Firmy śledzą dane medyczne pracowników
Pracodawcy chcą obniżyć koszty opieki zdrowotnej pracowników, dlatego coraz częściej monitorują stan ich zdrowia, wagę oraz nawyki żywieniowe.
22.03.2013 | aktual.: 22.03.2013 16:32
Pracodawcy chcą obniżyć koszty opieki zdrowotnej pracowników, dlatego coraz częściej monitorują stan ich zdrowia, wagę oraz nawyki żywieniowe.
Amerykańscy pracodawcy oraz ich firmy ubezpieczeniowe mają różne sposoby na zdobycie danych dotyczących formy i zwyczajów konsumenckich pracowników. W ramach różnego rodzaju programów zdrowotnych pracownikom rozdaje się opaski monitorujące m.in. ich aktywność fizyczną, liczbę spalanych kalorii czy ciśnienie krwi. Coraz popularniejsze są również plany zdrowotne, które przypisują pracowników do odpowiednich kategorii na podstawie ich wydatków. Osoby, które kupują np. odzież w dużych rozmiarach i wysokokaloryczną żywność, są oznaczane jako narażone na otyłość.
Takie działania budzą sprzeciw pracowników i organizacji broniących prywatności pacjentów, jednak twórcy tego typu programów tłumaczą, że pracodawcy nie mają dostępu do osobistych profili zatrudnionych osób, widzą jedynie łączny obraz ich potrzeb zdrowotnych i spodziewane koszty. Poza tym jeśli pracownik czuje się zbyt inwigilowany może poprosić o wypisanie go z programu. Pracodawcy stosują jednak specjalne zachęty dla pracowników, np. Johnson & Johnson płaci pracownikom 500 dolarów za dostęp do danych biometrycznych i innych informacji dotyczące zdrowia i oferuje uprawnionym pracownikom dodatkowe 250 dolarów m.in. za poradnictwo w czasie ciąży lub przystąpienie do programu ochrony zdrowia.
Firmy tłumaczą, że śledzenie danych medycznych pracowników ma na celu nie tylko ograniczenie kosztów związanych z ochroną zdrowia pracowników, ale też wytypowanie i wynagrodzenie osób, które dbają o siebie i rzadko korzystają z pomocy lekarzy.
marketwatch.com
(AS)