Fragment drogi S‑17 może być budowany z oszczędności na kolei

Budowa odcinka drogi ekspresowej S-17 między Kurowem a Piaskami może być realizowana z oszczędności uzyskanych w projektach kolejowych - powiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Na przesunięcie tych środków musi się zgodzić Komisja Europejska.

12.01.2011 | aktual.: 12.01.2011 15:38

W ogłoszonym niedawno przez Ministerstwo Infrastruktury projekcie "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015" odcinek Kurów-Lublin znalazł się na liście tych, których budowa może się rozpocząć do 2013 r., ale gdy znajdą się na to dodatkowe pieniądze. 13-km fragment trasy Lublin-Piaski ma powstać do 2013 r. W listopadzie 2010 r. podpisano umowę w tej sprawie. Odcinek drogi S-17 (Warszawa-Lublin-Hrebenne) między Kurowem a Piaskami wraz z obwodnicą Lublina, o długości 68 km, pierwotnie miał powstać do 2012 r.

- Droga ekspresowa S-17 wciąż należy do priorytetów rządu. Tę drogę będziemy realizować - zapewnił Grabarczyk na konferencji prasowej w środę w Lublinie.

Minister powiedział, że razem z minister rozwoju regionalnego uzgodnili przesunięcie części środków europejskich z inwestycji kolejowych na drogowe. Są to pieniądze, które uzyskano z oszczędności po rozstrzygnięciu przetargów. Grabarczyk powiedział, że chodzi o około 4 mld zł.

- Przetargi w programie modernizacji linii kolejowych rozstrzygane są średnio na poziomie 67 proc. wartości kosztorysów inwestorskich. Te oszczędności, czyli te 33 proc. kwot, które mamy przeznaczone na projekty kolejowe, chcemy przeznaczyć na finansowanie projektów drogowych - tłumaczył minister.

Na takie przesunięcie musi się jednak najpierw zgodzić Komisja Europejska. Jak powiedział Grabarczyk, rozmowy w tej sprawie już się rozpoczęły. "Równolegle prowadzimy uzgodnienia z ministrem finansów. Jeśli on w następstwie decyzji Komisji Europejskiej zwiększy limit (środków na budowę dróg - PAP), który zredukowany został w październiku do 78 mld zł, będziemy mogli podpisać umowy" - zaznaczył.

Według Grabarczyka, ostateczne decyzje w tej sprawie mogą zapaść na przełomie kwietnia i maja. - Gdy tylko ta decyzja zostanie wypracowana, pierwsze środki zasilą inwestycję związaną z budową drogi S-17. To twarda deklaracja - zapewnił.

Przeciw opóźnianiu budowy drogi S-17, która łączy Lublin ze stolicą, od kilku tygodni protestują samorządowcy, przedsiębiorcy, organizacje związkowe, społeczne oraz mieszkańcy regionu, którzy piszą petycje i podpisują listy protestacyjne kierowane do rządu.

Organizacje związkowe i pracodawcy z Lubelszczyzny zapowiedzieli, że 18 stycznia zorganizują pikietę w Warszawie. Organizacje przedsiębiorców i pracodawców w liście otwartym do premiera, opublikowanym w prasie, podkreślały, że zaniechanie budowy S-17 przyczyni się do marginalizacji Lubelszczyzny. Wykupili też miejsca na kilkunastu bilbordach w Warszawie, na których umieszczono napisy: "17. Nie izoluj Lubelszczyzny od Europy" oraz "17. Nie odcinaj Lubelszczyzny od Warszawy".

Marszałek województwa Krzysztof Hetman i prezydent Lublina Krzysztof Żuk opublikowali wspólny list otwarty do ministrów infrastruktury i finansów, w którym podkreślali, że budowa drogi ma duże znaczenie dla powodzenia innych inwestycji w regionie m.in. budowy lotniska w Świdniku, dojazdów do obwodnic w wielu miejscowościach.

Hetman obawia się, że jeśli budowa nie rozpocznie się przed 2013 r., grozi to niedotrzymaniem terminów i w konsekwencji utratą zagwarantowanej dotacji unijnej.

Przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury projekt budowy dróg ma pod koniec stycznia trafić pod obrady Rady Ministrów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)