Eurostat zepsuł nastroje

Informacje o tym, iż grecki rząd ponownie zaniżył wysokość zeszłorocznego deficytu budżetowego, były dzisiaj swoistym „dolaniem oliwy do ognia”. Po publikacji Eurostatu, iż deficyt w 2009 r. wyniósł 13,6 proc. PKB (a nie 12,7 proc. PKB), ale z zastrzeżeniem, iż dane otrzymane z Grecji są wciąż nieprecyzyjne i możliwa jest ich rewizja w górę do 13,9-14,1 proc. PKB, ceny greckich obligacji jeszcze bardziej poszły w dół, a spread 10-latek względem niemieckich bundów sięgnął poziomu 600 p.b., czyli był wyższy, niż Ukrainy (!).

Eurostat zepsuł nastroje
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

22.04.2010 16:33

Rosnącą nerwowość widać było także na papierach pozostałych PIIGS, zwłaszcza Portugalii. Na negocjatorach, którzy „mają za zadanie” w ciągu kilku tygodni uzgodnić wszystkie warunki 3-letniego pakietu pomocy dla Grecji, ciąży zatem coraz większa odpowiedzialność – przed rynkami finansowymi. Jakiekolwiek fiasko tej operacji otwiera spiralę spadków europejskiej waluty, gdyż inwestorzy zaczną się obawiać bankructwa Grecji i poważnych problemów innych krajów z południa Europy. Dlatego też na rynku nie widać na razie chęci do zakupów wspólnej waluty – euro po południu było warte mniej niż 1,33 USD, co było równoznaczne ze złamaniem wsparcia na 1,3350 USD. Dolara umacniają też obawy związane ze szczytem G-20, a konkretnie wprowadzeniem dodatkowych regulacji i podatków dla sektora bankowego, co też ujemnie wpływa na giełdy.

Na wzrost globalnego ryzyka zareagował także złoty – kurs EUR/PLN wrócił w okolice 3,88, a USD/PLN gwałtownie wzrósł w okolice 2,92. Inwestorzy nie zareagowali zbytnio na nieco lepsze dane o wzroście PKB w ubiegłym roku (1,8 proc. r/r, zamiast 1,7 proc. r/r), ani dane o inflacji netto, która spadła w marcu do 2,0 proc. r/r. Bez echa przeszły także dane Eurostatu dla Polski – deficyt w ubiegłym roku wzrósł do 7,1 proc. PKB, a zadłużenie sektora finansów publicznych do 51 proc. Warto jednak zwrócić uwagę na zapiski z marcowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Okazało się, że zbyt mocny złoty tak frapował część członków RPP, iż rozważali oni obniżkę stóp procentowych. To pokazuje, iż w łonie Rady jest frakcja, która będzie wspierać wszelkie działania zmierzające do ograniczenia nadmiernej aprecjacji naszej waluty.
EUR/USD: Złamanie wsparcia na 1,3350 jest jednoznaczne z testem okolic 1,3265-80, który może mieć miejsce w najbliższych godzinach. Jeżeli poziom ten zostanie naruszony, to możliwy będzie spadek nawet do 1,3075, gdzie można wskazać 76.4 proc. zniesienie Fibonacciego całej fali wzrostowej z 2009 r. Wciąż trzeba jednak pamiętać o tym, jak duży jest pesymizm wokół euro – każda najmniejsza pozytywna iskra, może doprowadzić do gwałtownego pokrywania krótkich pozycji i zwyżki kursu.

Sporządził: Marek Rogalski – analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

_ Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. _

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)