Europa celem uchodźców? To te kraje są prawdziwą mekką imigrantów
Pół roku temu władze w Paryżu zdecydowały o zlikwidowaniu nielegalnego obozu w Calais, nazywanego potocznie "dżunglą". Od początku roku francuskie media i organizacje humanitarne donoszą, że w to miejsce znów wracają uchodźcy.
Pół roku temu władze w Paryżu zdecydowały o zlikwidowaniu nielegalnego obozu w Calais, nazywanego potocznie "dżunglą". Od początku roku francuskie media i organizacje humanitarne donoszą, że w to miejsce znów wracają uchodźcy.
Kryzys migracyjny znów pojawia się na nagłówkach gazet i znów ożywają obrazy przepełnionych łodzi, dobijających do brzegów Europy. Tymczasem, jak wylicza WEF, to nie kraje Starego Kontynentu są głównym celem ludzi szukających nowego, lepszego miejsca do życia i pracy.
Biorąc pod uwagę liczbę imigrantów jako odsetek całkowitej liczby ludności, okazuje się, że Europa nie została zalana przybyszami zza granicy. Podobnie pod względem całkowitej liczby imigrantów, to nie europejski kraj przyciąga ich najwięcej.
Zobaczcie sami, które kraje są mekką imigrantów.
To wciąż ziemia obiecana dla ludzi z najróżniejszych stron świata. Obecnie liczba imigrantów w USA przekracza 46,6 mln ludzi. To aż 19 proc. wszystkich tych, którzy zdecydowali się z różnych powodów opuścić swoje ojczyzny.
Imponujący jest również przyrost liczby imigrantów. Jeszcze dziesięć lat temu było ich o ponad 15 proc. mniej. Oznacza to, że w ciągu dekady do USA ściągnęło 7,3 mln ludzi, którzy liczyli na lepsze życie w Ameryce.
Drugim, pod względem całkowitej liczby przybyłych imigrantów krajem są Niemcy, gdzie żyje obecnie ponad 12 mln przybyszów zza granicy. To ponad trzy razy mniej niż w USA.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat do Niemiec w poszukiwaniu lepszego życia przybyło 1,7 mln ludzi.
Liczba imigrantów w Rosji od lat utrzymuje się praktycznie na stałym poziomie. Obecnie to 11,6 mln ludzi.
Są to głównie przybysze z postradzieckich republik, którzy szukają w Rosji pracy i chleba.
Kraje Bliskiego Wschodu w ostatnich latach notują najszybszy przyrost liczby imigrantów. Przykładem może być Arabia Saudyjska, w której obecnie żyje prawie dwukrotnie więcej przybyszy zza granicy niż jeszcze 10 lat temu.
Liczba imigrantów przekroczyła 10 mln, podczas gdy w 2005 sięgała 6,5 mln.
Są to głównie nisko wykwalifikowani robotnicy z ościennych państw arabskich, których zwabiają kolosalne inwestycje realizowane przez szejków w Arabii Saudyjskiej.
Pierwszą piątkę państw, z największą liczbą imigrantów zamyka Wielka Brytania. Obecnie jest to ponad 8,5 mln ludzi, o 44 proc. więcej niż jeszcze 10 lat temu.
W tym gronie wielu Polaków, którzy za chlebem wyemigrowali na Wyspy. Według ostatnich statystyk, w Wielkiej Brytanii pracuje, mieszka i żyje już 916 tys. naszych rodaków.
Całkowita liczba imigrantów, to jedno z możliwych spojrzeń na imigrację. Innym sposobem jest podliczenie liczby zagranicznych przybyszów jako odsetka populacji. Przy takiej metodologii ranking państw z największa liczbą imigrantów kształtuje się zupełnie inaczej.
Porównując liczbę imigrantów do całkowitej liczby ludności danego państwa otrzymujemy zupełnie inny obraz świata.
Pod tym względem prawdziwą mekką imigrantów są zdecydowanie Zjednoczone Emiraty Arabskie. Aż 88,4 proc. ludności stanowią zagraniczni obywatele.
To głównie imigranci ekonomiczni, nisko wykwalifikowana siła robocza, która przybyła do tego państwa w poszukiwaniu pracy. Nie mają prawa do pobytu stałego, a wizy wydawane są jedynie na czas kontraktu.
Największą etnicznie grupę stanowią Hindusi (aż 3,5 mln), później Egipcjanie (ponad 935 tys) i Pakistańczycy (900 tys.).
Kolejne arabskie państwo, które imigrantami stoi. Obecnie już ponad 77,8 proc. populacji Kataru, to imigranci (w 2005 r. było to 75 proc.).
To, podobnie jak w innych krajach Zatoki Perskiej, głównie robotnicy, choć w Katarze żyje również sporo imigrantów z Zachodu. To zazwyczaj tzw. białe kołnierzyki, na kontraktach przy megainwestycjach realizowanych w Katarze.
Trzecim, najgęściej zaludnionym imigrantami krajem jest Kuwejt, w którym aż 73,6 proc. ludności stanowią przybysze zza granicy.
Głównie są to obywatele Indii, Egiptu, Pakistanu i Bangladeszu. To zdecydowanie najliczniejsze grupy etniczne w gronie imigrantów w Kuwejcie.
Pierwsze, europejskie państwo, które ma największy odsetek imigrantów w swojej populacji. To maleńkie państwo, wciśnięte między Austrię a Szwajcarię.
Liczy zaledwie 40 tys. ludności, z czego aż 62 proc. stanowią obcokrajowcy, głównie ze Szwajcarii. W tym przypadku za wysokim miejscem w zestawieniu stoi głównie niewielka liczba ludności Lichtensteinu.
Kolejny europejski kraj, który imigrantami stoi to Andora. 60 proc. z 70-tys. populacji tego państwa stanowią imigranci, w głównej mierze z Hiszpanii. Tu, podobnie jak w przypadku Lichtensteinu, powodem takich statystyk jest niewielka liczba ludności.
Jednak Andora jest coraz mniej atrakcyjna dla przybyszów. Odsetek imigrantów zmalał w ciągu ostatnich 10 lat. W 2005 r. stanowili oni aż 62,1 proc. ogólnej liczby ludności.