Euro poniżej 4 zł. Tym razem na dłużej?
Tym razem nie jest to jednak zasługa supermocnego złotego, a oznaka słabości europejskiej waluty. Euro osłabia się i do złotego, i do dolara, a także - choć niewiele - do franka.
12.02.2010 | aktual.: 14.02.2010 08:40
Tym razem nie jest to jednak zasługa supermocnego złotego, a oznaka ogólnej słabości europejskiej waluty. Euro osłabia się i do złotego, i do dolara, a także - choć niewiele - do franka.
Choć w piątek przed godziną dziewiątą zjechało poniżej poziomu 4 zł, niedługo później euro odrobiło stratę. Analizując niezgrabne podrygi europejskiej waluty, widać było, że nie potrwa to zbyt długo. Jednak w końcu dnia kurs ustalił się nieco ponad magicznej granicy.
Na osłabienie euro wpływ miało kilka spraw. Najpierw dały znać o sobie nadszarpnięte nerwy inwestorów, którzy chyba zbyt długo czekali na informację, w jaki sposób Europa zamierza pomóc zadłużonej po uszy Grecji. Gdy przyszły dobre informacje z oceanu o amerykańskim PKB, dolar od razu nabrał wigoru. Z kolei gorsze od spodziewanych dane z Niemiec - zdaje się - na dobre podcięły skrzydła euro.
Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers wskazywał w piątek, że na rynku znów może być niespokojnie. - Czekają nas publikacje danych makroekonomicznych z USA o sprzedaży detalicznej (14.30, konsensus +0,4% m/m dla sprzedaży ogółem i w ujęciu bazowym) oraz wstępny odczyt wskaźnika nastrojów gospodarstw domowych sporządzanego przez Uniwersytet z Michigan (15.55, konsensus 74,8 pkt.). Również dziś przesunięta publikacja danych o zapasach paliw w USA (godz.17.00, oczekiwany wzrost zapasów ropy o 1,5 mln baryłek, benzyny o 0,2 mln oraz spadek zapasów destylatów o 1,8 mln) - wylicza.
Mimo złych danych, które w końcu napłynęły z rynku, nasza waluta poradziła sobie nad podziw dobrze.
- Złoty, dzięki silnym fundamentom polskiej gospodarki, wykazuje dużą odporność na ostatnie zawirowania rynkowe - mówi Joanna Pluta z TMS Brokers. - Jakkolwiek dalsze pogorszenie nastrojów nie pozostałoby bez wpływu na krajową walutę, wpływ ten byłby jednak ograniczony. Złoty ostatnio pozostaje bowiem zdecydowanie bardziej wrażliwy na pozytywne sygnały rynkowe niż na informacje pesymistyczne - twierdzi .
Jak więc będzie wyglądał przyszły tydzień? Nie wykluczone, że złoty znów zjedzie poniżej 4 zł. Być może już na dłużej. ab/wp.pl