Futures - rynek wyczekuje na sprawozdania finansowe za III kwartał

Kursy kontraktów terminowych otworzyły się na lekkim plusie (2 306 pkt), strona kupująca postanowiła kontynuować odbicie, ale przy poziomach 2 319 pkt (opór będący połową czwartkowego czarnego korpusu) zwyżka zatrzymała się. Sprzedający nie zamierzali oddać bez walki tego bastionu. W godzinach południowych gracze zajmujący długie pozycje ponownie zaatakowali poranne maksima, ale podaż i tym razem zdecydowanie zatrzymała zwyżkę, druga część sesji należała do sprzedających. Notowania kontraktów terminowych dotarły do poziomu 2 274 pkt (-0,83 %), ustanawiając minimum sesyjne. Ponowny atak na minimum nie powiódł się, czego skutkiem zamknięcie (2 291 pkt) na piątkowej sesji wypadło w pobliżu kursu odniesienia. Wolumen obrotu na sesji kończącej tydzień był niemal identyczny jak na sesji czwartkowej i wyniósł 45,5 tys. sztuk.

W trakcie piątkowej sesji na wykresie świecowym pojawiła się świeca typu szpulka, informująca o niezdecydowaniu graczy. Opór wyznaczony przez sierpniowe maksima - okolice 2 330 pkt działa na wyobraźnię graczy, gdyż jego pokonanie mogłoby się wiązać z ruchem kursów w kierunku 2 650 pkt, gdzie znajduje się kolejny istotny opór. Tym bardziej nie dziwi brak odważnych posunięć przed zakończeniem sezonu publikacji danych finansowych za III kwartał. Nieudana próba ataku na maksima 2 330 pkt powinna wiązać się teraz z ruchem w kierunku krótkoterminowego wsparcia, którym jest 3-miesięczna linia trendu wzrostowego, znajdująca się obecnie na 2 190 pkt. Trend wzrostowy, w sensie wskazań ADX, jest jeszcze słaby, a przez to podatny na zawirowania i gwałtowne zmiany nastrojów. Mimo widocznej słabości, aktualne 2-dniowe spadki są jedynie korektą, gdyż LOP jest dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, a to oznacza, że przecena jest efektem realizacji zysków. I na koniec przyjrzyjmy się jeszcze zachowaniu RSI. Wskaźnik ten
znajduje się w słabej negatywnej dywergencji w połączeniu z kursami kontraktów, co jest niedźwiedzim argumentem.

BM Banku BPH