Firmy motoryzacyjne wydostały się z pułapki
Wielkie koncerny samochodowe wygrały w sądzie spór o milionowe opłaty za brak pełnej sieci recyklingu.
21.05.2009 07:00
Główny inspektor ochrony środowiska musi też zwrócić prawie 230 tys. zł kosztów sądowych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje, na podstawie których Fiat zapłacił 16 mln zł, Renault 11 mln zł, a Hyundai - 2 mln zł. Przepis, na mocy którego GIOŚ nałożył opłaty za braki w sieci recyklingu, był niekonstytucyjny - orzekł sąd.
Ustawa z 2005 r. o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji ustanowiła reguły, które stały się pułapką dla firm motoryzacyjnych. Producentów i importerów ponad tysiąca pojazdów rocznie zobowiązano do utworzenia pełnej sieci punktów zbierania pojazdów lub stacji demontażu. Miała ona umożliwić oddanie pojazdu w odległości nie większej niż 50 km od miejsca zamieszkania lub siedziby właściciela. Firmy, które się z tego nie wywiązały, zostały obciążone horrendalnymi opłatami za niepokrycie siecią recyklingu całego kraju, chociaż miejsc, w których mieszkańcy mieli ponad 50 km do punktu zbierania, było niewiele.
Zdaniem pełnomocników koncernów tak rozumiany obowiązek był niewykonalny. Ustawę co prawda w 2007 r. zmieniono, ograniczając o 5 proc. obowiązek pokrycia całego kraju siecią zbierania pojazdów oraz różnicując opłaty sankcyjne, ale art. 2 ustawy nowelizującej przewidywał, że nowe przepisy stosuje się do obliczenia opłaty za 2007 r. I właśnie ten przepis sąd uznał za niekonstytucyjny. Pozostawiał bowiem bez zmian opłaty za 2006 r. Sędzia Grzegorz Czerwiński wyjaśnił, że oceniając go, sąd oparł się m.in. na uzasadnieniu poselskiego projektu zmiany ustawy o recyklingu jako niewykonalnej. Pierwotny projekt nowelizacji przewidywał zresztą, że nowe przepisy będą miały zastosowanie również do opłat za brak sieci za 2006 r., ale prace komisji sejmowej przeciągnęły się i 2006 r. nie został objęty przepisem przejściowym. Naruszyło to konstytucyjną zasadę proporcjonalności - ocenił sąd.
Przepis przejściowy nie regulował też sytuacji firm sprowadzających pojazdy, które nie dokonały do 31 marca 2007 r. samookreślenia opłaty. Należało więc stosować ogólne reguły, a po ocenie, czy bardziej zasadne byłoby zastosowanie przepisów nowych czy dotychczasowych, GIOŚ powinien zastosować nowe.
Wyroki są nieprawomocne. GIOŚ może jeszcze wnieść skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Danuta Frey
Rzeczpospolita