ES-System chce do 2015 r. zwiększyć udział w krajowym rynku i istotnie rozwinąć eksport

27.09. Warszawa (PAP) - ES-System liczy, że do 2015 roku zwiększy swój udział w krajowym rynku opraw profesjonalnych do 25 proc. z 20 proc. obecnie. Udział eksportu w sprzedaży ogółem ma w tym czasie wzrosnąć do 41 proc. z 22 proc., m.in. dzięki rozwojowi technologii LED - powiedział na konferencji prasowej prezes spółki Romuald Wojtkowiak.

"Chcemy być do 2015 roku numerem jeden w Polsce. Liczymy, że nasz udział w krajowym rynku do tego czasu wzrośnie do 25 proc. z 20 proc. obecnie" - poinformował.

Spółka zamierza zintensyfikować swoje działania m.in. w obszarze sprzedaży hurtowej.

Szacunkowa wartość krajowego rynku opraw profesjonalnych w tym roku to ponad 700 mln zł.

ES-System duże nadzieje pokłada też w sprzedaży eksportowej. Jej udział w przychodach ma do 2015 roku, zgodnie z zapisami strategii, wzrosnąć do 41 proc. z 22 proc. obecnie.

"Mamy duże możliwości rozwoju poza krajem. Sprzyjającym czynnikiem jest wzrost zapotrzebowania na produkty oparte na technologii LED na globalnym rynku" - poinformował Wojtkowiak.

Według niego spodziewana wartość w 2020 r. rynku LED to 64 mld euro, przy wartości całego rynku oświetlenia na poziomie 108 mld euro.

Na koniec 2015 roku sprzedaż oświetlenia standardowego ma stanowić 55 proc. sprzedaży grupy, rozwiązania LED 30 proc., a pozostałe 15 proc. to elektronika i serwis.

Działalność zagraniczna będzie koncentrować się na dużych rynkach o ograniczonym ryzyku inwestycyjnym. Ma być ona oparta o lokalną organizację bądź agenta, przy wsparciu ze strony centrali.

Rozwój sprzedaży hurtowej i eksportu zaowocuje utrzymaniem w latach 2012-2013 dotychczasowego kilkuprocentowego wzrostu sprzedaży firmy i wyraźniejszym odbiciem sprzedaży w kolejnych latach, 2014 i 2015.

W 2011 roku grupa miała 11,7 mln zł zysku netto, 14,4 mln zł zysku operacyjnego i 169,7 mln zł przychodów.

Spółka poinformowała, że zasadnicze inwestycje w bazę produkcyjną ma już za sobą. W latach 2007-2012 wyniosły one blisko 84 mln zł.

"Dalszych istotnych wydatków nie planujemy. Będziemy oczywiście przeprowadzać inwestycje odtworzeniowe, ale naszym celem jest maksymalne wykorzystanie naszego potencjału. Chcemy skoncentrować się na rozwoju sprzedaży i zagospodarowaniu naszych mocy produkcyjnych" - powiedział Bogusław Pilszczek, były prezes, a obecnie doradca zarządu spółki.

Spółka ma obecnie 18 mln zł środków własnych i to one mają zostać przeznaczone na modernizację bazy produkcyjnej. Późniejsze nakłady mają być finansowane z bieżących zysków.

Strategia firmy opiera się na rozwoju organicznym. Wojtkowiak poinformował, że nie ma obecnie w planach akwizycji, choć nie można wykluczyć ich w przyszłości. Ewentualne przejęcia będą rozpatrywane pod kątem rozszerzenia portfela produktów i usług. (PAP)

morb/ ana/