Trwa ładowanie...

Euro 2012 a mundial w RPA

Właśnie rozpoczął się mundial w RPA, ale za niecałe dwa lata to my przyjmiemy kibiców z całego świata.
Wbrew pozorom z egzotycznym RPA mamy wiele wspólnego. Przede wszystkim bardzo słabą reprezentację. Po drugie mundial w Afryce to eksperyment FIFA, a Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie to ryzyko podjęte przez europejską UEFA. Po trzecie nasz Stadion Narodowy to kopia areny mistrzostw świata w Kapsztadzie. Z tą różnicą tamten już stoi, a nasz gotowy będzie dopiero za rok.

Euro 2012 a mundial w RPAŹródło: NCS
d2prx4w
d2prx4w

Właśnie rozpoczął się mundial w RPA, ale za niecałe dwa lata to my przyjmiemy kibiców z całego świata. Wbrew pozorom z egzotycznym RPA mamy wiele wspólnego. Przede wszystkim bardzo słabą reprezentację. Po drugie mundial w Afryce to eksperyment FIFA, a Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie to ryzyko podjęte przez europejską UEFA. Po trzecie nasz Stadion Narodowy to kopia areny mistrzostw świata w Kapsztadzie. Z tą różnicą, że tamten już stoi, a nasz gotowy będzie dopiero za rok.

Kilka dni temu okazało się, że Stadion Narodowy w Warszawie nie powstanie w terminie. Pierwotnie miały to być 24 miesiące od podpisania umowy 4 maja 2009 roku z konsorcjum na czele z Alpine Bau. Ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki zagroził wtedy, że nie dotrzymanie terminu będzie oznaczać dla firmy możliwość budowania w Polsce tylko piaskownic.

- Zima - tłumaczy krótko opóźnienia Karolina Szydłowska, rzeczniczka prasowa konsorcjum budującego stadion - Długotrwałe mrozy oraz duże opady śniegu spowodowały, że nie było możliwe wykonywanie części prac związanych z budową konstrukcji żelbetowej budynku - dodaje.

Konsorcjum na razie nie przebranżowiło się jednak na budowę piaskownic, bo zgodzono się wydłużyć termin oddania obiektu o dwa miesiące do 30 czerwca 2011 roku. Inna sprawa, że kary umowne za opóźnienia są gigantyczne. Przez pierwsze dwa tygodnie 100 tys. zł, za każdy kolejny dzień okrągły milion. Dlatego przez całą dobę na budowie pracuje w sumie 1,5 tysiąca osób, a w trakcie robót wykończeniowych zatrudnienie wzrosnąć może nawet do 2,5 tysiąca budowlańców.

d2prx4w

Cały czas nie wiadomo, ile tak do końca Stadion Narodowy będzie kosztował. Według koordynującej przygotowania do mistrzostw spółki PL.2012 będzie to kwota sięgająca blisko dwóch miliardów złotych - dokładnie 1 915 mln zł. Ostateczny koszt nie jest znany, bo nie są rozstrzygnięte wszystkie przetargi. Na przykład trwa wybór dostawcy olbrzymich telebimów, które zawisną nad murawą. Koszt to około kilka milionów złotych.

- Podobnych przetargów będzie jeszcze co najmniej sześć - mówi Daria Kulińska z Narodowego Centrum Sportu, nadzorującego budowę obiektu - Musimy jeszcze wybrać firmy, które dostarczą m.in. nagłośnienie, system bezpieczeństwa, wyposażenie studia telewizyjnego czy sali konferencyjnej - dodaje rzeczniczka.

55 tysięczny Stadion Narodowy cały czas nie ma także wybranego operatora. To on ma sprawić, że obiekt będzie na siebie zarabiał. Teoretycznie operator miał być wyłoniony w grudniu ubiegłego roku. Nowy minister sportu Adam Giersz cały czas jednak zastanawia się nad koncepcją zarządzania stadionem. Jedna z nich to wybór operatora, który zajmie się kompleksowo załatwieniem koncertów, meczów i innych dużych wydarzeń sportowych oraz wynajmem powierzchni handlowych i biurowych. Druga to przekazanie "władzy" nad obiektem do państwowego Centralnego Ośrodka Sportu. Trzecia - najbardziej prawdopodobna - to wybór operatora, który będzie sprowadzał do Warszawy gwiazdy. Samym zarządzaniem zajmie się Narodowe Centrum Sportu na czele z Rafałem Kaplerem, jego obecnym szefem.

Stadion Euro 2012 w Gdańsku (fot. BIEG2012)
Źródło: Stadion Euro 2012 w Gdańsku (fot. BIEG2012)

Kiedy ostateczna decyzja? - Prowadzone są rozmowy. Nie możemy podać żadnych terminów - ucina spekulacje rzecznik ministra sportu Jakub Kwiatkowski. Problem w tym, że decyzja powinna zostać podjęta jak najszybciej. UEFA chce stadion jeszcze przed Euro 2012 przetestować. Poza tym wielkie gwiazdy takie jak Rolling Stones, U2 czy Madonna swoje trasy koncertowe planują nawet kilka lat do przodu.

d2prx4w

Stadion Miejski we Wrocławiu - dłużej, ale taniej i na kredyt

Jako pierwszy wybrał operatora Wrocław. Na początku lutego podpisano umowę z gigantem branży, amerykańską firmą SMG World. Zarządza ona w sumie około 300 obiektami sportowymi na świecie. To dzięki niej nasza reprezentacja na stadionie ma zagrać w przyszłym roku z Brazylią.

- Operator już działa. Rozpoczęła się sprzedaż lóż vipowskich i pakietów reklamowych - mówi Michał Janicki, pełnomocnik prezydenta Wrocławia ds. Euro 2012. - Część osób szkoli się właśnie w centrali firmy w Stanach, rozpoczęły się też poszukiwania chętnych do zakupu praw do nazwy obiektu - dodaje.
Za zarządzanie stadionem miasto słono zapłaci. Na konto SMG wpłynie 7 mln zł rocznie, ale firma zobowiązała się do wypracowywania zysku. W pierwszych latach koszty utrzymania obiektu mają wynieść około 20 mln, a przychody około 30 mln. Wypracowany zysk zostanie przeznaczony na spłatę 500 mln zł kredytu zaciągniętego przez miasto na budowę stadionu. Koszt budowy to 705 mln, do tego dochodzi wyposażenie za ok.150 mln. 53 miliony już przelano na konta pierwszego wykonawcy stadionu Mostostalu Warszawa. Pierwszego, bo pod koniec grudnia ubiegłego roku prezydent miasta Rafał Dutkiewicz zerwał z nim umowę. Jego zdaniem budowa były opóźniona o co najmniej cztery miesiące, a Mostostal Warszawa nie miał odpowiedniej kadry inżynierskiej by w ogóle ukończyć inwestycję. Dlatego od lutego stadion buduje już niemiecki Max Boegle, którego wynagrodzenie to co najmniej 655 mln zł. Wrocław dzięki temu zapłaci mniej niż wynikało z pierwszej umowy, ale obiekt gotowy będzie pół roku później niż planowano. Na 42-tysięcznym
obiekcie kibice zasiądą w lipcu 2011 roku.

Stadion Miejski w Poznaniu - pierwszy, bo budowany od ośmiu lat

Jedyny stadion na Euro 2012 budowany można powiedzieć metodą gospodarczą. Modernizację rozpoczęto już w 2002 roku, kiedy zaczęła powstawać pierwsza z trybun. Po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw projekt obiektu zmieniono. Prace przyspieszyły dopiero w zeszłym roku: rozpoczęto budowę dwóch trybun i dachu. Nie obyło się bez problemów technicznych i dziś już wiadomo, że stadion zamiast w czerwcu gotowy będzie dopiero we wrześniu tego roku. Przez to, że obiekt budowano tak długo trudno też stwierdzić ile za niego zapłacono.

d2prx4w

- Koszt budowy obiektu to 537 mln zł - mówi Wojciech Rokicki, koordynator krajowy ds. stadionów w spółce PL.2012. Inne źródła mówią o kwocie około 600 mln zł.
Poza tym, kilka dni temu miasto przeznaczyło dodatkowe 92 miliony złotych. - Wartość stadionu się nie zmieniła. Natomiast są wykonywane projekty infrastrukturalne dookoła stadionu - tłumaczy koordynator. Prawda jest jednak taka, że bez dodatkowych pieniędzy nie było by kanalizacji, dodatkowej drogi ewakuacji czy parkingów, a stadion nie mógłby normalnie funkcjonować.

Pomimo, że obiekt zostanie oddany do użytku już jesienią cały czas nie wybrano operatora. Poznań do niedawna w ogóle nie miał nawet takiego zamiaru. Stadion z łatwością zapełniali kibice Lecha, a miasto organizowało na nim duże imprezy (np. Zgromadzenie Świadków Jehowy, koncerty muzyki techno). Ostatecznie stwierdzono jednak, że lepiej oddać nowy 40-tysięczny obiekt w ręce profesjonalistów.

PGE Arena Gdańsk - najładniej i najszybciej

Jedyny obiekt co do którego nie można się przyczepić. Pięknie zaprojektowany, bryłą ma nawiązywać do bursztynu. Przetarg i sama budowa na razie przebiegają bezproblemowo. Pierwsi kibice zgodnie z harmonogramem na stadionie pojawić mają się na początku 2011 roku.

d2prx4w

- Powstaje już konstrukcja stalowa dachu, a jesienią rozpoczniemy prace wykończeniowe. Nawet pomimo ostrej zimy nie mamy opóźnień - chwali się Michał Brandt z gdańskiej spółki BIEG 2012.

- Koszty utrzymania obiektu to 11 mln zł rocznie. Jak widać nie trzeba będzie dużo pieniędzy wygenerować, by stadion przynosił solidne zyski - dodaje pracownik BIEG 2012. Co roku na stadionie odbywać ma się kilka dużych imprez, swoje mecze rozgrywać będzie tam Lechia Gdańsk, przychody będą też z wynajmu powierzchni handlowych i biur.
Ponieważ stadion powstaje na Letnicy, uważanej za tzw. szemraną dzielnicę rozpoczęto proces jej rewitalizacji. Część budynków już została zburzona, inne zostaną wyremontowane. Dla lokalnej społeczności organizowane są różnego rodzaju akcje społeczne.

Trwa też przetarg na operatora stadionu, który za zarządzenie będzie musiał zapłacić minimum dwa miliony złotych - Z dobrym stadionem jest jak z bankiem. Musi na siebie zarabiać - żartuje Brandt. Na razie jako pierwszy obiekt na Euro 2012 zarobił na sprzedaży praw do nazwy. Państwowy koncern PGE przez pięć lat co roku będzie przelewał na konto miasta 7 mln zł.

Sebastian Ogórek, Wirtualna Polska

d2prx4w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2prx4w