Fiskus sprawdzi każdy PIT. Pomyliłeś się? Masz problem!
Deklaracje PIT powędrowały do urzędów skarbowych. Co się z nimi dzieje w czeluściach fiskusa? Jak są sprawdzane? Na kogo może trafić kontrola?
Pierwsze, co robi urząd skarbowy, to weryfikuje deklaracje pod względem formalnym. Sprawdza, czyt podatnik prawidłowo podał swoje dane, czy złożył zeznanie do właściwego urzędu skarbowego i czy się pod nim podpisał.
- Po dokonaniu weryfikacji dane wykazane w zeznaniach wprowadzane są do systemu informatycznego POLTAX - tłumaczy Mirosław Kucharczyk z Izby Skarbowej w Warszawie.
Następnie PIT-y kontrolowane są pod względem merytorycznym i rachunkowym. Poprawnie wypełnione trafiają do rachunkowości, gdzie urzędnicy sprawdzają, czy podatnik rzeczywiście powinien otrzymać zwrot nadpłaty.
- Jeśli urząd skarbowy stwierdzi, że deklaracja zawiera błędy, zwróci się do podatnika o poprawienie zeznania. Może także zażądać złożenia odpowiednich wyjaśnień w kwestiach, które budzą jego wątpliwości - przypomina Agata Szymborska-Sutton, analityk Tax Care.
Mirosław Kucharczyk zaznacza, że w zależności od sposobu składania zeznania przez podatników różny jest sposób postępowania urzędników.
W sytuacji, gdy zeznanie składane jest osobiście przez podatnika, pracownik ma możliwość wskazać popełnione błędy i zeznanie jest poprawiane na miejscu. Inaczej sytuacja wygląda przy obsłudze zeznań przyjmowanych za pośrednictwem poczty lub składanych elektronicznie.
- Wówczas podatnik jest wzywany do urzędu celem dokonania poprawek lub uzupełnień w zeznaniu. Z tego powodu bardzo istotne jest podawanie przez wypełniających zeznanie kontaktu telefonicznego, ponieważ skraca czas załatwienia sprawy - tłumaczy Mirosław Kucharczyk.
Jednak nie zawsze urząd wzywa obywateli do poprawiania deklaracji. Niekiedy sam może dokonać korekty. Jest to możliwe, jeśli w wyniku poprawki zmiana zobowiązania, kwoty nadpłaty lub wysokość straty, nie przekracza 1000 zł. To tzw. korekta z urzędu.
- W takim przypadku przesłana zostaje podatnikowi uwierzytelniona kopia skorygowanego zeznania. Na korektę z urzędu podatnikowi przysługuje prawo wniesienia sprzeciwu w terminie 14 dni od otrzymania dokumentu - mówi Mirosław Kucharczyk.
Co budzi wątpliwość?
Pod lupą urzędników znajdą się przede wszystkim zeznania podatników, którym należy się zwrot podatku.
- Urzędy skarbowe sprawdzą, czy podatnik rzeczywiście miał do niego prawo i czy wyliczono go prawidłowo - dodaje Agata Szymborska-Sutton.
Jednak Mirosław Kucharczyk przekonuje, że wysokość wykazanej nadpłaty może, ale nie musi mieć wpływu na podjęcie decyzji o wszczęciu kontroli. - Organy podatkowe dysponują bowiem szerokim katalogiem wskazanych w ustawie narzędzi, pozwalających na dokonanie weryfikacji - zaznacza przedstawiciel warszawskiej Izby Skarbowej.
Na celowniku mogą też być osoby korzystające z ulg. Jeśli podatnik stosował odliczenia, fiskus może zażądać od niego dowodów potwierdzających, że jest do nich uprawniony.
W przypadku ulgi odsetkowej będą to akt notarialny i umowa kredytu, przy uldze na dzieci – m.in. odpis aktu urodzenia czy zaświadczenie o uczęszczaniu pełnoletniego dziecka do szkoły, a przy uldze internetowej – faktury dokumentujące wysokość wydatków i potwierdzenie wpłat.
Agata Szymborska-Sutton przypomina, że wszelkie dokumenty należy przechowywać aż do czasu upływu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, czyli przez 5 lat. - Pamiętajmy, że termin ten liczony jest od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Oznacza to, że w przypadku zeznania podatkowego za 2009 r. liczy się go od końca 2010 roku - zaznacza analityk Tax Care.
A później kontrola
Jeśli fiskusa szczególnie coś zaniepokoi, może wszcząć postępowanie podatkowe w sprawie ustalenia zobowiązania podatkowego.
- Gdy po zebraniu materiału dowodowego uzna, że jego wątpliwości były bezpodstawne, umarza postępowanie - tłumaczy Agata Szymborska-Sutton. W wyniku takiego postępowania może się okazać, że podatnik musi zapłacić fiskusowi wyższy podatek.
- Kontrola może być przeprowadzona zawsze! Ma ona bowiem na celu sprawdzenie, czy kontrolowani wywiązują się z obowiązków wynikających z prawa podatkowego. Może więc mieć zarówno charakter prewencyjny, jak również jej celem może być wyeliminowanie wcześniej "podejrzewanych" nieprawidłowości - podkreśla Mirosław Kucharczyk.
Zgodnie z ordynacją podatkową do kontroli może być wytypowany nie tylko sam podatnik, ale również jego następcy prawni, płatnicy i inkasenci. Jest ona wszczynana przez dostarczenie upoważnienia i okazanie legitymacji przez kontrolujących. Kończy ją doręczenie protokołu.
Jeśli kontrola skończy się stwierdzeniem działań niezgodnych z zasadami określonymi w przepisach podatkowych, kontrolowanemu przysługuje prawo do wniesienia zastrzeżeń i wyjaśnień do protokołu kontroli (w terminie 14 dni od dnia zakończenia kontroli). Do takiego dokumentu urzędnicy muszą się ustosunkować.
Zgodnie z art.81b par. 1 pkt 2 lit c O.P. kontrolowanemu przysługuje prawo do złożenia korekty deklaracji lub zeznania. W sytuacji braku korekty lub jej niezgodności z ustaleniami kontroli organ może wszcząć postępowanie podatkowe, zakończone wydaniem decyzj.
Wobec sprawdzanego podatnika, u którego stwierdzono w toku kontroli nieprawidłowości, może być również wszczęte postępowanie karne skarbowe.
A jeśli nie chce poprawić błędów...
Sytuacje, gdy podatnik nie chce poprawić pomyłek w rocznym zeznaniu PIT, zdarzają się sporadycznie.
- Pracownik przyjmując zeznanie, w którym są błędy, informuje składającego o konieczności dokonania poprawek lub złożenia korekty. Deklaracja zostaje przyjęta z adnotacją, że podatnika pouczono o konieczności złożenia korekty - tłumaczy Mirosław Kucharczyk.
Jeśli podatnik - pomimo pouczenia - nie dokona korekty, organ podatkowy może wezwać do udzielenia w wyznaczonym terminie niezbędnych wyjaśnień lub uzupełnienia deklaracji, wskazując przyczyny podania w wątpliwość rzetelności danych zawartych w zeznaniu.
- Organ podatkowy może wszcząć postępowanie podatkowe, w toku którego ustalony zostaje stan faktyczny na podstawie zebranych dowodów. Postępowanie podatkowe kończy się decyzją - opisuje Mirosław Kucharczyk..
Jan Kaliński Wirtualna Polska