Gaz z łupków: miliony wyrzucone w błoto?

Energia Zachód rozpoczęła prace wiertnicze w poszukiwaniu tight gazu w rejonie Siekierek pod Poznaniem pod koniec czerwca ub.r; wywiercono otwór o głębokości ponad 4 km. We wrześniu 2010 r. spółka zapowiadała, że do końca roku wykona tzw. szczelinowanie w celu testowego uwolnienia uwięzionego gazu i tym samym zakończy prace poszukiwawcze, poprzedzające ewentualne wydobycie gazu.

- Prace się przedłużyły ze względu na pogodę. Jesteśmy obecnie jeszcze przed szczelinowaniem i próbnym spalaniem gazu. Planujemy, że zabieg szczelinowania wykonamy pod koniec stycznia - powiedziała w poniedziałek PAP Beata Szozdak z agencji PR Q&A Consulting, która współpracuje z Energią Zachód.

Podobne testy w lipcu ub.r. w Markowoli (k. Puław) dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa wykonała firma Halliburton Company, również w poszukiwaniu tight gazu. Nie dały one jednak spodziewanych efektów. Koszt jednego zabiegu szczelinowania (rozsadzania skał i uwalniania gazu) to kilka mln zł.

Energia Zachód wstępnie szacuje możliwe wydobycie gazu z otworu w Siekierkach na poziomie 0,5 do 0,8 mld m sześc. rocznie. Całkowite zasoby gazu w tym złożu, który można wydobyć i sprzedać, oceniono na ok. 5,8 mld m sześc. (maks. do 16,1 mld m sześc.).

90 proc. udziałów w spółce Energia Zachód Sp. z o.o. ma poszukujący gazu i ropy w Europie Środkowo-Wschodniej Aurelian Oil&Gas, notowany na londyńskiej giełdzie. Z kolei ok. 10 proc. udziałów w Aurelianie ma Kulczyk Investment, który pod koniec 2009 roku podpisał z Energią Zachód wstępną umowę na zakup gazu wydobywanego w przyszłości z pola Siekierki pod Poznaniem.

Wydobycie gazu ze złóż niekonwencjonalnych, czyli m.in. ze złóż typu tight oraz łupkowych, w przeciwieństwie do gazu ze złóż konwencjonalnych, jest trudniejsze. Gaz łupkowy (shale gas) występuje w skałach ilastych, a tight gas w słabo przepuszczalnych piaskowcach i w skałach węglanowych. Państwowy Instytut Geologiczny szacuje, że w Polsce może występować ok. 150 mld m sześc. gazu niekonwencjonalnego; Amerykanie oceniają, że może to być nawet od 1,5 do 3 bln m sześc.

Julita Żylińska