Europejskie giełdy w mieszanych nastrojach

Na parkietach mieliśmy dziś wyjątkową różnorodność. Zyskujący ponad 5 proc. indeks w Atenach, z drugiej tracący ponad 1 proc. DAX, a pośrodku WIG20 trzymający się przez niemal cały dzień lekko nad kreską.

Europejskie giełdy w mieszanych nastrojach
Źródło zdjęć: © Open Finance

14.03.2011 17:36

W poniedziałek na warszawskiej giełdzie tylko w ciągu pierwszej godziny notowań byki miały kłopoty z utrzymaniem głównych indeksów nad kreską. Później nastroje szybko się poprawiły, jednak dotyczyło to jedynie wskaźnika blue chipów i indeksu szerokiego rynku. Na rynkach małych i średnich spółek było znacznie gorzej. WIG20 zaczął dzień od niewielkiego spadku. Po dotarciu w okolice 2730 punktów, czyli nieco ponad 0,6 proc. poniżej piątkowego zamknięcia, indeks poszedł ostro w górę. W południe zyskiwał już prawie 0,8 proc.

Zawdzięczał to przede wszystkim silnym zwyżkom spółek surowcowych. Akcje Lotosu i PKN Orlen rosły po ponad 3 proc., a walory KGHM o 2 proc. W przypadku pozostałych firm wchodzących w skład WIG20 zmiany kursów były bardzo małe. Po około 1 proc. traciły papiery CEZ, Cyfrowego Polsatu i PBG. Trudno domyślić się powodu, dla którego walory surowcowej trójki były tak pożądane przez inwestorów. Notowania ropy naftowej i miedzi na giełdach towarowych zdecydowanie zniżkowały.

Na parkietach europejskich można było obserwować bardzo zróżnicowaną sytuację. Przede wszystkim zaskakująco słabo radził sobie niemiecki DAX. Zaczął dzień na sporym minusie, a wciągu pierwszej godziny handlu tracił aż 1,9 proc. Trudno przypuszczać, by jako jedyny przejął się tak bardzo sytuacją w Japonii. Tym bardziej, że wskaźnik giełdy w Londynie po początkowym spadku o 0,5 proc. szybko z nawiązką odrobił straty i wyraźnie zyskiwał w porównaniu do piątkowego zamknięcia. Spora zmienność była widoczna w Paryżu. Po neutralnym początku notowań indeks zanurkował ślad za DAX-em, później wyszedł w górę, by tuż po południu tracić 0,6 proc. Wahania te najwyraźniej inspirowane były tym, co działo się z kontraktami na amerykańskie indeksy. Przyspieszenie ich spadku około południa powstrzymały zapędy byków. Nieliczne publikowane dziś dane makroekonomiczne nie były może nadmiernie optymistyczne, ale też nie mogły być powodem do większego niepokoju. W lutym wartość udzielonych w Chinach kredytów była o połowę niższa niż
w styczniu. W Japonii w styczniu produkcja przemysłowa wzrosła o zaledwie 1,3 proc., podczas gdy spodziewano się zwyżki o 2,4 proc. Z kolei w strefie euro produkcja zwiększyła się o 0,3 proc. w porównaniu do grudnia, nieznacznie mniej niż oczekiwano. Jednak w porównaniu do stycznia ubiegłego roku wzrost wyniósł 6,6 proc. i był nieco wyższy niż się spodziewano. Po piątkowych decyzjach państw strefy euro o obniżeniu oprocentowania pożyczki udzielonej Grecji i wydłużeniu okresu jej spłaty, indeks giełdy w Atenach zyskiwał chwilami ponad 5 proc. O ponad 1 proc. w górę szedł też wskaźnik w Madrycie. Po około 0,9 proc. rosły też indeksy w Stambule i Moskwie. Zniżkujące w pierwszych godzinach po 0,5-0,8 proc. indeksy na Wall Street niewiele zmieniły na parkietach europejskich.

Ostatecznie WIG20 wzrósł o 0,3 proc., a WIG o 0,1 proc., zaś mWIG40 i sWIG80 straciły na wartości, odpowiednio: 0,3 i 0,6 proc. Obroty przekroczyły 800 mln zł.

Roman Przasnyski, Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)