Fortis usiłuje zatrzymać klientów
Fortis Bank Polska jest jak do tej pory jedyną na naszym rynku instytucją finansową, która otwarcie przyznaje się, że kryzys miał negatywny wpływ na jej działalność.
06.11.2008 | aktual.: 06.11.2008 08:22
_ W wyniku informacji o problemach naszego inwestora strategicznego (belgijskiej grupy Fortis) we wrześniu klienci zaczęli podejmować pieniądze z lokat. W porównaniu z drugim kwartałem saldo depozytów spadło ok. 400 mln zł _ - mówi Jan Bujak, prezes Fortis Bank Polska. _ Pomimo tego na koniec trzeciego kwartału mieliśmy 34 proc. lokat więcej niż przed rokiem _ - dodaje.
Podejmowanie przez klientów pieniędzy z depozytów nie miało wpływu na rozwój banku i prowadzoną przez niego działalność na rynku kredytowym. Spółka ma bowiem kapitał od inwestora. Do tego zaczęła aktywnie walczyć o depozyty. W październiku zaoferowała 8,1 proc. za lokaty 3-, 6- i 12-miesięczne, w tym miesiącu podbiła stawkę do 9 proc. za lokaty kwartalne i 8,5 proc. za półroczne.
Zysk banku wzrósł przez rok o 39 proc. i wyniósł 183,3 mln zł, to zasługa rozwoju akcji kredytowej, która zwiększyła się o 30 proc. do ponad 13 mld zł. Jednak szef spółki przyznaje, że ze względu na trudną sytuację na rynku i wysokie stawki depozytów trudno teraz będzie utrzymać to tempo wzrostu.
Tym bardziej że przed Fortisem fuzje. Pierwsza z Dominet Bankiem. Kolejne być może z Cetelem Bankiem i Sygma Bankiem. Dwa ostatnie należą do francuskiego BNP Paribas. W tej chwili Francuzi przejmują belgijskiego Fortisa, staną się więc właścicielami i polskiego. Niewykluczone, że będą chcieli połączyć spółki w naszym kraju.
_ Naszym celem jest wejście do grona największych banków w Polsce _ - mówi Jan Bujak. Na razie Fortis jest w drugiej dziesiątce. Jego celem jest też zwiększenie płynności akcji na giełdzie - do ok. 15 proc. Obecnie w obrocie jest mniej niż 1 proc. Ale ze względu na sytuację na parkiecie bank zrezygnował z emisji w pierwszym kwartale 2009 r. A to nie najlepsza wiadomość dla inwestorów.
Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Gazeta Opolska