Fedak za dobrowolnym systemem kapitałowym emerytur
Polacy powinni oszczędzać na emerytury tam gdzie chcą - powiedziała w poniedziałek minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. Poinformowała, że wystąpi z postulatem, by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych.
14.02.2011 | aktual.: 14.02.2011 13:43
Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak wystąpi z postulatem, by ograniczyć funkcjonowanie towarzystw emerytalnych. Polacy powinni oszczędzać na emerytury, gdzie chcą - powiedziała w poniedziałek szefowa resortu pracy.
- Jeśli Polacy chcą oszczędzać, to niech oszczędzają tę część sami tam, gdzie chcą, niekoniecznie w koncesjonowanym towarzystwie. Dość już tych koncesji, koncesjonowanego rynku - powiedziała w poniedziałek Jolanta Fedak na konferencji organizowanej przez OPZZ.
- Niech obywatel wybierze sobie lokatę, obligacje, fundusze emerytalne. W gospodarce rynkowej nie ma nic lepszego niż indywidualna decyzja - powiedziała. Minister zaznaczyła, że rząd jeszcze nie rozpatrywał jej propozycji.
Zdaniem Fedak proponowane przez nią rozwiązania mogą być też korzystne z punktu widzenia instytucji finansowych, np. banków.
Minister mówiła, że w odpowiedzi na jej pytanie o powody takiego skonstruowania systemu emerytalnego w Polsce, usłyszała od jego autorów tłumaczenie, że chodziło m.in. o rozruszanie i dokapitalizowanie warszawskiej giełdy. - Ja jestem to w stanie nawet zrozumieć, tylko po tych 12 latach pytam, czy już nie wystarczy - mówiła minister pracy.
Przypomniała, że obecnie Polska skarżona jest do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości przez Komisję Europejską o utrudnianie wolnego przepływu kapitału, ponieważ OFE nie mogą inwestować za granicą. - Ten proces trwa, sądzę, że w kwietniu może być wyrok, a specjaliści mówią, że może być dla nas niekorzystny - powiedziała.
- Wtedy pieniądze, które w założeniu miały dokapitalizować polską giełdę, wyfruną z Polski i będą dokapitalizowały zagraniczne giełdy na rynkach europejskich - podkreśliła.
- Ze wszystkich stron, jeśli spojrzymy na OFE, jest to system niewydolny i szkodliwy dla państwa. Cieszę się, że rząd podjął decyzję ograniczającą strumień funduszy do OFE - powiedziała.
- Mogę być pierwszym demontażystą tego systemu i nawet poczytuję sobie to za docenianie swoich umiejętności, bo jeśli coś jest złe, to trzeba to zdemontować i nie ma na to rady - mówiła.
Zgodnie z rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym zamiast 7,3 proc. składki do OFE ma trafiać 2,3 proc., a 5 proc. będzie księgowane na specjalnych kontach osobistych w ZUS. Rząd chce w ten sposób ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu.