Europie brakuje surowców. Potęgi są postawione pod ścianą

Niemcy cierpią na brak gazu, Brytyjczycy mają problem z wiatrem, a elektrownie atomowe we Francji stanęły. Swoje kłopoty energetyczne mamy również w Polsce. Wszystko to wpływa na rosnące ceny energii, a całą Europę stawia w wyjątkowo ciężkim położeniu, na czym ostatecznie tracą zwykli konsumenci.

Ceny energii elektrycznej na początek przyszłego roku przekraczają w Europie już 6 tys. zł/MWh
Ceny energii elektrycznej na początek przyszłego roku przekraczają w Europie już 6 tys. zł/MWh
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szyma�ski

28.12.2021 11:46

Jest źle, może być jednak znacznie gorzej. Światowe rynki przewidują, że choć ceny energii już teraz biją rekordy, najgorsze dopiero przed nami. Jednym z powodów mają być kolejne wyłączenia elektrowni atomowych w Niemczech czy francuskie problemy z atomem.

Ceny energii elektrycznej przekraczają w Europie już 6 tys. zł/MWh

Według wstępnych danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych od stycznia do listopada wyprodukowały one aż o 31 proc. energii więcej niż przed rokiem, spalając o kilka milionów ton węgla więcej - podaje portal WysokieNapiecie.pl. Wszystko to z powodu większego zapotrzebowania na energię za granicą.

Tej jak tlenu potrzebuje natomiast Francja. W grudniu importowano tam po 13 GW. Liczba ta odpowiada połowie zapotrzebowania całej Polski w okresie zimowym. Francja cierpi przez brak atomu, na co wpływają remonty w wielu tamtejszych elektrowniach. W efekcie w styczniu dostępność elektrowni atomowych wyniesie od 45 do 55 GW, choć zapotrzebowanie kraju przekracza już 80 GW.

Rynek obawia się ponadto, że Francja nie da rady ściągnąć do siebie wystarczającej ilości energii elektrycznej z Niemiec. Zapasy gazu u naszych zachodnich sąsiadów są obecnie na najniższym poziomie od lat i spadają już w takim samym tempie, jak w innych latach. W efekcie pod koniec lutego mogą być na krytycznie niskim poziomie - zwiastuje WN.

Na domiar złego w styczniu Niemcy, zgodnie z planem sprzed dekady, wyłączą kolejne trzy, z działających jeszcze sześciu reaktorów atomowych, o łącznej mocy ponad 4 GW (Grondhe, Brokdorf i Gundremmingen C).

Mniej energii z wiatru

Swoje problemy mają również Wyspiarze. Okazuje się, że ulgi, jaką co roku przynosiły dostawy energii z wiatru, nie odczuje nikt. Największy operator morskich farm wiatrowych w Europie i na świecie − duński Orsted − w wynikach za trzeci kwartał pokazał jak drastycznie spadła w tym roku produkcja w jego instalacjach.

W rezultacie już we wrześniu br. średnie ceny energii na rynku w Wielkiej Brytanii były ponad dwukrotnie wyższe niż w Polsce, Brytyjczycy natomiast zdecydowali się pobierać do siebie energię z reszty Europy przez połączenia z Norwegią, Holandią i Francją.

Źródło artykułu:WP Finanse
surowceeuropaenergia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)