Kozienice (jest ona opalana węglem) można zbudować blok atomowy. Opinię tę potwierdziło w ostatnich dniach Ministerstwo Gospodarki. Ekspertyza przeprowadzona dla resortu przez Energoprojekt-Warszawa wykazała, że na 28 przebadanych potencjalnych lokalizacji Kozienice znajdują się w połowie stawki (na pierwszym miejscu w rankingu ulokował się Żarnowiec).
Ministerstwo Skarbu liczy, że kontrolny pakiet akcji Enei uda się sprzedać w połowie tego roku. Wartość transakcji szacuje się na ok. 5 mld zł.
Doradcami w procesie są Credit Suisse oraz Rothschild Bank. Choć dotychczas jako potencjalnych inwestorów dla Enei wskazywano RWE i Vattenfall, to obecnie koncerny te nie potwierdzają zainteresowania spółką.
Justyna Piszczatowska
PARKIET