Fed i nastroje przedsiębiorców w Europie
Ekonomiści szacują, że dzisiejsze dane o zamówieniach przemysłu w strefie euro wykażą spadek aktywności o 26 proc. w stosunku do ubiegłego roku.
Byłoby to zbieżne z informacjami o niemieckim eksporcie, który spadł w I połowie 2009 r. o 23 proc., co było najgorszym wynikiem w historii. Ceny akcji mimo wszystko idą w górę, bo w którymś momencie lawina złych danych musi wyhamować i wiele wskazuje na to, że przełom nastąpi właśnie w przedostatnim i ostatnim kwartale roku. Wskaźniki PMI odzwierciedlające nastroje managerów firm działających w różnych sektorach wracają powyżej wartości 50 pkt. oddzielającej w teorii recesję od wzrostu gospodarczego, co nie zmienia faktu, że jeśli chodzi o strefę euro, to w najlepszym wypadku możemy liczyć na anemiczne, ledwie zauważalne odbicie się od dna.
Jednak optymizm inwestorów oczekujących odbicia przypominającego kształtem literę V wydaje się przeszacowywać, zwłaszcza jeżeli chodzi o wyceny polskich akcji w świetle umocnienia złotego w ostatnich miesiącach. We wczorajszym raporcie analitycy grupy UniCredit wskazali GPW jako parkiet z regionu o najmniejszym potencjale do wzrostu (popartego fundamentami i historycznymi wartościami współczynnika cena/zysk), lecz paradoksalnie zbiegło się to w czasie z niezwykle udaną sesją i wzrostami indeksów o 4-5 proc. Wysokie obroty potwierdzają duży apetyt inwestorów na ryzyko, a to prawdopodobnie oznaczać będzie ustalenie nowych lokalnych szczytów przez WIG i WIG20. W środę poznamy także informacje makroekonomiczne z kilku gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej. Ze zrozumiałych względów sporą uwagę będziemy przykładać do emisji obligacji przez Ministerstwo Finansów, dzięki czemu będziemy mogli dowiedzieć się, czy wśród zagranicznych inwestorów nadal dominuje popyt na bezpieczne aktywa w stosunkowo ryzykownej walucie.
Za granicą najwięcej emocji budzi obecnie kondycja dolara, który tuż przed zakończeniem posiedzenia Fed jest najsłabszy od ok. 13 miesięcy. W tym tygodniu na rynek obligacji trafią amerykańskie papiery skarbowe o wartości ponad 112 mld USD, co jest największą aukcją w historii, a wykresy rentowności np. obligacji 30-letnich sugerują tworzenie się formacji podwójnego dna i możliwy odwrót inwestorów w krótkim terminie. Co ciekawe w tym tygodniu także liczba giełdowych debiutów jest największa od dwóch lat - zatem konkurencja o kapitał jest całkiem pokaźna.
Łukasz Wróbel, Open Finance